Dlaczego Donald Tusk chce wygnać młodych ludzi z Polski.
Wprowadzenie obowiązku pracy do 67 roku życia, jest w istocie skazaniem młodego pokolenia, posiadającego mniejsze doświadczenie, mniejsze znajomości, oraz często mniejsze kwalifikacje praktyczne, na byt poza rynkiem pracy w naszym kraju.
Ten fakt oczywiście nie podlega dyskusji, ale gdyby ktoś chciał z nim polemizować proponuję popatrzeć jaki procent ludzi w jakim przedziale wiekowym, pracuje obecnie.
Starając się nie zakładać, że premier mojego kraju to zwykły głupek, zadaję pytanie jak w tytule.
Oczekuję na propozycje odpowiedzi.
Wstępnie zakładam że niestety premier nie działa w interesie kraju który reprezentuje, a ma za zadanie jedynie zapewnienie utrzymania innym starzejącym się społeczeństwom UE, w tym Niemcom, taniej, dość dobrze wykształconej i zdolnej długo pracować za niewielkie pieniądze siły roboczej.
Powodem może być też chęć wspomożenia prywatnych funduszy emerytalnych, przez wymierających przed przejściem na emeryturę mężczyzn (wcześniej umierających i lepiej zarabiających od kobiet). Może ktoś ma jakiś lepszy pomysł?
Problem należało by zdefiniować, bowiem po rozkradzeniu naszego przemysłu, dochodzi właśnie na naszych oczach do próby rozgrabiania naszych emerytur. Zapewne nie mylę się że w kolejnym kroku władza oszołomiona sukcesami zechce wprowadzić eutanazję.
I taki będzie jej koniec.
Inne tematy w dziale Polityka