W niniejszym artykule spróbuję udowodnić, że prawa ntaury są ściśle związane z prawami gramatyki, lub odwrotnie: że to z praw gramatyki wyprowadzane są (odkrywane) prawa natury.
Gramatyka większości ludzkich języków, zbudowana jest z podmiotu, orzeczenia i dopełnienia. W każdym zdaniu podmiot - reprezentujący materię, "dzieje się" w orzeczeniu - reprezentującym czas, co można zapisać w postaci:
gdzie M to materia, a T - to czas.
W przypadku dwóch obiektów wymieniających zdania (informację), następuje interakcja, którą można przedstawić w postaci:
lub w uproszczeniu:
Dla dowolnych dwóch mas (podmiotów), dla tych samych orzeczeń mamy:
Taka jest właśnie postać podstawowych praw natury: grawitacji i oddziaływań elektrostatycznych.
Jeżeli moje rozumowanie jest prawidłowe, powstaje pytanie:
Czy najpierw było słowo i to ono wykreowało aktualne prawa fizyki, czy raczej najpierw były prawa fizyki, do których póżniej dostosowało się nasze słowo.
Komentarze