Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski
1453
BLOG

Zwycięstwo zła

Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski Polityka Obserwuj notkę 305

 George Tiller, lekarz aborcjonista stoi już przez Panem. A przed nim na sądzie stoją także tysiące, a może dziesiątki tysięcy zamordowanych przez niego - na wszystkich etapach ciąży - dzieci. One opowiedzą swojemu oprawcy swoje historie, swoje losy, których jego decyzja, jego wola i jego narzędzia chirurigczne zastopowały. One pokażą, co zmieniłoby się na świecie, gdyby on dał się im urodzić. One wołać do Boga o sprawiedliwą karę dla tego mężczyzny, który w tygodniu zajmował się zabijaniem, a w niedzielę udawał się do kościółka... I ta sprawiedliwość i związana z nią kara przyjdzie. Ona już się dokonuje! Czy będzie wieczna nie nam, jak ludziom rozstrzygać. Ale jedno jest pewne: ona będzie, bo Bóg nie jest tylko miłosierny, lecz także sprawiedliwy i za zło karze.

 
Ale my nie jesteśmy Bogiem i nie mamy prawa uprzedzać Boskiej sprawiedliwości. Nie jesteśmy panami życia i śmierci nikogo, nie mamy prawa zabijać. I dlatego trzeba potępić to, co zrobił zabójca dr Tillera. Zabójstwo nie może być lekarstwem na zabijanie, mord odpowiedzią na mordy. Naszą rolą nie jest bowiem walka ze złem za pomocą zła, ale - by przypomnieć słynne słowa św. Pawła Apostoła - zwyciężanie zła dobrem. Nienawiść, zemsta (i to nawet sprawiedliwa) nie są uczuciami czy działaniami godnymi chrześcijan. Gdy Piotr chciał bronić Jezusa za pomocą miecza usłyszał, by odłożył miecz. I walcząc o życie nienarodzonych chrześcijanie także powinni ów miecz odłożyć. Zamiast niego zaś trzeba w rękach trzymać różaniec, Pismo Święte i wytrwale modlić się i działać na rzecz nienarodzonych.
 
Nie oznacza to, że sama zbrodnia aborcji nie powinna być karana. Powinna. Ale od wymierzania sprawiedliwej kary jest państwo. Miecz trzeba pozostawić w jego rękach, inaczej bowiem to, co jest sprawiedliwą karą przemienić się może łatwo w zemstę czy lincz. Jeśli tak ma nie być, to trzeba doprowadzić do zmiany prawa, tak by surowo karało ono zabijanie nienarodzonych. A potem wymusić na organach państwa egzekwowanie tego prawa. Taki powinien być cel obrońców życia. 
 
Zamachy czy zabójstwa mu nie służą, a do tego doprawiają obrońcom życia "łatkę" niebezpiecznych radykałów czy terrorystów. Łatkę, która jest absolutnie nieprawdziwa, czego najlepszym dowodem są liczby. Co roku z rąk aborcjonistów ginie kilka, kilkanaście milionów osób... Liczba ofiar fanatyków uznających się za proliferów wynosi - w ciągu całej historii sporu o aborcje - kilkadziesiąt osób. A warto pamiętać, że wszystkie zamachy na aborcjonistów były zawsze surowo potępiane przez ruchy pro life... Nie ma tu zatem czego porównywać. Choć żał oczywiście każdego zamordowanego. Tak narodzonego, jak i nie.

Chrześcijański konserwatysta Tomasz Terlikowski Utwórz swoją wizytówkę A oto i moje dzieła :-) Apel ATK ws. CBA

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka