tagi : lubczasopisma, tonik, tonick, salon24, masielniczka z pvc, rynek, ziemniak, żywność, modyfikacje, gmo
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu moja ciotka zbierała olszówki twierdząc że to jadalny grzyb.
Dziś jest on uznawany za nie jadalny, niektórzy twierdzą nawet że przy dużym spożyciu może niekorzystnie wpływać na wątrobę.
Ciotka przeżyła i dożyła sędziwego wieku.
Rzecz jedynie w tym że pojedyncza olszówka nie szkodzi.
Skąd wiem że trzeba jeść ziemniaki a nie wolno szyszek?
Z doświadczeń kilku pokoleń moich przodków, którzy ukształtowali nasze rodzinne gusty kulinarne, z którymi w jakimś stopniu jest związana rodzinna skłonność do długowieczności. Dziadek 93 Babcia 87 ale paliła papierosy i zabrał ją rak.
Najmłodszy ze stryjów 65 lat, najstarszy 78 cieszą się dobrym zdrowiem.
W naszej kuchni używa się mało nowych roślin i przypraw.
Babcia zawsze mówiła tak : smakować smakuje ale kto wie czy nie szkodzi.
Niech spróbują inni. Podobno taka kuchenna tradycja była w jej rodzinie już kilka pokoleń wcześniej.
Do dziś ziemniak to był ziemniak.
A nie szyszka.
Nie każdy produkt szkodliwy szkodzi natychmiast.
W latach 50 czy 60 produkowano masielniczki z PVC. Ludzie kupowali je masowo bo były ładne trwałe i tanie.
Niestety po kilkunastu latach okazało się że mają jeszcze jedną cechę.
Przez łączenie się PVC z tłuszczami powstają rakotwórcze związki chemiczne.
Sporo osób które byłoby w pierwszym szeregu nowości, że tak powiem, zapłaciło za przygodę z masielniczką swoim życiem.
Nie jestem przeciw rozwojowi nauki.
Ale przeciw słabo sprawdzonym wprowadzanym na rynek rozwiązaniom tak.
Tymbardziej jeśli wypierają one z tego rynku, czasami praktycznie bezpowrotnie, sprawdzone uznane i smaczne odmiany.
Popatrzcie na ziemniaki.
Jeśli ktoś ma więcej niż 40 lat doskonale wie że smak tych dzisiejszych jest nędzny w porównaniu ze słabiej plonującymi starszymi odmianami.
Dlaczego tak jest?
Dlatego że dawniej ludzie hodowali rośliny aby cieszyć się ich jedzeniem, a ponieważ sprzedawali je w najbliższej okolicy, sprzedał ten kto miał smaczne.
Dziś świat zagoniony za monstrum które zwie zysk, hoduje badziew który trudno nazwać jedzeniem.
Ważne żeby dużo i szybko.
Wczoraj kupowali to amerykanie szersi w brzuchu niż barkach, dziś my, a jak my też nie będziemy chcieć, kupią głodni Chińczycy.
Tak sobie zmieniamy świat na lepsze.
Obyśmy tyko zdrowi byli.
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Gospodarka