Tomasz Miller Tomasz Miller
394
BLOG

Notka "natemat" wściekłych lisów

Tomasz Miller Tomasz Miller Polityka Obserwuj notkę 0

Euro 2012 dobiegło końca i redaktor Tomasz Lis postanowił nie czekać aż pojawią się nowe tematy godne uwagi, tylko sam spróbował przełożyć "sezon ogórkowy" na później i w swoim "Newsweeku" zaprezentował kontrowersyjną okładkę z dzieckiem w probówce i podpisem "Talibów wojna z dziećmi. Dlaczego Prawica nienawidzi dzieci z probówki".

Na reakcję Prawicy Rzeczypospolitej nie musiał długo czekać. Wystosowaliśmy oświadczenie, w którym przedstawiliśmy dowody na to, że Prawica Rzeczypospolitej tak samo traktuje dzieci poczęte przy pomocy metody in-vitro, jak te poczęte w sposób naturalny. To, że nie akceptujemy metody in-vitro, proponując w zamian choćby naprotechnologię, nie oznacza, że nienawidzimy dzieci, które zostały już w ten sposób poczęte.

Dotychczas żadne nasze stanowisko nie wzbudziło zainteresowania Tomaszów: Lisa i Machały, którzy tworzą razem portal natemat.pl. Może dlatego, że dotychczas nie zwracaliśmy się do Tomasza Lisa. W każdym razie kilka godzin po naszym oświadczeniu na wspomnianym portalu pojawiła się cięta riposta autorstwa młodego publicysty - Janusza Omylińskiego.

Lektura tego tekstu może naprawdę rozbawić. Autor komentuje nasze oświadczenie, chociaż wcale nie przedstawia jego treści. Pan Omyliński pisze, że ja silę się na zabawną publicystykę, a sam kompletnie nie reaguje na sedno naszego oświadczenia, tylko skupia się na tłumaczeniu słowa "talib". Cytuje słownik i ... swoją interpretację Biblii, gdzie stwierdza na przykład, że jedzenie krewetek jest grzechem. Sam mówi, że talib odnosi się do religii muzułmańskiej, ale stwierdza, że jak najbardziej można go używać w stosunku do katolików. Jednym z dowodów na to, że katolicy i talibowie to praktycznie to samo jest stosunek jednych i drugich do homoseksualizmu. Widać więc jak na dłoni, że autor tego tekstu nie potrafił odeprzeć naszych argumentów, a że zapewne chciał się przydobać Tomaszowi Lisowi to napisał to co napisał... czym rozśmieszył nie tylko mnie, ale i 99% internautów, którzy komentowali jego "dzieło".

Wczoraj uznaliśmy, że warto mimo wszystko odpowiedzieć panu Omylińskiemu i zareagowaliśmy na jego tekst. Na portalach www.wpolityce.pl i www.fronda.pl można przeczytać nasze "Sześć tez o naturze bezwyznaniowego Talibanu", gdzie staramy się udowodnić, że to ludziom takim jak Tomasz Lis czy pan Omyliński bliżej jest do talibów niż nam. Nie wiem czy teraz władze portalu natemat.pl rozmyślają jak na to zareagować, ale faktem jest, że pan Omyliński nie dał nam kolejnego powodu do rozbawienia. Za to jego guru napisał dziś tekst zatytułowany "A gdybym tak był gejem?". Można więc być pewnym, że nasza konwersacja z przedstawicielami portalu natemat.pl dobiegła już końca. Tomasz Lis znalazł sobie już nowy temat i nie zamierza odpowiadać na jakiekolwiek pytania, a pan Omyliński zapewne wnikliwie studiuje Stary Testament, żeby móc napisać jeszcze jakiś "zabawny" tekst o katolikach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka