...p ...p
36
BLOG

Szansa Kaczynskich, szansa Polski

...p ...p Polityka Obserwuj notkę 15

Pośród nawałnicy błędów i gaf Prawa i Sprawiedliwości oraz jego przystawek łatwo stracić z oczu sukcesy tego gabinetu. Jest to o tyle łatwiejsze, że nie ma ich wiele. Dzisiejszy "Dziennik" przynosi dwie dobre wiadomości, dwie szanse, które, o ile Bracia je wykorzystają- mogą całkowicie odmienić dotychczasową ocenę ich rządów.

Kanclerz Angela Merkel podobno skłonna jest poprzeć na unijnych łamach budowę tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Stoi to w wyraźnej sprzeczności z wcześniejszymi wypowiedziami członków niemieckiego rządu, nawołujących często do „nie drażnienia Rosji”. Jest to o tyle ważne, iż zdjęłoby to z Warszawy i Pragi odium krajów eurosceptycznych, nieufnych wobec Brukseli, antagonizujących swoich europejskich partnerów nieustannym spoglądaniem w kierunku Waszyngtonu. Z pewnością ułatwiłoby to także rozmowy z Rosją.

Poparcie kanclerz Merkel wpisuje się w szerszy zamysł polityczny, a mianowicie niemiecką idée fixe: uchwalenie traktatu konstytucyjnego przed końcem prezydencji Berlina w UE. Abstrahując od tego, czy warto się śpieszyć tylko po to by osiągnąć właściwy efekt propagandowy, nie ulega wątpliwości, że powiększona Unia potrzebuje nowego dokumentu, który nie tylko regulowałby jej liczne funkcje, nadawał pewnym rozwiązaniom instytucjonalnym nowy wymiar (m.in. chodzi tu o nowy sposób liczenia głosów, tak kontrowersyjny w Polsce), ale także w miejsce wielu międzynarodowych umów określających Wspólnoty Europejskie nadałby UE osobowość prawną. W tej chwili coraz wyraźniej rysuje się zagrożenie upadku Unii pod własnym ciężarem. Poszerzenie kompetencji Brukseli jest też w interesie Polski, Warszawa nie od dziś krytykuje dogadywanie się Rosji z wybranymi zachodnimi partnerami ponad głowami mniejszych pastw. Spójna polityka zagraniczna może stanowić rozwiązanie tego problemu.

Polska jasno stawiała sprawę- poprzednia wersja traktatu jest dla nas nie do przyjęcia. Obecnie jednak planuje się uwzględnić liczne postulaty państw członkowskich – takie jak invocatio dei, zapis o solidarności energetycznej czy brytyjski sprzeciw wobec samego używania słowa „konstytucja”. Rzecz jasna, nie jest to w pełni satysfakcjonujące- system głosów pozostałby względem pierwszej wersji traktatu (przynajmniej na dziś można tak twierdzić) niezmieniony. Trudno jednak kierować się w polityce zagranicznej tępym maksymalizmem. Polityka to w końcu sztuka możliwego.

Zbliżające się spotkanie kanclerz Merkel z Prezydentem, wyznaczenie ekspertów (m.in. Marka Cichockiego) na polskich „Szerpów”, mających w założeniu poprowadzić poszczególne państwa członkowskie ku konstytucji- wszystko są to sygnały wskazujące, że Bracia mają zamiar podejść do sprawy poważnie. Oby nie był to tylko spektakl. Nie da się ukryć, że dotychczas polityka unijna była piętą achillesową Kaczyńskich- wyraźnie było widać, że się na brukselskich salonach źle czują. Konikiem obecnej ekipy była zawsze dywersyfikacja dostaw energii do Polski. Opracowano parę projektów mających to dokonać, poczynając od powrotu do idei sprowadzania gazu z Norwegii (zaprzepaszczonej przez Millera szansy, błędu godnego Trybunału Stanu) po próby bezpośredniego sprowadzania surowców od państw kaukaskich.

Od jakiegoś czasu usłyszeć można o ofensywie polskiej dyplomacji w tym rejonie. Planowane jest w tym roku zwołanie w Warszawie konferencji energetycznej m.in. z udziałem prezydenta Azerbejdżanu, (pseudo)minister Fatyga wróciła niedawno ze służbowego wojażu po tamtym rejonie, do Kazachstanu i okolic planuje też w marcu pojechać prezydent Kaczyński. Wszystkie te działanie, dogadywanie się a autorytarnymi reżimami maja jeden cel- znalezienie alternatywnego wobec Rosji dostawcy gazu. Wykorzystując dobre kontakty z krajami tranzytowymi- Gruzją i Ukrainą rząd polski zamierza starać się o transport drogą morska i rurociągami ropy z Morza Kaspijskiego. Wedle ekspertów ministerstwa gospodarki byłoby to możliwe w przeciągu trzech lat.

Nie jestem w stanie powiedzieć na ile są to racjonalne kalkulacje. Jedno jest pewne- zapewniając Polsce dywersyfikację dostaw energetycznych bracia Kaczyńscy osiągnęliby jeden z największych sukcesów polskiej dyplomacji od lat. Zachowując się dojrzale w sprawie eurokonstytucji nie tylko przekreśliliby dotychczasowy, delikatnie mówiąc, nienajlepszy wizerunek Polski na zachodzie, ale również zminimalizowaliby ewentualne szkody dyplomatyczne, które mogłoby spowodować pojawienie się tarczy antyrakietowej w Polsce. Szanse są, pozostaje jedno- umiejętnie je wykorzystać.

...p
O mnie ...p

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka