theft theft
108
BLOG

Nawrócenie Zacheusza.

theft theft Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

XXXI Niedziela zwykła Łk 19, 1-10

Nawrócenie Zacheusza.

Dzisiejsza Ewangelia jest bardzo wątkowa i niesamowita. Zapewne wysłuchaliście jej moje drogie dzieciaki z wielkim zainteresowaniem i oczywiście co wydało się wam najważniejsze ?
Rozdawanie pieniędzy ! Tak ! Zgodnie ze słowami tej Ewangelii warunkiem zbawienia jest rozdanie swojego majątku biednym i stanie się biedakiem.
Wtedy wrota Raju będą przed nami otwarte na oścież.
Otóż nie ! Moje drogie dzieci.......
Taka interpretacja słów Ewangelii mimo,że najprostsza i wydawałoby się,że najprawdziwsza w rzeczywistości nie całkiem zgadza się ze słowami Pana Jezusa.
Dlaczego ?
Na początek wyjaśnijmy sobie dwa pojęcia ,które funkcjonują w naszym życiu.
Jedno pojęcie brzmi – człowiek bogaty,a drugie pojęcie brzmi – bogactwo.
Wydawałoby się ,że obydwa te słowa maja to samo znaczenie i nie ma między nimi żadnej różnicy.Ale w rzeczywistości w tych dwóch słowach zawarta jest tajemnica nauczania Pana Jezusa.
Na początek wyjaśnijmy sobie pojęcie -człowiek bogaty.
Hmmmm........
Tu chyb nie ma żadnych wątpliwości,że napiszemy,że jest to człowiek ,który posiada trzy fabryki,zatrudnia setki ludzi,ma dom z basenem,limuzynę,a czasem nawet prywatny samolot.
Czy bycie człowiekiem bogatym jest czymś złym ?
Ooooooo ! Ti widzę zaambarasowanie na twarzyczkach swoich malutkich słuchaczy. BO przecież po wysłuchaniu dzisiejszej Ewangelii wiemy,że mamy rozdać cały swój majątek ubogim i dopiero wtedy możemy podążyć za Chrystusem.
I znów powiem – otóż nie !
Bycie człowiekiem bogatym nie jest czymś złym. Przecież niedawno czytaliśmy o talentach,które ludzie otrzymali w celu ich rozmnożenia i ci którzy je rozmnożyli i powiększyli majątek swego Pana zostali wynagrodzeni.
Na czym polega istota bycia bogatym. Bycia bogatym w sensie nauki chrześcijańskiej.
Oczywiście można mieć trzy fabryki,dom z basenem i prywatny samolot. To wcale nie zakazuje nam wstępu do Raju. Ale będąc właścicielem fabryk i zatrudniając setki robotników nie możemy im wypłacać najmniejszego możliwego wynagrodzenia byle tylko pomnożyć swój zysk,lecz musimy im wypłacać wynagrodzenie godziwe,za które będą mogli żyć razem ze swoja rodziną w sposób GODNY. Czyli nie będą musieli oglądać się za każdym wydanym groszem,martwic popsuta lodówką bo brak pieniędzy na jej naprawienie czy wysyłać dzieci do szkoły ubrane w stare zniszczone kurtki bo na nowe ich nie stać.
Tak właśnie postępuje człowiek bogaty w świetle nauczania chrześcijańskiego.
Oczywiście on musi dbać o to,żeby koszty produkcji nie przerosły dochodów ze sprzedaży,czyli musi dostosować się do mechanizmów ekonmicznych. Lecz dostosuje się do tych mechanizmów nie w celu maksymalizacji zysków swoich i swojej rodziny tylko w celu dalszego funkcjonowania  swojej firmy w sposób niezakłócony.
Dlatego bycie bogatym jest zgodne z przypowieścią o talentach. Bo jeśli ktoś skończy szkole,zacznie pracować,otworzy własna firmę czy fabrykę to jego postępowanie NIE jest grzechem. Pod warunkiem ,że bogacenie się nie jest najważniejszym celem jego życia.

Czym w takim razie rożni się od pojęcia – być bogatym pojęcie – bogactwo !
Otóż bogactwo występuje wtedy gdy człowiek posiadający trzy fabryki wypłaca swoim pracownikom najniższe,nędzne wynagrodzenie,za które ledwo przeżywają. Poniża ich i traktuje wulgarnie. A jednocześnie sam kupuje sobie 50 garniturów w najdroższym salonie mody z których każdy ma większą wartość niż wartość samochodu. DO tego dokupuje brylantowe spinki do rękawów i krawata. A jego małżonka zakupuje sobie sukienkę za pieniądze o których przeciętna kobieta nie może nawet pomarzyć.
Do tego oczywiście brylantowe kolczyki i najdroższy na świecie naszyjnik.
Bogactwo oznacza posiadanie pięciu lub dziesięciu domów. Trzech odrzutowców i olbrzymiej ilości złota przechowywanej w banku.

Na czym jeszcze polegają różnice pomiędzy tymi dwoma pojęciami ?
Człowiek bogaty wie,że musi się dzielić swoimi pieniędzmi z potrzebującymi. Podobnie jak każdy z nas chrześcijan. W każdym mieście jest dom dziecka. I w Boże Narodzenie lub Dzień Diecka człowiek bogaty kupuje jeden,pięć lub dziesięć prezentów i zanosi je sekretarce Pani Dyrektor żeby je rozłożyła pod choinką. Lub zanosi telewizor do domu starców,żeby mogli oglądać swoje ulubione seriale. Albo sąsiadce z drugiego końca bloku przynosi reklamówkę dla jej dzieci,żeby w czasie Świąt najadły się słodyczy.
Tak postępuje człowiek bogaty. I tak może postępować każdy z nas. Nawet jeśli twoje zarobki nie są olbrzymie to możesz odłożyć parę złotych ,kupić za nie klocki i zanieść je do Domu Dziecka ,żeby sprawić tym biednym dzieciakom trochę radości.

A bogactwo ???
Oooooooo ! Człowiek ,który chlubi się swoim bogactwem przynajmniej dwa trzy razy do roku urządza olbrzymie uroczystości charytatywne. Sprasza na nie oczywiście najwiekszych polityków,biskupów i inne znamienitosci by wszem i wobec oznajmić,że oto przekazuje czek w takiej i takiej wielkości na jakiś szlachetny cel.
Owszem...... Nie można zaprzeczyć,że poświęca część swojej fortuny na cele charytatywne. Lecz głównym celem jego działania nie jest POMOC lecz gloryfikacja swojej postaci.
Chce ,żeby wszyscy go uwielbiali i chwalili za jego szczodrobliwość.
A TY ???
Jeśli kupisz pięć batoników i zaniesiesz po kryjomu sąsiadce ,która ma męża alkoholika i żyje w nędzy to czy ktokolwiek napisze o Tobie artykuł. I czy Twoje zdjęcie będzie na pierwszej stronie gazet ?
Nie !Nie ! Nie !
Bo Ty jesteś człowiekiem bogatym. Natomiast brzydzisz się bogactwem.

Dlatego na zakończenie tej części opowiadania dotyczącej rozdawania dóbr chciałbym napisać jedno ważne zdanie,które warto zapamiętać do końca życia

ZARABIANIE PIENIĘDZY NIE MOŻE BYC NAJWAŻNIEJSZYM CELEM NASZEGO ŻYCIA.

A teraz przejdźmy do innych elementów dzisiejszej Ewangelii. Bo aspekt rozdawania pieniędzy wcale nie jest najważniejszy.
Absolutnie ! Powtarzam to z całą stanowczością...... Absolutnie rozdanie wszystkich swoich pieniędzy i stanie się biedakiem nie zapewnia nam zbawienia wiecznego.
Te słowa wydaja się dosyć kontrowersyjne zwłaszcza w świetle przypowieści,że łatwiej wielbłądowi będzie przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do Raju ale uwierzcie mi,że na zakończenie swojego opowiadania przedstawię  wam fakty potwierdzające moje słowa.
I cały czas pamiętajcie o jednym – że być bogatym i bogactwo to są zupełnie dwie różne rzeczy.

W dzisiejszej Ewangelii są trzy ważne elementy,które musimy sobie uświadomić.
Pierwsze
Zacheusz był zwierzchnikiem celników,bardzo bogatym człowiekiem.Czy można mu przypisać cechę bogactwa ? Tego nie wiemy...... Ale to nie jest w tej chwili ważne.
Drugie.
Zacheusz nie wierzył,że Pan Jezus jest Synem Człowieczym i przyszedł zbawić świat.
Nie !
On przyszedł na miejsce spotkania ,by zgodnie ze słowami Ewangelii sprawdzić
„któż to jest” ???
I dlatego wspiął się na sykomorę by móc Go ujrzeć.
Trzecie
Gdy Pan Jezus ujrzał niewierzącego Zacheusza na miejscu zgromadzenia PODSZEDŁ do niego  i zgodnie ze słowami Ewangelii powiedział
„dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”
Czyli Pan Jezus postanowił swój wieczorny czas po spotkaniu spędzić w towarzystwie człowieka bogatego,celnika,nie wierzącego w Boskość Chrystusa.
Dlaczego???
No właśnie...... Dlaczego ???
Dlaczego Pan Jezus nie chciał spędzić tego wieczoru w domach ludzi wierzących i miłujących go całym sercem i duszą. Dlaczego wybrał osobę,która znalazła się w tym miejscu przez przypadek ?

Dlaczego ?

Odpowiedź na to pytanie jest zawarta w ostatnim zdaniu Ewangelii. Wydaje się,że to zdanie jest najważniejsze i tłumaczy nam istotę całego przesłania.
Co ono mówi ?
„Syn Człowieczy przyszedł odszukać i zbawić to, co zginęło „ !!!

Czyli Pan Jezus wiedział,że na spotkanie przyjdzie bogacz Zacheusz.Z ciekawości.......
I Jezus Chrystus przyszedł odszukać i zbawić to co zaginęło !!!

Pan Jezus odszukał i zbawił zaginionego Zacheusza ! Teraz kochane dzieci powędrujcie jeszcze wzrokiem ku tytułowi dzisiejszej ewangelii Jak on brzmi ?
NAWRÓCENIE ZACHEUSZA !!!

No właśnie ! Ten tytuł nie brzmi rozdawanie pieniędzy przez Zacheusza,biednienie Zacheusza,jego działalność filantropijna . NIE !
Tytuł Ewangelii jednoznacznie uświadamia nam,że Bóg nas zbawia ! Nawet jeśli jesteśmy zaginieni ! Nawet jeśli jesteśmy w ostatnim rządku !
Bo Bóg nas kocha !

A na zakończenie wracając do kwestii rozdawnictwa pieniędzy. Pan Jezus ABSOLUTNIE nie powiedział,że przyszedł zbawić Zacheusza dlatego,ze rozdał on swoje pieniądze.
Nie ! Pan Jezus o tym fakcie nie wspomniał nawet jednym słowem.
Czyli fakt dzielenia się bogactwem jest tylko naszym chrześcijańskim obowiązkiem i nie decyduje o losach naszej duszy.

A najważniejsze zdanie z dzisiejszej Ewangelii wypowiedzianie przez Chrystusa ,które powinnismy zapamietać brzmi

„Syn Człowieczy przyszedł ODSZUKAĆ i zbawić to, co zginęło”


theft
O mnie theft

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo