Klaus Herschel Thiele Klaus Herschel Thiele
6
BLOG

Ojczyzna europejska

Klaus Herschel Thiele Klaus Herschel Thiele Polityka Obserwuj notkę 0

Dotarły do mnie echa niedzielnego spotkania-wiecu w obronie obecności Polski w UE.

Jest tam jakiś konflikt, jakieś krzyki, połajanki. 

Trzeba pamiętać, ze jeśli ktoś jest kombatantem to nie ma monopolu na wiedzę, na objaśnianie spraw politycznych czy ekonomicznych. Znam, znałem kilku uczestników powstania w Warszawie, walczyli u Dirlewangera i pod komendą Erich von dem Bach, ale może znali się na żołnierce, ale niekoniecznie byli autorytetami w innych sprawach.

To à propos wystąpienia kobiety, która była łączniczką w powstaniu. Miała wtedy 16 czy 17 lat. Wiec nawet nie walczyła. Biegała z meldunkami (może !) przez piwnice zniszczonego miasta.

Dodam, bo wolała ona o tym, ze w 1944 roku walczyła o zjednoczona Europę. Jest to o tyle dziwne , bo Niemcy prowadzili wojnę pod takim hasłem. 

Po której stronie była ta pani ?!

Wydaje się, że oś sporu w Polsce nie przebiega po linii programów partyjnych, ale ogniskuje w sporze o miejsce Polski w Unii. Czy na tam być obecna jako „pidnóżek”, czy partner. I o to toczy się spór pomiędzy „patriotami” i „europejczykami”.

Jednakże, kroki które zostały podjęte w traktatach w Maastricht i Lizbonie, wydają się wskazywać, że opcja podporządkowywania Polski jest zaawansowana, a polskie próby oswobodzenia się powodują tylko mocniejsze zaciśnięcie pętli. 

Widzę zasadniczą przeszkodę w możliwości odgrywania przez Polskę samodzielnej roli w Europie. Nie ma ku temu nie tylko historycznych podstaw, ale i potencjału ekonomicznego i intelektualnego elit. Twierdzę, że Polacy i polacy są genetycznie niesamodzielni, nie umieją określić interesu narodowego i w swej masie są chętni do tego, by to ktoś za nich decydował. Za jakiej marne dopłaty i fundusze. A i tak nie są w stanie mądrze wydać otrzymywanych środków , pogłębiając bardziej skansenowastość gospodarczą kraju. 

Jeden z najwybitniejszych w historii, polskich poetów, żyjący w pierwszej połowie XIX wieku Juliusz Słowacki w wierszu Grób Agamemnona napisał:

„Pawiem narodów byłaś i papugą, a teraz jesteś służebnicą cudzą“

Kierował te słowa, jak rozumiem, do tych będących owym pawiem (symbolizującym piękno i dumę, ale równocześnie tyleż pięknym, co i słabym), jak i papugą, która z kolei symbolizuje naśladownictwo i bezrefleksyjne powtarzanie tego, co zasłyszane. 

Obecnie polska polityka jest w istocie szamotaniem się polskich elit pomiędzy „mesjanistycznym nacjonalizmem prawicy”, a internacjonalizmem, ale przecież wtórnością wobec tego, co jest już na Zachodzie.

Jeszcze uwaga skierowana do tych komentatorów, którzy krytykowali mnie za pisanie „Polak” i „polak”. Ile było oburzenia na to, dlaczego z małej litery. 

Mimo wyjaśnienia, nadal kilku bezmózgów czepia się mnie. Odpowiem kimś o znacznym autorytecie w polskiej myśli politycznej, R. Dmowskim i jego artykułem z początku ubiegłego wieku pod tytułem „Półpolacy”. Proszę przeczytać i wyjaśni się kwestia, dlaczego pisze raz tak, a raz z dużej litery, choć rzadko.

Pisał on, że Polska - to naród polski, ze swą kulturą i tradycją, z odrębną duszą i odrębnemi potrzebami cywilizacyjnemi, to żywy, organiczny związek ludzi, mających wspólne, w pewnym zakresie, potrzeby i interesy, związek, nakładający ścisłe obowiązki, złączone z poświęceniami osobistemi, nakazujący pracę na rzecz zbiorowych potrzeb i walkę w obronie wspólnych interesów. 

I to są Polacy, w moim rozumieniu, ich piszę z dużej litery.

Zaś ci, ich traktuję małą literą, a R. Dmowski określał mianem „półpolaków”— to luźne zbiorowisko jednostek, grup lub warstw mających tylko to wspólnego, że żyją na jednej ziemi, że jednym mówią językiem, nie związanych głębszemi węzłami moralnemi, nie mających wspólnych potrzeb, ani wspólnych obowiązków.

Dostrzegam w polskich elitach potencjał do, wyłącznie, podporządkowania się, gdyż nie umie, a nie nie chce, ale i nie jest w stanie z powodu oporu sił zewnętrznych na samodzielność ekonomiczną i polityczną.

Polska jest podwykonawcą i tylko z tego słynie, ale i to się skończy, gdy metropolia znajdzie tańszego wytwórcę i Polska przestanie być komukolwiek, nawet własnym obywatelom, do czegokolwiek potrzebna.

Polacy nie wiedzą nawet do czego jest im potrzebna Polska, własny kraj?

To droga do zatracenia…

אם אתה לא מסוגל לעשות את מה שקשה מאוד, לעשות את מה שאי אפשר. Obecnie Parshall, Dakota Północna, USA.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka