Premier proponuje - Zrzućmy się po 500 euro na banki - bo do tego w istocie sprowadzają się unijne propozycje (200 miliardów euro) mają uskładać państwa o około 400 milionach obywateli.
A ja pytam po co?
Po co mamy płacić na francuskie banki które udzieliły kredyty bez pokrycia Grecji czy Włochom.
Czy mamy to zrobić po to aby rozwalić także nasz kraj?
Czy skutkiem tego nie będzie obniżenie pozycji naszego kraju przez agencje ratingowe?
Czy po to aby s[płacić nasze nowe zobowiązania względem UE mamy pracować o 2 (mężczyźni) i o 7 (kobiety) lat dłużej?
Kasa która przypadnie do wpłacenia Polsce to bowiem zapewne blisko połowa rocznych wpłat z podatku od dochodów osobistych.
Zapewne będzie to suma rzędu 20 000 000 000 euro.
Czy media państwowe gdzieś mówią na ten temat?
Czy nadal w nich jedynie propaganda sukcesu rządu?
Inne tematy w dziale Polityka
