Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
1292
BLOG

Brexit? Niech wychodzą.

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Polityka Obserwuj notkę 63

Jestem przeciwko wczorajszym ustaleniom w UE, pozwalającymi na dyskryminację polskich pracowników w Unii. Według gazeta.pl:


Jest porozumienie w sprawie zmiany warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. Szef Rady Europejskiej Donald Tusk poinformował, że obradujący w Brukseli unijni przywódcy poparli propozycję kompromisu.

Według źródeł tekst kompromisu przewiduje m.in., że państwa UE będą mogły dopasować wysokość wypłacanych imigrantom z innych krajów unijnych zasiłków na dzieci, mieszkających w innych krajach.

Wprowadzono jednak okres przejściowy dla tych imigrantów, którzy w momencie wejścia w życie przepisów będą już przebywać i pracować w Wielkiej Brytanii. Dla nich te zasiłki będą mogły być ograniczane dopiero od 1 stycznia 2020 r.

Nie tylko Wielka Brytania będzie mogła ograniczyć wypłatę zasiłków. Prawdopodobnie podobne zmiany wprowadzą Niemcy.

Zasiłki na dzieci

Z kolei nowo przybyli imigranci, którzy zostawią dzieci w ojczyźnie, od razu będą otrzymywać zasiłki indeksowane do warunków w kraju zamieszkania dziecka. Jak poinformował minister Konrad Szymański, chodziło o to, by zminimalizować obniżkę świadczeń na dzieci.

Zgodnie z kompromisem tzw. hamulec bezpieczeństwa, czyli ograniczenia w dostępie do nieskładkowych świadczeń pracowniczych w Wielkiej Brytanii dla nowo przybyłych imigrantów z innych państw Unii, będzie mógł być utrzymywany przez siedem lat, bez możliwości przedłużenia. W czwartek brytyjski premier David Cameron proponował, by ten maksymalny okres utrzymywania ograniczeń wynosił aż 13 lat.

Hamulec bezpieczeństwa zakłada, że nowo przybyły imigrant z innego państwa UE będzie przez cztery lata stopniowo uzyskiwał dostęp do pewnych specyficznych świadczeń, jak ulgi podatkowe, dopłaty mieszkaniowe, dostęp do mieszkań socjalnych i pełnej opieki zdrowotnej. Nie dotknie to osób, które już są i pracują na Wyspach.

Cameron zadowolony

Polska nie powinna się była zgadzać na tak dyskryminujące polskich pracowników warunki ugody. Polscy pracownicy pracują tam, tam płacą podatki i tam pomnażają dochód narodowy. Ich podatki nie sa indeksowane, nie są zwalniani od płacenia podatku przez okres przejściowy 4 lat, fiskus nie musi czekać cierpliwie przez okres karencyjny  się dobierze do ich dochodów

Choroby i wypadki przy pracy, które mogą ich spotkać też nie będą czekały czterech lat, by ich zaatakować, nie będą czekać na wizytę u lekarza w razie potrzeby przez całe długie 4 lata.

Owszem, są pewne świadczenia, które są związane bezpośrednio ze stażem pracy, jak chociażby ubezpieczenie od bezrobocia. Od chwili opłacenia pierwszej składki do nabycia prawa do zasiłku upływa zazwyczaj kilka-kilkanaście miesięcy. Ale ta zasada obejmuje wszystkich pracowników w danym kraju jednakowo i nie jest dyskryminująca. 

Podobnie rejestracja w Kasie Chorych i ich odpowiednikach bywa zazwyczaj związana z podjęciem pracy. Ale i tutaj takie same zasady obowiązują wszystkich.

Jeśli Brytyjczycy uważają, że ich programy socjalne  zbyt dużo kosztują, to niech je obniżą. Ale dla wszystkich, niezależnie od kraju pochodzenia, w takim samym stopniu i w taki sam sposób. 

Istnieją instrumenty zapobiegające "turystyce socjalnej" i według moich doświadczeń funkcjonują całkiem dobrze, jeśli są egzekwowane. Nie, nie można dostać zasiłku socjalnego po postawieniu pierwszego kroku na obcej ziemi, podobnie jak zasiłku mieszkaniowego i innych form pomocy socjalnej. Co najwyżej odpowiednie służby, wspierane w razie potrzeby przez policję zadbają, by takich poszukiwaczy szczęścia odstawić do kraju pochodzenia. Co zresztą powinno prowokować do dyskusji o wspólnej odpowiedzialności Unii Europejskie za solidarną pomoc dla krajów, które nie są w stanie poradzić sobie z niektórymi problemami.

Ale jeśli pracujesz, odprowadzasz podatki, dokładasz się do wzrostu narodowego bogactwa, to należy ci się, byś był traktowany tak samo, jak urodzony Anglik, Niemiec, Szwed. Bo po prostu na wszystkie te "przywileje", finansowane przecież i z twoich podatków, zasłużyłeś i zapracowałeś sobie tak samo jak i oni. 

Te podwójne standardy, to aroganckie traktowanie migranckich pracowników, wskazywanie im pośledniejszego miejsca i, nazwijmy to tak, okradanie z pieniędzy, z podatków, które wpłacają, a które pójdą na zaspokojenie potrzeb socjalnych rodowitych Anglików jest dyskryminacją w czystej postaci. Jednostronne transferowanie środków od pracowników-migrantów na potrzeby tubylców nie powinno mieć miejsca.

Nie, Polska nie powinna się zgadzać na dyskryminację swoich obywateli, na czynienie z nich gorszego sortu w krajach osiedlenia. Nawet za cenę ewentualnego wyjścia Wielkiej Brytanii w Unii. Jeśli gdzieś jest miejsce na solidarność krajów Środkowej i Północno-Wschodniej Europy, od Rumunii i Bułgarii po Łotwę i Estonię, to w tej własnie, bardzo praktycznej i wymiernej kwestii.

Bo jeśli Polska nie ujmie się za swoimi obywatelami, to nikt inny tego nie zrobi.

A Brexit?  Byc może należy uznać, że będzie to najlepsze wyjście dla Europy. To zupełnie tak, jak z tym kumplem, co zaproszony na składkowe przyjęcie sępi i nie przynosi ze sobą flaszki/jedzenia. Lepsza zabawa bez niego.

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (63)

Inne tematy w dziale Polityka