Indeks PMI spadł poniżej 50pkt, spada liczba nowych zamówień, wielkość produkcji i zatrudnienie. Więcej szczegółów tutaj: https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/pmi-przemysl-gospodarka-markit,21,0,2423061.html
Może nie jest to jakaś wielka tragedia, ale widać że koniunktura spada, idą gorsze czasy. Kto mądry, ten się przygotuje. Rząd oczywiście się wyżywi, a jakże. Tylko co będzie jak to wszystko w końcu pieprznie? A idą wybory, trzeba dać jakiegoś chlebka suwerenowi, słychać pomału że wraca pomysł zastąpienia 500+ programem 1000+, rząd będzie nam dopłacał przez dwa lata do prądu - akurat w latach wyborczych, co za zbieg okoliczności, socjal dalej się rozbudowuje i promuje takich, co się pracą nie kalają. Pytanie jest zasadnicze - kto na to wszystko wyrobi? A będzie problem bo jak pójdzie w górę prąd dla samorządów i firm to kto zapłaci te koszty? Konsumenci i podatnicy, czyli przeciętny Kowalski. Idą naprawdę ciężkie czasy, grudzień to chyba ostatni miesiąc względnego luzu.