Niektóre zagadnienia związane ze współspalaniem, lub spalaniem biomasy w kotłach elektrowni.
Biomasa to rośliny.
W stanie wzrostu rośliny zawierają 50 i wiecej procent wody. W stanie wegetacji zawartość wody np w drewnie spada do około 20%. Nie są to wartości niezmienne, mają obrazować jedynie skalę problemu. Przy spalaniu biopaliw trudno w związku z tym mówić o ich kaloryczności w postaci rynkowej.
Bez ustalenia ilości wilgoci w nich zawartej trudno nawet ustalić ich przydatność w procesie spalania.
Woda jest jednym z najlepszych akumulatorów ciepła. Woda zawarta w biomasie zostanie podgrzana najpierw do temperatury paleniska, zwiększając korozję rur opłonkowych i parownika, a następnie jej temperatura spadnie do temperatury spalin, zwiększając znacznie straty wylotowe.
Woda przy wadze około 1kg/metr sześcienny pary przy kaloryczności suchego drewna około 20 MJ izawartości w suchym drewnie 50% wilgoci wyniesie z paleniska około 5MJ w cieple zawartym w parze. Sprawia to że przy dużej wilgotności paliwa nawet ¼ energii z niego wyprodukowanej, będzie mogła być stracona już w palenisku.
Wartość energii na metr sześcienny zawartej w biopaliwach jest 3 i więcej razy mniejsza niż dla wegla.
W związku z tym transport takich paliw kosztuje conajmniej 3 razy drożej niż transport węgla.
Można sobie sprawdzić że węgiel na śląsku jest blisko o 1/3 tańszy niż na wybrzeżu.
Biopaliwa zawierają naturalne kwasy roślinne, których ilość zwiększa się w miarę fermentacji biomasy na składowisku. Powoduje to że przewody (rury doprowadzające rozdrobnione paliwo do produkcji będą ulegać znacznie szybszej korozji niż przewody doprowadzające węgiel.)
Zjawiska zachodzące w gumie, - tzn odsiarczanie przez miedź zawartą w roślinach (około 50mg/kg dla roślin z pola do 100mg/kg dla roślin z upraw na oczyszczalniach ścieków z miast) mogą powodować bardzo szybkie niszczenie pasów transmisyjnych przenoszących biomasę.
Należało by rozważać inne metody transportu.
Do mielenia biomasy często używa się młynów przystosowanych do mielenia węgla.
Biomasa mieli się zupełnie inaczej niż węgiel. Węgiel jest kruszony, a biomasa musi być rozrywana. Posiadając budowę włuknistą, rozrywa się lepiej wzdłuż włukien, a znacznie gorzej w poprzek nich.
Powoduje to powstawanie w rozdobnionej biomasie kosmków biomasy – nitek, długich łańcuchów, które łatwiej zatykają przewody podające paliwo. Skrajnie zwiększa to możliwość zapłonu biomasy wewnątrz przewodów dostarczających paliwo.
Siła noszenia dla biomasy jest znacznie niższa niż dla węgla.
Biomasa właściwie rozdrobniona, jest bardziej podatna na unoszenie się w powietrzu. Znacznie zwiększa to prawdopodobieństwo samozapłonu i wybuchu rozdrobnionej biomasy.
Biomasa posiada także znacznie niższą temperaturę zapłonu niż wegiel.
Biomasa, wraz z długotrwałym jej magazynowaniem, staje się pożywką dla bakterii i grzybów, oraz drobnych gryzoni.
Zwiększa to prawdopodobieństwo chorób które może wywoływać pośród obsługi ciepłowni lub elektrowni na biomasę.
Posiadając niejednorodną strukturę są biopaliwa, a tymbardziej biomasa trudnym paliwem.
Regulacja ilości tlenu potrzebnego do spalania, jest znacznie utrudniona przez ten fakt.
Słoma traktowana jako paliwo, a tym bardziej słoma żółta zawiera znaczne ilości chloru.
Poza szkodliwością dla człowieka, związki chloru w spalinach są silnie kwaśne.
Powoduje to konieczność budowy instalacji kominowej z blachy kwasowej w celu zapobieżenia korozji.
Proponuję uwzględnić te fakty przed rozpoczęciem palenia biomasą.
Aby nie zdziwić się że to co miało mieć dużą opłacalność, ma jeszcze większe koszty.
Inne tematy w dziale Gospodarka