No właśnie, komu? Zarówno prawica w postaci PiS jak i druga strona reagują dość histerycznie z jednej strony, a z drugiej lekceważą przeciwnika. Pisowi nikogo nie zabierze, ale może uszczknąć PO i jej nowemu projektowi, ale co najgorsze dla obu prawdopodobnie zmobilizuje elektorat nie głosujący na żadne z nich. I co z tego jak PiS nie straci, skoro pojawi się ktoś kto spowoduje że o samodzielnych rządach będzie można zapomnieć? Proszę sobie przypomnieć frekwencję z 2015 roku i jaki % wszystkich uprawnionych zagłosował na ZP i ile jeszcze jest do zagospodarowania. I tam się kieruje Biedroń, na tych co na PiS nie zagłosują, PO że Schetyną jest nieatrakcyjne i Zandberg nie dostanie głosówbo jest za bardzo niszowy acz sympatyczny. Stąd ból 4 liter od lewa do prawa jest bardzo, bardzo widoczny
