Jeszcze na bazarkach można kupić duże, przejrzałe, żółte ogórki. Jeśli ktoś się zastanawia, po co, to odpowiadam: na pikle! Nie jest to może najzdrowszy rodzaj przetworów, bo zalewa jest octowa, ale smak za to jest przepyszny. No, i przecież nie musimy ich jeść codziennie, prawda? A takie domowe pikle świetnie się sprawdzają na przyjęciach - jeśli mamy w domu własnoręcznie zrobione ogórki kiszone, grzyby marynowane i kiszone, pikle ogórkowe, paprykę marynowaną, to połowę sukcesu już odnieśliśmy :O
Duże, przejrzałe ogórki, ocet spirytusowy lub jabłkowy/winny, sól i cukier. No, i słoiki.
Ogórki myjemy, obieramy i kroimy wzdłuż na ćwiartki. Łyżeczką wydrążamy pestki, a same "skorupy" układamy w misce porcelanowej lub szklanej. Ogórki zasypujemy solą (na trzy kilo ogórków zużywam około dwóch łyżek soli) i zostawiamy na całą noc (dobrze jest po jakiejś godzinie porządnie je przemieszać). Solenie jest niezbędne, aby z ogórków wyciągnąć wodę - wtedy będą twarde i chrupiące. Pestek nie wyrzucamy - przekładamy je do czystego słoika i na razie odstawiamy do lodówki.
Rano przygotowujemy słokiki: myjemy i wyparzamy, Ogórki (bez słonej wody, która z nich wyciekła) układamy w słokiach, nie upychając ich. Przygotowujemy zalewę: trzy szklanki wody bierzemy jedną szklankę octu spirytusowego (w przypadku octu jabłkowego/winnego proporcje są pół na pół). Na lit mieszaniny bierzemy jedną szklankę cukru i dwie łyżki soli z lekką górką - zalewa ma być wyraźnie słono-słodko-kwaśna. Zalewę zagotowujemy i zalewamy ogórki w słoikach, zakręcając je. Pasteryzujemy "na sucho", czyli ustawiay dnem do góry i przykrywamy kocem.
Do tych pikli nie używam żadnych przypraw - to nie jest przeoczenie!
Pestki z ogórków zalewamy kilkoma łyżkami słonego sokiu z ogórków, mieszamy, lekko przyciamy czymś czystym i nierdzewnym i zostawiamy na 5-6 dni. Po tym czasie możemy zrobić najlepszą pod słońcem zupę ogórkową - pamiętając, aby jej nie solić!
Komentarze