Mikeregion Mikeregion
142
BLOG

Komentarze

Mikeregion Mikeregion Rozmaitości Obserwuj notkę 1

No to właściwie co to jest kłamstwo? Coś, co zaprzecza prawdzie ... ale jakiej prawdzie? Czyjej? Każdy ma przecież trochę inny punkt widzenia świata, więc trochę inny zestaw prawd. Każda prawda służy więc temu, który ją wyznaje. Wynika z tego, że kłamstwo - jako takie - nie istnieje, a istnieją jedynie prawdy - czasami wzajemnie wykluczające się. Ten relatywizm, o którym wspominasz, jest więc niejako naturalną konsekwencją różnienia się ludzi.

Czy istnieją prawdy obiektywne? Dopóki są tworami człowieka - nie. Nawet wiara w Boga, jest efektem "ludzkiego" spojrzenia na świat. Bo to przecież człowiek, pytający o sens życia wymyśla ideały, które póżniej go "prowadzą". Kłamstwo jest czymś złym - tak mówi umowa społeczna, ale jednocześnie istnieje i funkcjonuje prawie w każdym momencie naszego życia. Jest intergralnym składnikiem życia. Bo czy zapalając kolejnego papierosa nie okłamuję się, że jest to dobre dla mojego organizmu. Albo gdy gromadzę kolejne dobra nie okłamuję się tym, że przez to jestem lepszy, podczas gdy wielu umiera na niedostatek? Każdy kompromis, wymaga od nas wewnętrznego "kłamstwa" - pogodzenia się z czymś, co jest wbrew nas samych. A przecież każda demokracja zbudowana jest na kompromisie.

Z drugiej strony, człowiek zawsze chce, tylko i wyłącznie dla siebie, nawet jeśli czyni coś dla innych. A więc kłamie za każdym razem, gdy chce komuś pomóc. Dlatego masz racje - zyjemy w zakłamanym świecie - ale jest to jedyny świat jaki mamy, więc musimy każde kłamstwo polubić, zaaprobować i z nim żyć na co dzień.

*   *   *

Każda melodia (muzyka) którą słyszymy wewnętrznie podlega prawu zachowania energii. Oznacza to, że suma energii "tonów" zawsze jest ta sama. Widać to wyraźnie na przykładzie kontrapunktu w muzyce Bacha. Medytyująca osoba słyszy zarówno tony wysokie jak i niskie w równowadze i przy stałej jak najniższej energii. Tak można byłoby rozumieć słowa Lao, że trzeba pozwolić by energia życia nas niosła i nie ingerować w nią - czyli nie zakłocać jej wartości (mocy).

Ale jest w tym ukryte i głębsze znaczenie. Wysokość tonów bowiem odwzorowuje również nasze stany emocjonalne. Tonom wysokim i średnim przypisuje się radość, tonom niskim - smutek. Aby zasada zachowania energii była spełniona, musimy słyszeć zarówno te wysokie jak i te niskie - tak jak w kontrapunkcie. A więc istota pełnego rozumienia (odczuwania) świata polega na jednoczesnym odczuwaniu radości i smutku oraz wszystkich odczuć pośrednich - tak jak to się dzieje w każdej (prawie) muzyce. Dlatego każdemu filozficznemu (artystycznemu) spostrzeżeniu towarzyszy zarówno radość jak i niepokój wewnętrzny.

Na tym polega również znaczeniae symbolu tao - gdzie dobro uzupełnia się ze złem w jednym zamkniętym kole, które jest obrazem życia. Do pełnego odczuwania potrzebujemy więc i radości i gniewu i prawdy i kłamstwa. I idealizacji - poprzez wiarę w niemożliwe i przyziemnego odczucia porażki gdy okazuje się, że tych ideałów nie ma.

*   *   *

Wszystko ładnie się tłumaczy jak się przyjmie takie słowa "homoidy". Bo wystarczy zapytać - co to jest "Manas" i zaraz pojwia się wyjaśnienie, które objaśnia to ludzkie pojęcie, jakimś innym ludzkim pojęciem.
Spójrzmy ile "homoidów" jest w zdaniu: "Umysł składa się z czterech aspektów; t.zw. manas, inteligencji, naszego "ego" oraz pamięci". Postaram sie je pokrótce wymienić: "cztery aspekty", "manas", "inteligencja", "ego", "pamięć" - wszystkie one są tworem ludzkiej wyobraźni i każdy z nich stanowi pojęcie, wymagające wyjaśniania poprzez inne ludzkie pojęcia. W związku z tym są jakby równoważne np. opisom innym, które użyją innego zestawu pojęć - takich jak np. w medycynie współczesnej, i które też wymagają długich objaśnień. No i teraz tak: jeden woli takie, inny woli inne opisy - kwestia gustu. Tak jak jeden preferuje malarstwo Dalekiego Wschodu nad malarstwem Picassa.

Opisy natury człowieka są takimi opisami estetycznymi, "homoidami", które w lepszy lub gorszy sposób - ale przede wszystkim artystyczny - próbują "odmalować" naturę widzianą okiem ich twórcy. A każdy opis - jaki by nie był - jest zamknięty w kole języka.

A teraz spójrzmy na to co napisałem przed chwilą - jak łatwo ulegam tej samej manierze. Bo - co to jest "koło języka"? To jest właśnie taki "homoid". A co to jest "homoid"? To taki twór ludzkiego umysłu. A co to jest umysł? Hmm ... mówią, że umysł składa się z 4 aspektów? A co to są aspekty? No ...manas ... i tak dajej i tak dalej. To jest właśnie koło języka: z każdego pojęcia można dojść do dowolnego innego, prawie w dowolny sposób.

Mikeregion
O mnie Mikeregion

Dawny fizyk, teraz filozof.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości