PATRZĄC NA INNE ŚWIATY
Jesteś w drodze pieszo czy w rykszy,
W pendolino czy w rakiecie –
Eskimos podróżuje do siebie.
Odmienność się uzupełni,
Gdy drogi skrzyżują szpady.
Ludzie z Wysp Dobrej Nadziei –
Niewiadomą, dopóki tam
Nie pojedziesz, nie zadziwisz rozumu,
W pokorze patrząc na inne światy.
Na pustyni usłyszysz śpiewające piaski,
Pot zaleje oczy, piach język oblepi.
Wdech – wydech, idziesz dalej.
Kopiuj – wklej widoki z podróży pod powieki,
Na pendraiw pamięci, który dał ci Bóg –
Tylko nie zaśmiecaj rzeczą niepotrzebną.
Są światy, których nie opowiesz i nie przeżyjesz –
To imperium sine fine,
Nowe gwiazdy na Drodze Mlecznej - bez końca,
Objawiają się oczom.
Ciągniesz bagaż niewypału i bibeloty
Sztorm myśli wymiesza
Ocean tęskni, przywołuje, oceany
Są jak dżungla – nie do przebycia.
Są takie miejsca na ziemi.
Strzeż się pocałunków grzechotników
I piranii o wiotkiej tali –
W kamieniu historia twoja
A lasy poza kamiennym miastem
Szumią w zieleni.
Na Dalekim Wschodzie /zależy gdzie się stoisz: na Kamczatce czy w Berlinie/,
Ale Daleki jest tam, gdzie wschodzi słońce,
Ten Wielki Duch Dnia –
Czasem dzień zdarza się w czerni nocy.
Brazylijski karnawał trzepotem ptasich skrzydeł rozlewa się po ulicy.
Czy kiedyś widziałeś tańczące szpaki,
Te podniebne koła, ewolucje zawirowań, płynące pióra po akwenie nieba?
Brazylijski karnawał podróżuje w aortach twoich żył.
Myślą jesteś bliżej Wschodu, nadając kształt porankom.
Nowe twarze oswajasz na ulicach karnawału
I nie jesteś przechodniem, błąkającą, czystą kartą –
Tabula rasą. Wielki Duch Dnia i Nocy podróżuje z tobą w Światłość.
Inne tematy w dziale Kultura