W ostatnim czasie coraz popularniejsze staję się wychwalanie nazistów w krajach bałtyckich w szczególnośći Estonii i na Litwie..
Udziela się to również politykom. Przykładowo Ministerstwo Obrony Estonii przygotowało projekt ustawy odnośnie uznania żołnierzy "waffen SS" za "bojowników o wolność".
Również nie popisałą się szefowa resortu wojskowego Litwy Rasa Juknevičienė która podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych składała kwiaty na grobie Povilas Plechavičius, który walczył przeciwko polskim partyzantom w szeregach okupantów niemieckich.
Dopełnieniem jej wizyty były słowa: "Litwa pamięta tych, którzy walczyli o jej wolność i niepodległość,”
Wspomniany projekt w Estonii jest forsowany od2005roku póki co nieskutecznie.
Jak pokazuje jednak sytuacja obecnie ustawa ta zostanie bezproblemowo przegłosowana.
Spotkało to to oczywiśćie z głosami krytyki, miedzy innymi ze strony ambasady rosyjskiej w Tallinie która tą próbe wybielania nazwała wręcz "bluźnierczą".
Przedstawiciel Eurokomisji stwierdził że należy sprawdzić czy proponowana ustawa jest zgodna z europejkim prawem i warościami.
Władimir Anochin wiceprezydent Akademii Problemów Geopolitycznych zauważa w tym przypadku kilka powodów heroizacji nazistów.
„W pierwszej kolejności chodzi o kompleks niższości, na jaki cierpią kraje bałtyckie, gdyż w zasadzie nigdy nie były one suwerennymi państwami. Ten kompleks wymaga wyjścia i w tym przypadku wykazuje, że były one niepodległe właśnie pod okupacją faszystowską. Lecz proces historyczny wykazuje – wojska radzieckie wkroczyły tam już po ustanowieniu władzy radzieckiej na tych terenach. Co naturalnie, jest negowane”.
Anochin sądzi że jest to proces szukania nowych "starych" ideologii w związku z kryzysem jaki ogarnął swiat.