Tak Gazeta Wyborcza umie ustanawiać różne byty. Kto inny jak nie GW wymyśliła antysemityzm bezobjawowy. Nienawistne i jątrzące milczenie. Ostatnio GW odkrywa ręcyma i palcyma Kolendy-Zaleskiej bezprzykładną nawalankę medialną w rząd Donalda Tuska. Dziennikarze z GW szli też w kierunku czytania z ruchu ust na nieistniejącym filmie przed odlotem samolotu, który uległ katastrofie w Smoleńsku. To już czysta metafizyka chciałoby się rzec. Co jest dość dziwne w przypadku redakcji, która żegluje coraz mocniej w rejony materializmu dialektycznego i to takiego rodem z XIX wieku a nie nowomodnego nazwę to krytyko politycznego.

Jednak przejdźmy do rzeczy. Na niwie swych osiągnięć w ustanawianiu nowych bytów GW odkryła nowy byt. Byt rzekłbym. Właśnie jestem w kropce sam nie wiem jak go nazwać. Oto więc według GW teraz uwaga biją poglądy. Wcale nie żartuję - oto co pisze funkcjonariuszka GW z Wrocławia:

"Pobity przez poglądy?"

wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,14239534,Pobity_przez_poglady__Krzyczeli__mow__ze_nie_jestes.html#LokWrocTxt

Wziąłbym to na karb zwyczajnego braku wiedzy na temat języka polskiego niejakiej Edyty Bryły, która to napisała. Cóż ciężkie czasy są więc się zatrudnia matołów niedouczonych za małe pieniądze w mediach. Jednak ten tekst wisi już dwa dni. Czyli oznacza to, że ogólnie redakcja wszelakich odmian internetowych GW uważa, że został odkryty nowy byt. I akceptuje to. Inaczej ktoś już by dawno powiedział Bryle, że można owszem zostać pobitym ZA, a nie PRZEZ poglądy. I ten tytuł zostałby zmieniony.

Oto więc sam pogląd może pobić!

Co jest jak najbardziej na rękę macherom z GW od robienia wody z mózgu. Bo przecież mają takie wzmożenie na punkcie każdego poglądu leżącego bardziej na prawo od ich linii, że takie kuriozum jest im na rękę. I daje spore pole do działania.

Jeśli sam pogląd może pobić to przecież należy w ramach tolerancji oficjalnie wyznawanej na łamach czerskich po prostu pewnych poglądów zakazać.

O tym jakie poglądy będą zakazane zostaniemy powiadomieni przez samego Nadredaktora oraz jego wiernych akolitów i wyznawców.

Bo przecież czy musi to być aż nazizm, neonanizm, faszyzm, neofaszyzm, antysemityzm i inne plagi dotykające w straszliwym stężeniu obecnie podobno Polskę wymienane na przemian na łamach czerskich?

To może być zwyczajne.

Ot na przykład jestem wierzący. I wtedy się dowiesz, że Twój pogląd może pobić.