Tomasz Miller Tomasz Miller
506
BLOG

Idzie Grześ przez wieś...

Tomasz Miller Tomasz Miller Polityka Obserwuj notkę 1

... worek obietnic niesie...

Przed drugą turą ostatnich wyborów prezydenckich Marek Jurek zwracał uwagę na to, że zarówno PiS jak i PO za bardzo zabiegają o poparcie wyborców Grzegorza Napieralskiego. W ten sposób wzmacniali pozycję lidera SLD nie tylko w samej jego partii, ale i pokazywały, że tylko SLD może być uznawane za alternatywę dla PO lub PiS. Do dziś pamiętamy wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o Józefie Oleksym czy o postkomunistach...

Jak się szybko okazało, Marek Jurek miał rację. Dziś sondaże sugerują, że w Sejmie kolejnej kadencji znajdą się tylko PiS, PO i właśnie SLD. Co z tego wynika? Tylko jedno, nieważne kto wygra wybory, SLD i tak będzie w koalicji, a więc będzie miało realny wpływ na politykę przyszłego rządu. A co dziś głosi SLD? Walka z Kościołem, legalna aborcja, większe prawa dla gejów i tzw. związków partnerskich. Na stronie internetowej Sojuszu jest oczywiście mowa o innych aspektach programu, ale liderzy tej partii w mediach mówią jednak głównie o sprawach, o których napisałem powyżej.

Dziś gościem polsatowskich wydarzeń był Grzegorz Napieralski. Redaktor Gugała wprost zapytał swojego gościa czy nie ma obecnie ważniejszych spraw niż np. prawa dla związków partnerskich, W dwóch, trzech zdaniach Grzegorz Napieralski wspomniał o innych apsektach programu swojej partii, za to na temat "strasznie trudnej" sytuacji związków partnerskich wypowiadał się kilka minut. Niczym obrońca uciśnionych lider SLD opisywał, że związki partnerskie nie mogą się razem rozliczać, nie mogą dziedziczyć itp. Szkoda, że redaktor Gugała nie pociągnął dalej tematu i nie zapytał np. o dostęp do przedszkoli. Każdy rodzic trzylatka, który próbował zapisać dziecko w tym roku do przedszkola wie jak mało prawdopodobne jest by dziecko małżonków dostało się do publicznej placówki. Znam przykład jednego z przedszkoli, gdzie na 50 miejsc, 48 miejsc przypadło dzieciom samotnych matek. Dzieci pochodzące ze związków partnerskich traktowane są właśnie jako dzieci samotnych matek (lub ojców), więc spokojnie można założyć, że na przykładzie opisanego przedszkola co najmniej 40 trzylatków skorzystało na obecnych przepisach. A Grzegorz Napieralski chce jeszcze takim związkom bardziej ułatwiać życie.

Nie twierdzę, że takim związkom życie należy utrudniać, ale artykuł 18 Konstytucji brzmi: "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej". Może więc warto skupić się najpierw na pomocy małżeństwom?

Po SLD raczej nie można się tego spodziewać, więc póki jeszcze nie jest za późno, pomyślmy na jaką partię chcemy oddać swój głos, zwłaszcza jeśli nie chcemy głosować na PO ani na PiS. Żebyśmy potem nie obudzili się w kraju, że pierwszeństwo do przedszkoli mają np, dzieci adoptowane przez homoseksualistów...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka