threeme-ww threeme-ww
239
BLOG

Madrość blogerów: nie wiem, ale i tak się wypowiem...

threeme-ww threeme-ww Rozmaitości Obserwuj notkę 18

Szanowni blogerzy! Piszę tę (kolejna, tak, tak) notkę, gdyż znowu trafiłem na autorytarna wypowiedź osoby, która w poruszonym przez siebie temacie nie ma żadnej wiedzy a formułuje bardzo stanowcze sady. Ta osoba zz wykształcenia jest elektrykiem i doprawdy zdumiewa mnie, że porusza temat o którym nic nie wie - czyli zagadnienie klimatologii. Ciekawi mnie też co tenże bloger powiedziałby, gdyby inni, spoza jego zawodu, tak autorytatywnie podważali Jego wiedzę. Zresztą u nas to chyba ogólnospołeczna przypadłość: im ktoś mniej wie z medycyny, czy z lotnictwa, tym głośniej krzyczy, że "ja wiem lepiej!"

Przejdźmy do wspomnianej notki, rozprawiając się z jej "mądrościami":


"Ciekawe, że “zieloni”, wegetarianie i inni tacy nie protestują przeciwko znęcaniu się przez UE nad roślinami (poprzez ich głodzenie)."

To jest bardzo, bardzo popularny mit w internetach. Tymczasem nie może być mowy o żadnym "głodzeniu" roślinności, z tej prostej przyczyny, ze obecnie stężenie CO2 w atmosferze wynosi ok. 415 ppm a przed Rewolucja Przemysłowa było to ok. 280ppm. I roślinność świata miała się doskonale! Co więcej, obserwujemy niebywale szybki, nawet jak na zapisy geologiczne wzrost stężenia tego gazu o ok. 2-4 ppm rocznie! To jest ponad 20 ppm na dekadę! My nie "głodzimy" roślin, jeśli już to my je "przekarmiamy" CO2!


"Bujna roślinność wśród której hasają „wypasione” na dobrym żarciu dinozaury. Jak wspaniale rozwijało się wówczas życie na Ziemi gdy w atmosferze było dużo CO2! Ponad 7-mio krotnie więcej niż obecnie!"

Taki "malutki" szczególik w tej narracji:ta roślinność była wtedy zupełnie inna od dzisiejszej... Ogromne skrzypy i paprocie, wymarłe benetyty... Czy ma to znaczenie dla nas? Tak, gdyż inna roślinność ery dinozaurów to zupełnie odmienny ekosystem - zupełnie inny, obcy i raczej nieprzyjazny dla nas (i nie tylko dla nas) świat.


"A jeśli wierzyć danym z Wikipedii średnia temperatura w tym okresie była wyższa od obecnej jedynie o 3 stopnie Celsjusza. Jak w Raju!"

Dla laika to "tylko" 3 stopnie Celsjusza. Dla klimatologa to aż 3C... Nie rozpisując się tutaj o ogromnych ilościach energii w systemie klimatycznym naszej planety przy wzroście o "zaledwie" 3C proszę Was o wyobrażenie sobie świata bez lądolodów Grenlandii i Antarktydy bez lodowców górskich, ze strefami klimatycznymi znacznie przesuniętymi ku biegunom... tylko 3 stopnie?! dobre sobie, to aż 3 stopnie!


"Całe pasma górskie istniejące obecnie na świecie powstały z CO2 (choćby Giewont, czy Jura Krakowsko – Częstochowska, żeby daleko nie szukać). Wszystko to powstało właśnie dzięki rozwojowi flory i fauny w okresie jurajskim! Dla przypomnienia z chemii. Wapień (CaCO3), z którego zbudowane są skały wapienne pochodzi ze skorupek mięczaków morskich zjadających morskie roślinki, które wcześniej „obżarły” się do syta CO2 pobranym z atmosfery.A gdyby tak dziś uwolnić z powrotem ten dwutlenek węgla uwięziony w skałach? Może mielibyśmy znowu Raj na ziemi?

Ten fragment to dla mnie jest jużbredzenie do kwadratu. Czy autor tej myśli nie wie, czy też może zapomniał ze szkoły, jak długotrwały jest to proces? To są miliony, setki milionów lat! Tak, planeta Ziemia - dzięki wyżej opisanemu procesowi odkładania i uwalniania CO2 - ma mechanizm autoregulacji klimatu - ale mechanizm ten działa niezmiernie wolno i NIE zapobiega zmianom klimatu w okresach dużo krótszych!

Uwolnienie więc całego CO2 ze skał, jak to wyżej zostało zaproponowane, to natychmiastowy wzrost stężenia CO2 do wartości dziesiątek tysięcy ppm (a to już jest zabójcze dla człowieka) i ogromny wzrost temperatury naszej planety. Ziemia zamieniła by się w piekło!


"Ale gdyby myśleli, to by wiedzieli, że więcej CO2 w atmosferze, to bujniejszy wzrost roślin i więcej „papu” dla umiłowanych przez nich wegan i wegetarian! Najwidoczniej komisarze europejscy albo są odporni na wiedzę, albo kierują się sobie tylko znanymi powodami tak zaciekle zwalczając CO2 – podstawowe pożywienie dla roślin."

NIE!!! To jest mit! Nie jest ani tak prosto, ani tak dobrze! Rośliny do życia potrzebują przecież oprócz CO2 także wody, składników odżywczych, (w miarę) stabilnych warunków, bezpieczeństwa... Tymczasem w cieplejszym świecie szybszy jest również obieg wody - co z kolei oznacza większe parowanie i większe susze w okresach bezopadowych (już to obserwujemy). Im cieplej, tym jest więcej susz, burz, gradobić, gwałtownych zmian temperatur - rośliny tego nie "lubią" I w końcu, im jest cieplej, tym lepsze warunki maja szkodniki roślin!


"Natomiast jeśli chodzi o przyczyny zmian klimatu na ziemi, to osobom myślącym (choć niektóre co bystrzejsze Lemingi też mogą skorzystać) polecam uważne zapoznanie się z filmem na YT “Chmury słuchają się gwiazd”. Jest tam przedstawiona teoria duńskiego naukowca Svensmarka, wyjaśniająca mechanizm zmian klimatu na Ziemi nie mający wiele wspólnego z zawartością CO2 w atmosferze. I jeszcze dla przypomnienia. Głównym gazem „cieplarnianym” jest para wodna, a nie CO2! CO2 to margines."

Tak, ta słynna hipoteza (nawet nie teoria!!!) Svensmarka... Ileż razy autor ja poprawiał, ileż razy udowodniono mu dopasowywanie danych obserwacyjnych pod tezę? Ostatecznym ciosem dla tej hipotezy były eksperymenty w CERNie:

"Svensmark prowadzi badania mające wykazać związek powstawania chmur z promieniowaniem kosmicznym. W ramach projektu CLOUD przeprowadził eksperyment w CERN w którym mieszana gazów o składzie troposfery była bombardowana różnymi rodzajami promieniowania. Eksperyment nie wykazał jednak możliwości tworzenia się w ten sposób jąder kondensacji[6]. "(Svensmark prowadził, (sic!!!)).

https://pl.wikipedia.org/wiki/Henrik_Svensmark

Rysunek pokazujacy rozjazd obserwacji z hipoteza Svensmarka:

image

https://doskonaleszare.github.io/articles/17/czego-nie-pokazal-svensmark

I jeszcze dla przypomnienia:

Głównym gazem cieplarnianym jest para wodna,  odpowiada za ok. 60-80% Efektu Cieplarnianego (80% z uwzględnieniem wpływu chmur). Za 15-20% EC odpowiada właśnie CO2. I znowu, dla laika, wydaje się to mało. Więc policzmy (bardzo uproszczone, popularno-naukowe, wyliczenia):

1. Całkowity Efekt Cieplarniany Ziemi (czyli różnica między jej obecna temperatura a ta, jaka by była gdyby nie było atmosfery i gazów cieplarnianych) wynosi ok. 33oC.

2. 20% z 33oC to ok. 7oC. Nadal uważacie, że to mało? No to jedziemy dalej: gdy temperatura spada globalnie o te 7oC mamy 33-7=26oC. Jak wiecie ze szkoły zawartość pary wodnej w powietrzu ściśle zależy od temperatury powietrza - im zimniejsze, tym mniej pary wodnej może pomieścić. Spada więc stężenie pary wodnej - a to jest bardzo ważny gaz cieplarniany. Para cieplarniana kondensuje między innymi nad biegunami i w górach - rosną pokrywy lodowe. Lód odbija większość promieniowania Słonecznego, rośnie globalne albedo. Spadek koncentracji pary wodnej i wzrost globalnego albedo (jeszcze) bardziej obniżają temperaturę - powstaje samonapędzający się mechanizm prowadzący do globalnego zlodowacenia...

3. Z powyższego widać, jak wielkie znaczenie w nauce maja szczegóły! I jak ważnym "szczegółem" w Ziemskim klimacie jest dwutlenek węgla...



threeme-ww
O mnie threeme-ww

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości