Jeśli samolot bierze w ciągu sekundy 200kg powietrza i dodatkowo oddaje kilka kilogramów paliwa połączonego z tym ppowietrzem jako spaliny, to powietrze to oddaje w strudze gazów wylotowych.
Więc z przybliżeniem można by się zgodzić że daje to około 3 kilogramów na każdy przebyty metr.
3 kilogramy gazu to około 2 metry sześcienne gazu. Gazu rozpędzonego do prędkości kilku tysięcy m/s.
To prędkości jedynie kilka razy większe niż ma kula karabinu. ale kilka razy kilka razy trzy daje umówmy się siłę powodującą moc rzędu kilkudziesięciu do kilkuset kN ( podaje się 300kN dla silników Tupolewa więc w oszacowaniu się nie pomyliłem).
Czyli co sekundę generuje energię 300kJ.
Tymczasem cała energia kuli karabinowej to 5kJ a 50 kJ energii całkowitej ma karabin przeciwpancerny (http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_przeciwpancerny_Lahti_L-39)
Przy tym że ciąg silników Tu 154 generuje taką energię co sekunda, a kula jedynie raz.
Tak więc przez kilka sekund kiedy struga gazów wylotowych buszuje po takim brzozowym zagajniku, połamie w nim wszystkie gałęzie które spotka.
Tym bardziej że na koronę brzozy o przekroju poprzecznym rzędu kilkudziesięciu m kwadratowych wiatr wiejący z prędkością 180km/h działa mocą rzędu 50*5m/s 250 metrów sześciennych rozpędzonego do tej (180km/h) prędkości powietrza.
250m powietrza to około 400kg.
energia kinetyczna takiego zjawiska to 400 *(5m/s*5m/s)/2 = 5000J = 5kJ
Czyli energia kuli karabinowej.
Wniosek?
Silniki przelatującego tupolewa działają na koronę drzewa około 60 razy silniej niż wiatr wiejący z prędkością 180km/h.
Fizyki nie wystarczy się uczyć.
Warto jeszcze ją rozumieć.
Ciekawe co by na to powiedziała komisja Laska?
Inne tematy w dziale Rozmaitości