W norweskim mieście Stavanger analizie poddana została grupa "gwałcicieli".
Okazało się że w ciągu ostatnich trzech lat czynu tego dopuszczali się w większości imigranci pierwszej jak i drugiej generacji.
W ciągu trzech lat w tym mieście oskarzono 22meżczyzn, 20skazano a tylko dwóch zostało oczyszczonych z zarzutów.
W tej dwudziestce znalazło się 11 osób pochodzenia afrykańskiego, pięć wychowanych w kulturze azjatyckiej, trójka etnicznych Norwegów i jedna osoba z polskimi korzeniami...
Sędzia sądu Okręgowego w Stavanger nie był zdziwiony takimi wynikami :
„Nie uważam, żeby było to arbitralne określenie tej grupy. Niestety, zgadza się to z tym, co widzimy.”
Uważa on że te dane mogą pobudzić opinię publiczną do rozmów.
„Analiza sprawcy może być czynnikiem decydującym w wielu przypadkach. Poprzez zwrócenie na to uwagi i przedyskutowanie tego, możliwe jest użycie odpowiednich środków zapobiegawczych. Jednak przy ich wyborze musimy wiedzieć kto jest sprawcą”
Zwrócił również uwagę że dysproporcja ta może być wywołana różnicami kulturowymi:
„Z pewnością ma to związek z poglądem na kobiety, szacunek i integralność. Ale to zdecydowanie nie wyjaśnia wszystkiego"
W ubiegłym roku liczba gwałtów w Norwegii była rekordowo wysoka..