Przed nami wyborczy weekend, co oznacza ciszę wyborczą. Czy to ma sens? Moim zdaniem nie ma. Jest to sztuczny przepis, którego wielu nie przestrzega. W internecie cisza wyborcza jest nagminnie łamana. W niedzielę ponownie wszyscy będą mówić o bazarku z warzywami/owocami i pisać o aktualnych wynikach exit poll w trakcie głosowania. Bądźmy szczerzy: agitacja wyborcza trwa na co dzień. Nie widzę najmniejszego powodu, żeby przez 2 dni wszyscy udawali i siedzieli cicho. Kampania wyborcza powinna trwać do końca głosowania, nie widzę w tym nic złego.
Teraz mamy taką sytuację, że kliknięcie "lubię to" na portalu Facebook może zostać uznane za złamanie ciszy wyborczej. W sobotę odbędzie się kluczowy dla losów tytułu mistrza Polski mecz Legia-Lech. W tym meczu w drużynie gospodarzy wystąpi zawodnik o nazwisku Duda. I teraz taka sytuacja: Duda strzela dla Legii bramkę i komentator sportowy krzyczy "Brawo Duda!". I co teraz? Jest to złamanie ciszy wyborczej?
Ten przepis jest absurdalny i powinien zostać jak najszybciej zniesiony. Nigdy nie dojdzie do sytuacji, że społeczeństwo rozgrzane wyborczymi emocjami, nagle ucichnie i przez 2 dni będzie milczeć.
Na koniec jedna prośba: idźcie na wybory. Zagłosujcie zgodnie z Waszymi poglądami, sumieniami. Jest 11 kandydatów. Ktoś, kto nie interesuje się losami swojego kraju i nie chodzi na wybory, nie jest dobrym obywatelem. Idźcie na wybory i zagłosujcie na...
Cisza wyborcza się rozpoczęła, więc sami zdecydujcie na kogo :)