Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
55
BLOG

Prosto spod sieczkarni czyli galopem po ostatnich wydarzeniach

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Polityka Obserwuj notkę 5
Nie od dziś wiadomo, że dziennikarz działu kultura GW, Wojciech Orliński ukochał Salon24, jest jego wiernym czytelnikiem, a nawet nadał mu czułą nazwę Psychiatryk24, niewątpliwie trafnie opisującą zawartość wielu tu pomieszczanych wpisów.
 
Odrabiając tygodniowe zaległości w lekturze moich z kolei ulubionych blogów zawędrowałem do blogu WO, gdzie w wyżej wzmiankowanym wpisie znalazłem znajomo brzmiące sformułowanie: "z krzykiem biegnie nago korytarzem".
To nie może być przypadkowa koincydencja, pomyślałem, bo: "Mieszkaniec korytarza drzwi w drzwi postanowił zażyć luksusu i sprowadził sobie aż dwie panienki. Dziewczyny z piskiem rozbiegały się po korytarzu hotelowym, a sąsiad, nagi, z dyndającym swobodnie przyrodzeniem, gonił i pędził za nimi."
Całość tutaj.
 
I teraz nie wiadomo, czy Igor Janke pędzi za pacjentami, czy za ...?
 
A gdzie credit, łysa pało?
 
 
No, mnogość komentarzy w sprawie referendum irlandzkiego. Nie wiem, czy ktoś już zwrócił uwagę, że z formalnego punktu widzenia referendum było wewnętrzną sprawą tego sympatycznego kraju i jego krewkich mieszkańców. Pytanie, na jakie odpowiedzieli, można z grubsza sformułować następująco: "Czy chcesz, by Irlandia uczestniczyła w UE kierowanej zasadami sformułowanymi Traktatem Reformującym?".
 
Skoro Irlandczycy powiedzieli "Nie" to konsekwencja jest jedna - wyjście z Unii, gdzie kilkanaście już państw Traktat Reformujący przyjęło.
 
Wynik referendum nie powinien, z formalnego punktu widzenia, jako wewnętrzna sprawa Republiki Eire, mieć wpływu na losy procesu reform EU. Natomiast rząd w Dublinie powinien spiesznie, przed podaniem się do dymisji, złożyć w Brukseli czy tam w Sztrasburgu akt secesyjny.
 
W praktyce jednak komunistyczno-nazistowska Unia nie rozstrzela w ramach represji co dziesiątego Irlandczyka, nie najedzie Zielonej Wyspy, nie pogoni ludności do Gułagu, nie zdeletuje karnie z listy członkowskiej, ba, nawet nie odbierze deseru.
Jedyną spodziewaną represją brukselskich siepaczy będzie zagwarantowanie Irlandczykom, że np. ich niskie podatki zostaną zachowane po wsze czasy - tym łatwiejsze do spełnienia, że UE do poboru podatków w krajach członkowskich się nie wtrąca.
 
Nie na darmo Europa Zachodnia żyje od lat kilkudziesięciu pod terrorem wychowania bezstressowego. Teraz zbieramy tego owoce.
 
 
Nastolatki miewają ze sobą seks (gdzież te czasy, westchnął autor). Nastolatki czasami zachodzą więc w ciążę.
 
Nastolatka w takiej sytuacji zasiada z rodzicami i ewentualnie ewentualnym ojcem (o ile wystraszony odpowiedzialnością nie rozpłynął się w niebycie) i wspólnie dyskutując zaistniałą sytuację dochodzą do wniosku, że: a) urodzę, a my będziemy ci ze wszech sił pomagali lub b) ciążę usunę, a my będziemy cię wspierali w każdej twojej decyzji. Ostateczna decyzja jest po stronie nastolatki.
 
W tej dyskusji przy kuchennym stole nie ma miejsca dla nieproszonych uczestników, którzy decyzję chcieliby podjąć wmiast najbliżej zainteresowanych. Ni dla księży, ni dla prolajfowców, ni dla prochojsowców.
 
Ale za to, cóż za wspaniały scenariusz dla brawurowej filmowej komedii, na którą ja przynajmniej czekam, obrzydzony chłamem lejącym się z ekranów, w krzywym zwierciadle przedstawiającej współczesną Polskę.
 
Skoro już jesteśmy przy wydarzeniach kulturalnych zauważyłem innowacyjną propozycję salonowego autora powieści z kluczem. Mianowicie, by to autor udzielał koncesji krytykom na recenzowanie jego dzieła. Pomysł z ducha dadaistyczny - ponoć istnieje już nawet lista proskrypcyjna certyfikacyjna sporządzona przez w/w Autora. Nie wiem, bo nie zaglądam, ale może ktoś mnie oświeci.

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka