marcinw2 marcinw2
2063
BLOG

i5 czy i7 w laptopie? A może coś innego?

marcinw2 marcinw2 Komputery Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Dawno dawno temu za siedmioma górami i rzekami żył sobie pewien król. I miał ten król jeden ogromny problem – w jego królestwie praktycznie ciągle padało. I szły ogromne pieniądze na parasole, parasolki, zabezpieczanie dachów, plonów i inne bardzo ważne rzeczy. I zżymał się ten król, gdy przyjechali do niego w odwiedziny jego bardzo ważni koledzy z innych krajów, i śmiali się, że przesadza i to wszystko przecież kosztuje grosze.

Tyle historyjki, później do niej jeszcze wrócę.

Techracja może i nie jest jakiś wielkim blogiem… ale zapytano mnie w komentarzach, czy warto dopłacać 900PLN i wymienić i5 na i7 w laptopie.

Pytanie proste, ale odpowiedź nie jest oczywista. Załóżmy, że kupujemy laptopa za 4500PLN. 900PLN to 20% tej kwoty. Sporo to czy mało? Zastosuję porównanie. Gdy zastanawiałem się za L14, to zobaczyłem, że Hyperbook liczy sobie za podobny upgrade 500 PLN (w promocji – normalna kwota to 700 PLN). Tutaj mówimy o 900PLN, więc to pewnie laptop delikatnie droższy - załóżmy, że z i5 kosztuje jakieś 6000PLN (a 900PLN to 15% tej kwoty).

Myślę, że algorytm w tym wypadku powinien być następujący:

  1. należy zastanowić się, czy 15% w cenie przełoży się na co najmniej 15% wydajności
  2. trzeba sprawdzić, czy model mocniejszy nie zużywa przypadkiem więcej prądu (wyższe TDP, itp.)
  3. koniecznie trzeba poczytać, czy w danym modelu laptopa układ chłodzenia jest z tych słabych czy nie (jeżeli możliwe, poszukać testu obciążenia z danym modelem CPU i zobaczyć jak daleko jesteśmy granicy termicznej i jak mocno całość jest głośna)

Po wzięciu powyższych punktów pod uwagę trzeba zdecydować, jak będziemy chcieli / mogli używać tej maszyny – czy do rzeczy nieobciążających (wtedy pewnie liczyć się będzie każdy mW i pewnie będziemy limitować CPU na wszystkie możliwe sposoby, a to oznacza, że możemy nie widzieć większej różnicy pomiędzy i5 i i7) czy raczej do tych, gdzie liczy się każda klatka obrazu i każdy punkt w benchmarkach (i7 miewają znacznie mocniejsze karty graficzne, więcej cache i wyższe taktowanie, ale muszą być połączone z taką konstrukcją obudowy i układu chłodzenia, która pozwoli im na rozwinięcie skrzydeł).

Może się okazać, że w ogóle trzeba wybrać inny model, a tam trzy wymienione punkty wyglądają zupełnie inaczej. Na pewno mógłbym polecić tutaj przeczytanie recenzji ze takich stron jak laptopmedia.com, notebookcheck.net czy purepc.pl, do tego poszukanie porównań benchmarków wybranych modeli i5 i i7 (chodzi o to, żeby to były strony bardziej fachowe, a nie jakieś popularne, gdzie recenzenci wyrabiają wierszówkę i cieszą się, że urządzenie ma fajne kolorki).

Wracając do naszego króla – moje potrzeby mogą być zupełnie inne niż potrzeby kogoś innego (np. ostatnio w jednym konkretnym przypadku zdecydowałem, że w moim przypadku i7 nie ma najmniejszego sensu, za to użytkownik x może potrzebować tej mocy, a co więcej, naprawdę będzie ją w stanie wykorzystać).

Przejdźmy do spojrzenia bardziej ogólnego.

Gdybym miał wybierać, to do używania aplikacji w ekosystemie Apple pewnie zakupiłbym najtańszego Mac Air albo Pro (Mac Mini raczej by odpadł z uwagi na jego stacjonarność), z kolei dopiero przy nałogowym montażu filmów mógłbym rozważać zainwestowanie 2x lub nawet 3x więcej i kupienie maszynki z M1 Max (tu dochodzimy znów do tego, czy dzięki wyższej wydajności będzie można więcej zarobić i przynajmniej opłacić różnicę w cenie). Kwestią otwartą pozostałaby ilość RAM (pewnie poszedłbym co najmniej w stronę 16GB) czy dysku (w Apple są niewymienne) i to, że choć nowe MacBooki AD 2021 dostały „aż” 4 punkty w iFix,


to i tak jest to sprzęt od producenta, który znany jest z produkcji jednorazówek (a przez to chyba nie warto kupować najdroższych konfiguracji).


Z kolei gdybym myślał o pracy mobilnej na x86, to skierowałbym się pewnie w stronę lapków z jak największą baterią (L14, LG Gram, itp.), jeżeli to możliwe z przedłużoną trwałością czy wykonaną w technologii polimerowej. Przy zapotrzebowaniu na moc zdecydowanie bardziej rozważałbym najwyższego i najnowszego Ryzena (np. 5800U czy 5800H) niż Intela, do gier myślałbym o oddzielnej karcie graficznej (to ostatnie nie jest obecnie obowiązkowe, i starsze tytuły działają wystarczająco też na kartach zintegrowanych).

Ważną kwestią pozostałaby sprawa gwarancji i półki cenowej – im bardziej profesjonalna praca, tym bardziej skłaniałbym się jednak ku Dell czy HP (ale tylko ku seriom biznesowym).

Kilka marek bym chyba traktował co najmniej z ostrożnością i pomijał (nie podaję nazw, bo nie mam zamiaru szkalować kogokolwiek ani niszczyć czyjegoś dobrego imienia; moja subiektywna prywatna ocena podparta została wyłącznie opiniami serwisantów czy związana jest z wpisywaniem konkretnych producentów na listę firm niepożądanych w różnych krajach - to ostatnie powoduje, że np. konkretne laptopy mogą być potencjalnie niemile widziane w różnych miejscach z uwagi na polityki bezpieczeństwa, które mniej lub bardziej słusznie zostały tam narzucone globalnie).

Jeżeli chodzi o kwestię „ARM czy x86”, to zdania są podzielone (różne strony różnie na ten temat prawią - np. ostatnio pisał o tym PurePC). Apple wykonało tu bardzo dobrą robotę, natomiast moim zdaniem ich przewaga może stopnieć, gdy inni też zaczną używać 5nm.

Co do zastosowań domowych?

Unikałbym konfiguracji „tanich”, które w wielu wypadkach są "plastikowe" albo mają słaby serwis – ich cechą wspólną jest oszczędzanie na wszystkim. Z marek mi wcześniej nieznanych – po dwóch miesiącach wciąż miłym zaskoczeniem jest dla mnie L14 od Hyperbooka (ale znów – to jest moja subiektywna opinia, i na przykład nie robię na nim operacji, które wymagają dużego obciążania CPU), dosyć mocno za to rozczarowałem się Acerem Swift 1 z 2019 roku (maszyna dobra, ale zawiódł co najmniej jeden ważny szczegół).

Może lepiej myśleć o konfiguracji stacjonarnej?

Mac Mini jest dobrą alternatywą dla mobilnych jabłek, tak samo można kupić coraz więcej kostek x86, które są małe i mocne (ale niestety często straszą wentylatorami). Z uwagi na to obstawiałbym raczej własnoręczne złożenie czegoś na AM4 i ITX (mimo tego, że za progiem jest kolejna podstawka od AMD) – dostaniemy większe zużycie prądu niż w laptopach, ale też nawet 16-rdzeni (a jak ktoś ma pieniądze, mógłby stworzyć konfigurację z Threadripperem). Intel 12-generacji to coś, co pewnie warto wziąć pod uwagę dopiero za jakiś czas (na razie firmy dodają w cenach podatek od nowości).

Czy to wszystko jest jednak miarodajne? Wątpię. 15% czy 20% w cenie jednemu zwróci się w 1h, innemu w 10 dni, tak samo jeden potrzebuje dysku 1TB, a drugiemu wystarczy 256GB… do tego każda konfiguracja może zachowywać się inaczej (wystarczy mieć inny dysk, czy RAM innego producenta).


Kiedyś zasada „im więcej, tym lepiej” była dosłownie święta, obecnie skłaniałbym się ku stwierdzeniu „ponieważ sprzęt jest naprawdę mocny, należy wybrać minimalną sensowną konfigurację pod konkretne zastosowania”. Wkrótce dostaniemy laptopy i zestawy stacjonarne z Intelem 12-gen, kolejne Ryzeny, M2, i może nie warto wydawać ostatnich pieniędzy na dzisiejsze konstrukcje (nowe maszynki potencjalnie mogą spowodować, że to co jest teraz, jutro będzie wyglądać ubogo, a za dwa lata będzie jak zabawka dla dziecka). Ważny jest przede wszystkim komfort naszych oczu, uszu i palców (matryca bez mrugania i odblasków, cichy wentylator bez piszczenia, głośniki o dobrych parametrach, klawiatura ze skokiem, wygodny touchpad, wreszcie jakiś wygląd całości)... zużycie energii... i to, jak szybko dany sprzęt zużyjemy (myślę tu głównie o zapisie dużej ilości danych na dyskach SSD, które z zasady są niewymiennie w zestawach Apple)

Uaktualnienie 31.10 22:14: z uwagi na komentarze chciałbym przypomnieć, że obecnie wszystkie systemy z CPU Intela zawierają rozwiązanie Intel ME, które było i jest wielokrotnie krytykowane przez fachowców w branży (jest to własnościowy zamknięty kod działający w oddzielnym CPU, które w sposób niewidoczny może kontrolować całość programów wykonywanych w ramach x86). Intel ME krytykowałem wielokrotnie (proszę przejrzeć wcześniejsze wpisy), tak samo wspominałem, że według niektórych źródeł jego deaktywacja w procesorze 11-generacji powoduje problemy z oszczędzaniem energii (systemy nie wchodzą w najgłębsze stany, i zużywają więcej mocy w trybie standby). AMD jest nie lepsze i ma analogiczne rozwiązanie w CPU - o PSP pisałem, byłem również krytykantem zamknięcia platformy Apple i pewnych rozwiązań, które wymuszają połączenie z internetem (chip T2, lutowany SSD, sposób przywrócenia ustawień fabrycznych, itd.). Można powiedzieć, że na dzień dzisiejszy różne wątpliwe rozwiązania mają wszyscy główni gracze na rynku, a celem obecnego wpisu nie jest pokazanie niszowych alternatyw, tylko przede wszystkim odpowiedź na pytanie "i5 czy i7".

marcinw2
O mnie marcinw2

Pisał m.in. dla Chipa, Linux+, Benchmarka, SpidersWeb i DobrychProgramów (więcej na mwiacek.com). Twórca aplikacji (koder i tester). Niepoprawny optymista i entuzjasta technologii. Nie zna słów "to trudne", tylko zawsze pyta "na kiedy?".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie