Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
267
BLOG

BANDA PSYCHOPATÓW PCHA SIĘ DO KORYTA

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Polityka Obserwuj notkę 8

Bardzo wiele osób pyta mnie, co tak naprawdę wydarzyło się w Polsce w ostatnich dniach. Jak to możliwe, że stacja założona przez współpracowników bezpieki urządza gorszą niż w czasach komuny nagonkę na papieża? Jak to możliwe, że w związanej z tą stacją

partii funkcjonowało kilku agresywnych pedofilów, a karani za to są dziennikarze, którzy to ujawniają? Mało tego, dziennikarze, ich koledzy, a nawet rodziny dostają groźby śmierci pod wpływem nagonki organizowanej przez polityków. Wielu ludzi tłumaczy to mniej lub bardziej trafnymi kalkulacjami politycznymi. Rzeczywiście te kalkulacje były mało trafne, bo PO bardzo na tym traci, ale jej działacze sądzili, że będzie inaczej. Byli przekonani, że odwrócą uwagę od gigantycznej i niewyjaśnionej afery we własnym środowisku, a przy okazji zza węgła ostrzelają niepokornych dziennikarzy. Ale to, że pomylili się w kalkulacjach, nie oznacza, że ich nie było.

Walka o władzę powoduje, że czasem stosuje się niskie uderzenia. Problem polega na tym, że nawet w tej walce są i muszą być granice. Zahamowań nie mieli bolszewicy czy hitlerowcy. Oni byli zdolni do wszystkiego i z ludzi bez sumienia chętnie korzystali. Dzisiaj PO mniej lub bardziej świadomie takich typów promuje. Zadziałał tam mechanizm wypierania przez „gorszy pieniądz lepszego”. To, że Platforma tak bardzo na sprawie się przejechała, wynika właśnie z doboru kadr, dla których normalną rzeczywistością jest brak zasad. Efekt jest taki, że do władzy pcha się coraz większa banda psychopatów. 

Ale dzisiaj to jest nie tylko problem PO. Najpierw ta formacja została zdominowana przez taką „formację”, a teraz chce narzucić ton opozycji.

Przy głosowaniu w obronie Jana Pawła II część opozycji zbuntowała się przeciwko Platformie. Powstała koalicja, którą umownie nazwałem „papieską”. PSL i Konfederacja nie chciały grać w rytm wrzasków liderów PO. Tylko czy to rozwiązuje problem? Jaką mamy pewność, że po wyborach nie stworzą z nimi rządu? A w powstałej sytuacji pewność musimy mieć już dzisiaj. Sprawy zaszły za daleko. Prawdopodobnie opozycja będzie miała za mało głosów, by nawet razem z Konfederacją tworzyć koalicję z psychopatami. Ale po tym, co się stało, nie może być „prawdopodobnie”. Trzeba żądać od nich zapewnienia, że na pewno nie wejdą z PO w żadne układy. Inaczej głosowanie w sprawie JP II będzie z ich strony zwykłym oszustwem, unikiem, by zamydlić oczy własnemu elektoratowi. 


Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika „ Gazeta Polska” nr. 11; data: 15.033023.

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka