BULGOT
Wiem, że Ukraina płonie i są ważniejsze tematy, ale muszę, muszę to powiedzieć.
Dziś, w autorskim programie A. Mrozowskiego TAK JEST spotkało się dwóch posłów: Andrzej Halicki i Janusz Wojciechowski, i mało nie doszło do rękoczynu ze strony Halickiego.
Halicki perfidnie i chamsko przerywał spokojnie mówiącemu Wojciechowskiemu.
Kulminacja bulgotów Halickiego nastąpiła, gdy Wojciechowski wspomniał o naprawie wymiaru sprawiedliwości.
Żeby nie przekształcić meritum założeń programowych /a nie wszystko zapamiętałam/ zacytuję, to co nasz Bloger Wojciechowski napisał w notce, z dnia 19 lutego br., pt.
„Program PiS – naprawić sądy”, a co tak najbardziej zbulwersowało Halickiego:
Halicki ewidentnie pozbawiony jest elementarnych zasad prowadzenia dyskusji, o mało nie zlinczował Wojciechowskiego. Czyżby w podtekście tej rozklekotanej i nikczemnej szermierki słownej krył się jego STRACH?
Przytoczę kolejny cytat artykułu zamieszczonego tym razem na WP, w dn. 19 stycznia br.
„W trakcie sejmowych prac nad ustawą dotyczącą izolowania groźnych przestępców pojawiła się poprawka, która mogła wysadzić ją w powietrze. Doszłoby do sabotażu - uważa ministerstwo sprawiedliwości. Według posłanek PO pracujących nad nowymi zapisami, zmianę próbował przeforsować ich partyjny kolega Andrzej Halicki, niezwiązany z pracami nad ustawą. Ten zaprzecza, ale o jego dwuznacznej roli w całej sprawie świadczą sms-y i pismo z sugestiami poprawek. O wszystkim powiadomiony został premier Donald Tusk”.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
