Tak słowa mają znaczenie. Jednak jeszcze większe znaczenie ma ich tzw. desygnat przedmiotowy, czyli w skrócie to co słowa mają opisać.
Ponieważ w mediach, co to podobno są teraz w podziemiu gnębione przez krwawego kaczora dyktatora, nie może paść złe słowo na temat nadzwyczajnych kast siedziała sobie jedna parówka i głowiła się jak nazwać kradzież. No był problem. Bo kradzieży dokonała niejaka Mirosława T. z tej kasty najnadzwyczajniejszej, sędzia jednym słowem. Jednak w pewnym momencie parówce jak pomysłowemu Dobromirowi zapaliła się lampka i parówka krzyknęła "Mam!". Sędzia przecież przecież nie kradła ona tylko chciała zaoszczędzić.
http://innpoland.pl/136943,stracila-immunitet-bo-chciala-zaoszczedzic-30-zl-bezmyslnym-zachowaniem-zaszkodzila-calemu-srodowisku
Na przyszłość gdy nadzwyczajne kasty dokonają różnych rzeczy oględnie podchodzących pod kodeks karny mam dla parówek gotowy zestaw zamienników słownych.
Zamiast słowa gwałt - realizacja swoich fantazji seksualnych.
Zamiast słowa morderstwo - eutanazja.
Zamiast słowa oszustwo - sprytne i niestandardowe posunięcie.
Zamiast słowa pobicie - wysłanie na przymusową rekonwalescencję w celu realizacji badań kompleksowych.
Dziękuję za uwagę.