Fredd Fredd
482
BLOG

500+, a upadłość konsumencka

Fredd Fredd Gospodarka Obserwuj notkę 5

Pozornie tytuł może przywoływać skojarzenia z przysłowiowym słoniem, który miał mieć rzekomo związek ze sprawą polską. Badań żadnych nie robiłem, piszę na podstawie swojej intuicji. Otóż, obserwuję ostatnio zwiększone zainteresowanie upadłością konsumencką i wiążę to ze startem programu 500+.

Pewnie jakiś uczony w statystyce wykazałby, że istnieje korelacja miedzy liczbą wniosków o upadłość konsumencką, a ilością plam na słońcu. Niewykluczone, opieram się nie tylko na swoim przekonaniu, ale na rozmowach z ludźmi. Rozmowach odbywanych obecnie jak i rok wcześniej. Widzę kolosalną różnicę, jakbym rozmawiał z innym społeczeństwem.

Rok temu dominowała niewiara w możliwość oddłużenia się korzystając z pomocy instytucji państwa. Nikt nie negował, że taka możliwość istnieje, ale dominowało przekonanie, że jest to instytucja dla bogatych, dla "swoich", dla spryciarzy i cwaniaków. Do tego stoickie podejście, że i tak nie mam już nic to co mi komornik może zabrać.

Pojawiła się wśród ludzi, wiara, że można zwrócić się do instytucji państwa i na cokolwiek liczyć. Nie bez znaczenia są zapowiedzi "przykręcenia śruby komornikom", że tak to ujmę. Kiedyś pewien podchmielony dżentelmen zagaił mnie o upadłość konsumencką, gdy wieszałem ogłoszenie. Wysłuchał z uwagą, po czym podsumował: "jak kogo komornik schwyci to już nie puści" i odszedł.  Obecnie, w wyniku wypowiedzi ministra Jakiego, konferencji Ziobry przekonanie o wszechwładzy i wszechmocy komorników odeszło w przeszłość. Nawet pojawiło się, równie nieuprawnione, przekonanie, że wystarczy na komornika napisać skargę "do ministerstwa" i problemy znikną.  

Dochodzą do tego względy praktyczne. Dopóki zadłużony nie miał perspektyw, że kiedykolwiek będzie zarabiał więcej niż minimalne wynagrodzenie komornikiem się nie martwił. Program 500+ zmusił wielu pracodawców do podwyżek płac, albo przynajmniej do ich zapowiedzi. Kalkuluje sobie zatem taki delikwent: co z tego, że pensję podnoszą jak komornik podwyżkę zabierze i co na komornika będę robił? Dopóki w starej lodówce było głównie światło a telewizor nie zajmował połowy ściany, a pół pokoju problemu nie było. Jednak nowy telewizor na Euro, nowa pralka, lodówka, stary grat od Niemca co płakał jak sprzedawał, o to już inna sprawa. Przyjdzie komornik i zabierze.  

Oczywiście są i inne powody stopniowo rosnącego zainteresowania instytucją. Siłą rzeczy pojawiają się osoby, które już upadły i przestały obawiać się wizyty Najlepszego Przyjaciela Rodziny, rozmawiają z rodziną, znajomymi, kolegami z pracy. Wieść gminna rozchodzi się błyskawicznie. O ile, nikt nie chwali się problemami finansowymi i komornikiem, to już "wykiwanie windykatorów i komornika" to często powód do chwały i chwalenia się "u cioci na imieninach".

Oddać należy sprawiedliwość wielu sądom, że informację o upadłości konsumenckiej umieszczają w sposób widoczny na swoich stronach internetowych. Moim zdaniem ciągle brakuje podobnej informacji w urzędach gmin.      

Podsumowując, coś się zmienia w nastawieniu społeczeństwa. Zmniejsza się skala "niedasizmu", okazuje się, że nie wszyscy politycy kradną i tylko strach pomyśleć co się by stało z naszą Umęczoną Ojczyzną, gdyby i tym razem wyszło jak zwykle.       

tradycyjnie zapraszam na mój blog:

http://upadlosckonsumencka--pk.blog.pl/

 

 

Fredd
O mnie Fredd

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka