Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
1951
BLOG

Nie potrafią sklecić ustawy o 500+

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Społeczeństwo Obserwuj notkę 56

a zabierają się za burzenie fundamentów Rzeczypospolitej.

Rząd zaprosił społeczeństwo do konsultacji, więc zgłaszam na ochotnika moje własne trzy grosze.

Nie, nie załapię się na program 500+. Ale wyobraźmy sobie, że jednak jestem w jeszcze w odpowiednim przedziale wiekowym i mamy przykładowo następującą na wpół hipotetyczną sytuację: 

Jestem obywatelem szwedzkim, z powodów znanych szwedzkiemu Skatteverket (Główny Urząd Podatkowy) płacę podatki w Szwecji i choć fizycznie przebywam w Polsce, to pracuję w Szwecji. Z moją partnerką mamy wspólne dziecko i każde z nas wnosi w posagu po jednym dziecku z poprzednich związków. No to teraz ile jest dzieci w naszej rodzinie? Żeby było zabawniej umówiliśmy się z poprzendimi partnerami, że dzieci przebywają naprzemiennie po dwa tygodnie u nich i dwa tygodnie u nas. To ile dzieci jest w rodzinie?

To nie jest scenariusz wymyślony, to rzeczywistość wielu współczesnych rodzin. Owszem, może są to rodziny niezbyt w myśl obowiązującego w Polsce prawa kanonicznego, ale według prawa świeckiego, póki nie zostanie zmienione, rodziny takie mają takie same uprawnienia, jak rodziny z wyobrażeń klerykalnych konserwatystów (co z kolei jest moim prywatnym przesądem o właściwościach konserwatywnych klerykałów, bo jak wiadomo z obserwacji natężenie skandali obyczajowych wśród tego podgatunku jest większe niż w jakiejkolwiek innej grupie  homo sapiens).

Krótka historia projektu 500+ od momentu zaistnienia jako wabik na elektorat w kampaniach wyborczych po obecny mętlik legislacyjny pokazuje jak na dłoni brak przygotowania merytorycznego obecnej władzy do stanowienia najprostszych rozwiązań socjalnych. Od początkubyła to droga po wybojach, zawinionych przez geniuszy:

1. Brak wyliczenia kosztów reformy. Pamiętacie rozmowę Andrzeja Dudy z Beatą Tadlą? Pamiętacie zapewnienia Beaty Szydło? Wszystko było policzone. Pamiętacie dziesiątki miliardów wte i wewte? Do dzisiaj nikt nie orientuje się w rzeczywistych kosztach reformy, zwłaszcza, że nie wiadomo, kogo ona w efekcie końcowym obejmie.

2. Brak podanych źródeł finansowania reformy. W kampaniach wyborczych powtarzano jak zaklęcie, że źródła są znane i podliczone. To była Bujda. Ostatnio się mówi, że reforma zostanie sfinansowana pewną formą podatku bankowego od aktywów, w wysokości aż 0,39%. No więc jedno jest pewne - o tyle właśnie wzrośnie marża bankowa od kredytów. To znaczy, że reformę opłacą kredytobiorcy, bo nie ma czegoś takiego jak "pieniądze banku", są tylko pieniądze jego klientów, gdy dochodzi do spłacania danin podatkowych. Wszystko inne pozostaje niewyliczone, bo efekty dynamiczne można jedynie zgadywać (formuła Fermiego?). Nie wiadomo jak zareagują kredytobiorcy na podniesioną marżę, nie wiadomo, jak to się przełoży na ceny i liczbę transakcji na, powiedzmy, rynku nieruchomości, a to z kolei będzie miało wpływ na budownictwo mieszkaniowe. Oczywiście, kredyty biorą też firmy na prowadzenie swojej działalności, koszty wkalkulują w ceny towarów i usług, a to będzie mieć przełożenie na koszty utrzymania. W ostatecznym rozrachunku koszty programu 500+ pokryją więc konsumenci i prywatni kredytobiorcy, byc może ze szkodą dla dynamiki rozwoju gospodarki. Jeśli już rozmawiamy o ewentualnych źródłach finansowania, to najmniej szkodliwe, moim zdaniem, byłoby zlikwidowanie przywileju wspólnego opodatkowania dla par małżeńskich. Nie widzę podstaw dla faworyzowania fiskalnego np małżeństw bez małoletnich dzieci, (DINC - dubble income, no children - dwa dochody, żadnych dzieci to i bez przywilejów podatkowych najbardziej wydajny ekonomicznie/konsumpcyjnie typ gospodarstwa domowego)

3. Brak analizy konsekwencji dla całego systemu wsparcia rodzin. Nie wiadomo, jak 500+ wpłynie na inne transfery z budżetu, zwłaszcza dla rodzin o niskich dochodach. Od strony odpowiedzialnych ministrów płyną sprzeczne sygnały co do efektów marginalnych. tzn, czy i w jakim stopniu dodatkowy dochód 500+ wpłynie na obniżenie innych form pomocy materialnej. W niektórych scenariuszach przedstawionych publicznie efekt dla rodzin o najmiejszych dochodach byłby zerowy, tzn 500+ doprowadziłoby do utraty innych zasiłków. Najwięcej zyskaliby natomiast lepiej zarabiający.

4. Podobnie brak decyzji i wizji co do ewentualnych konsekwencji fiskalnych. Ostatnio mówi się, zę 500+ byłoby nieopodatkowane, ale nic nie jest jeszcze ustalone, a oficjalne wypowiedzi bywały sprzeczne.

5. Niejasne kryterium terytorialne. Nieznana bliżej liczba nominalnych mieszkańców Polski przebywa faktycznie poza jej granicami, pracuje w innych krajach i tam odprowadza podatki. Zjawisko podwójnego ujęcia w ewidencjach ludności w dwóch krajach Unii Europejskiej wcale nie jest tak rzadkie, osobiście znam wiele takich przypadków. Nie są rzadkością rodziny dwukrajowe, w której jedeno z rodziców przebywa i pracuje w Polsce, drugie mieszka i pracuje na emigracji. Wreszcie istnieje duża liczba rodzin, w których rodzice pracuja i mieszkają mniej lub bardziej na stałe zagranicą, a dzieci pozostawione sa pod opieką dziadków w Polsce. Konsekwentne odgraniczanie wcale nie zapowiada sie łatwo. Z drugiej strony mamy imigrantów z UE lub spoza Unii ale z prawem stałego pobytu. Właśnie na dniach pewien taki wychowany w Polsce znany mi młody człowiek, formalnie obywatel jednego z krajów azjatyckich, choć opuścił ten kraj z rodzicami gdy miał kilka lat i nawet nie za bardzo mówi w swoim "ojczystym języku", otrzymał prawo stałego pobytu w Szwecji. Nie widzę powodów dla ich dyskryminacji, jeśli spełniają kryterium terytorialności jak dla obywateli polskich.

5. Moją największą jednak wątpliwość budzi określenie "w rodzinie". Rozumiem pobudki, dla których to pojęcie wprowadzono. Chodziło o obniżenie kosztów reformy do, jak to określono, "drugiego i kolejnych dzieci w rodzinie". Powyżej wskazałem na możliwe komplikacje i niejasności definicyjne pojęcia "dziecko w rodzinie", jak i samego pojęcia "rodzina". Nie przypuszczam, by prawodawca zdobył się na dyskryminację par nieformalnych, bo byłby to skandal (choć obecna władza przyzwyczaja nas do codziennej dawki skandali, wynikających po części ze złej woli, po części zas z niekompetencji). Jak jednak rozstrzygnie dość pospolity model rodziny jak w moim przykładzie powyżej? Jak będzie z rodzinami samotnymi, rozwiedzionymi ale wspólnie wychowującymi dzieci? Jak wreszcie będzie z rodzinami, apage satanas, w których dwie kobiety lub dóch mężczyzn wspólnie wychowuje dzieci - jak najbardziej biologiczne któregoś z nich, bo pochodzące z wcześniejszych związków hetero? To, moi drodzy dulszczanie, występuje w rzeczywistości - według danych szwedzkich, bo polskich z przyczyn bliżej nieznanych brak, w co trzeciej parze zawieraqjącej małżeństwo jednopłciowe są dzieci z wcześniejszych związków i nie widze powodów, dla których te dzieci miałyby byc wyłaczone spod opieki państwa, bo Konstytucja RP jednak stanowi, że:

Art. 18. Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwoznajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.

czyli przewiduje i bierze pod opieke również inne formy rodzicielstwa, niekoniecznie w małżeństwie. Tego by brakowało, by dyskryminować te inne formy. 

Oczywiście, że najmniej wątpliwości i sporów interpretacyjnych przyniosłoby przeznaczenie jakiejś kwoty "na dziecko", ale wtedy kwota byłaby z konieczności dużo niższa niż obiecywane 500.

Wydaje mi sie, że zanim przedstawiono bardzo mgławicowy projekt 500+ pod konsultacje społeczne powinien on był być skonsultowany z ekspertami od polityki socjalnej i praktykami polityki socjalnej z ZUS z jednej strony i ekonomistami z drugiej, by niektóre z wątpliwości i niejasności usunąć na wcześniejszym etapie. Mam swoje złosliwe podejrzenia dlaczego tego nie zrobiono. Być może obawiano się odsłonięcia głębi populizmu projektu 500+, uplecionego na chybcika na potrzeby kampanii wyborczej.

Ale skoro już tutaj jesteśmy, to mam nadziej e, że mój skromny wkład okaże się w jakis sposób przydatny.

 

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (56)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo