Ekologia pokoleniowa, to zdolność zastępowania starszego pokolenia przez pokolenie kolejne. Niestety obecnie mamy do czynienia z podwójnie nieekologiczną tendencją. Po pierwsze, starzy po raz pierwszy żyją tak długo. Po drugie, młodzi zupełnie nie mają siły przebicia, bo jest ich za mało. Dlatego wszyscy włącznie z nimi samymi traktują młodzież infantylnie.
Ogromna większość ze starszego, odchodzącego pokolenia ustali i zaprogramuje przyszłość kolejnego. Przekaże swoje długi rodzinie – głównie dzieciom. Obecnie mamy niestety domyślny prawny wymóg składania specjalnego podania, w celu nie dziedziczenia długów po zmarłych – spadkobierca musi formalną drogę wypełnić w pół roku, inaczej będzie skazany na pokrywanie nie swoich zobowiązań.
Pokolenie industrialne poszło na łatwiznę, bo nie urodziło dzieci. Doprowadziły do tego trzy przyczyny. Propaganda feministyczna, która na siłę chciała wyzwolić kobiety z usługiwania w domu, upowszechnienie antykoncepcji przez co wszystkie wpadki można było odwrócić oraz przymus emerytalny przez co każdy uważał, że jego starością zajmie się państwo.
Feministki pozbawiły kobiety ich głównego celu istnienia. Pod ich wpływem Panie zaczęły realizować się zawodowo – robić kariery, czyli przedłożyły wygodę osobistą nad możliwość spełnienia się w wyższej biologicznej roli. Ucierpiała na tym głównie instytucja rodziny, bo dzieci przestały już być kobiet nadrzędnym priorytetem.
Do tego zamiast samemu coś wymyślić i zacząć zajmować się czymś naprawdę oryginalnym, feministki starały się wcisnąć kobiety na stanowiska, stworzone przez mężczyzn i dla mężczyzn, głównie dla kobiet wygody.
Kobiety mają pełne prawo ponownie wyznaczyć swoją misję dziejową, w nowych czasach dobrobytu i inkubatorów, ale zamiast aspirować do czegoś ponadczasowego i lepszego od funkcji biologicznych, wybrały głównie obronę starego myślenia o domu, czyli atawizmy.
Celem współczesnej kobiety jest zarobić pieniądze, a gdy głód posiadania zostanie zaspokojony, wystawić sobie domek jednorodzinny z prawdziwego zdarzenia albo przystosować do nowej mody stare mieszkanie. Współczesna kobieta sukcesu aspiruje do roli architekta krajobrazu swojego ogródka albo dekoratorki wnętrz – do takiej karykatury dążą niestety współczesne antykury i niekury domowe.
To dla ich próżności w każdym większym mieście tworzona jest nowa IKEA. Oczywiście domy starego stylu budowania także są w modzie, obkładane są dzisiaj nowymi i niezwykle drogimi elewacjami, tak aby wyglądały stylowo i nowocześnie. W środku jednak przeżera wszystko anachroniczność i moralna zgnilizna.
Przez to obecnie w Polsce brakuje dla młodego pokolenia prawie miliona mieszkań. Przez takie podejście nigdy nie będzie tanich domów, bo są one dzisiaj pierwszym argumentem materialnym trzymającym młodych przy starych i ostatnim argumentem moralnym za odchodzącą instytucją rodziny, od jakiegoś czasu pustą mentalnie i emocjonalnie skorupą, która zmusza młodych do pracowania na starych.
Domy nigdy nie będą tanie, bo przepisy i wymogi budowlane wiąże niepisana umowa społeczna – usamodzielnienie młodych musi być na tyle drogie i nieatrakcyjne, aby zmuszało ich do powiązań finansowych ze starszymi wyzyskiwaczami.
Do tego jeszcze dochodzi prawo zmuszające do konfliktu pokoleń. Rodzice muszą łożyć na bachory do dwudziestego piątego roku życia, inaczej pójdą do więzienia. Z kolei pełnoletnie dzieci obciążone są prawnie obowiązkiem opieki nad rodzicami – inaczej ich także pociągnie się do karnej odpowiedzialności.
W rezultacie obie strony są poszkodowane. Pełnoletniemu dziecku nie można nakazać być normalnym, strasząc odcięciem kasy. Z kolei rodzice mogą wiecznie wykorzystywać finansowo swoje dzieci, podpierani państwowym aparatem przymusu.
To powoduje erozję więzi uczuciowych i emocjonalnych. Skoro jesteśmy ze sobą z musu, to żadna ze stron starając się być uczciwa, łaski nie robi. W rezultacie wszyscy męczymy się we własnym towarzystwie.
Takie postępowanie starszych, bo to oni zbudowali ten układ, jest coraz intensywniejsze, bo wymuszane poprzez efekty błędnej polityki państwa. Społeczeństwo skuszone kłamstwem bezpieczeństwa emerytalnego ZUS lub OFE, nie zrobiło sobie większych oszczędności na starość, za które mogłoby wykupić opiekę nad sobą rękami młodych z innych krajów świata – choćby trzeciego, które w końcu nie ma co jeść, a u nas w piecach palić będziemy zbożem.
Niestety nie pomożemy dzieciom w Afryce, bo wedle starego zwyczaju bezpieczeństwem zdrowotnym ma się zajmować państwo. Masowe myślenie o tym w ten sposób sprawia, że większość przedstawicieli odchodzącego pokolenia industrialnego, jest zwykle o dwie pensje od bankructwa, trzymając cały uciułany majątek w postaci domu.
To powoduje, że kółko się zamyka. Odchodzące pokolenie nie chce umrzeć, chce mieć wczasy pod palmami opiekę zdrowotną i leki. Żeby to uzyskać przedstawia jedyny i ostateczny argument za uzasadnieniem swojej egzystencji – spadek w postaci domu. To sprawia, że może przekupić jeszcze młodych dążących do samodzielności. Dzieci coraz częściej zmusza się przepisami i biurokracją, do pozostania przy rodzicach i męczenia się w pozbawionej więzi rodzinie.
Dzieci nie szanują rodziców głównie z powodu błędów jakie popełniły matki, odchodzącego pierwszego pokolenia dobrobytu. Gdyby dzieci braci i sióstr miały więcej, wtedy nie spadałyby na nie tak nagle nadmierne obowiązki opieki paliatywnej. Gdyby dzieci braci i sióstr miały więcej, wtedy nasz ZUS nie stałby na skraju bankructwa. Gdyby rodzice nieustannie nie zajmowali się pracą i nie myśleli ciągle o pieniądzach, wtedy więzi społeczne byłyby w dużo lepszym stanie i żadne przekupstwo dzieci domami, dzisiaj nie byłoby konieczne.
Niestety pokoleniowa dziura braku dzieci, odbija się coraz mocniejszym i głośniejszym echem. Jej efektem będzie coraz większe nasilenie wręcz niewolniczego wykorzystywania młodych przez starych, czy to w podatkach, czy to bezpośrednio, za pomocą uzależnienia finansowego, czyli nieustannej zależności kredytowej, której nigdy nie można spłacić. Już dzisiaj jeden młody pracuje na dwóch starych, niedługo będzie pracował na trzech, a potem pewnie po prostu wyjedzie – zostawiając ten burdel za sobą.
Obecnie za średnią pensję można sobie kupić pół metra kwadratowego mieszkania. Młody ambitny człowiek startujący na rynku pracy ma dużo niższą pensję niż średnia krajowa. Jeżeli weźmie kredyt nie tylko przywiąże się do jednego miejsca, lecz również zapłaci za swój dom ponad dwa razy więcej. Dlatego nie mamy dzisiaj perspektyw rozwoju dla młodych, a perspektywy starości pokolenia industrialnego są od kondycji utrzymującej ich młodzieży całkowicie uzależnione.
Szykuje się nam trudny problem do rozwiązania, dlatego odchodzące nieekologiczne pokolenie, które nie chce poddać się biodegradacji, już dzisiaj powinno zacząć korzystać ze swojej wiedzy i doświadczenia, aby skutecznie skłonić młodych do zajmowania się całą feministyczną spuścizną lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych.
Na razie jedyne co udało mu się wymyślić do szantaż. Wielokrotne zwiększenie cen nieruchomości, zmuszające młodych do starania się o względy rodziców. Na takim masowym oszustwie daleko nie zajedziemy, bo dzieci teraz mają internet i szybko zorientują się jak je oszukujemy i jakie są naprawdę ceny domów – pięciokrotnie, siedmiokrotnie niższe.
Tylko Niemieccy emeryci zaprotestowali skutecznie, zwracając przy tym naszą uwagę na ten palący problem:
„Bezdzietne małżeństwo emerytów wysadziło się w powietrze wraz ze swym domem, nie widząc wyjścia z trudnej sytuacji finansowej. Dom 67-letniej kobiety i 75-letniego mężczyzny miał zostać zlicytowany. Był obciążony długiem hipotecznym wysokości 480 tysięcy euro.”
ZibiKendo
ZAPROSZENIE: Jakże wiele osób pisze do szuflady, ile wspaniałych tekstów jest ukrytych przed Czytelnikami, ile wśród Was jest prawdziwych talentów, które do tej pory nie doczekały się odkrycia.Chcemy dać Państwu szansę, chcemy pokazać światu owoce Państwa talentu i pracy. Zapraszamy do tworzenia największej i jedynej w Polsce Biblioteki Literatury Niezależnej. W naszej wspólnej Bibliotece każdy z Państwa będzie mógł umieścić swoją książkę,tomik poezji czy zbiór opowiadań. Nikt z Państwa nie zostanie pominięty, każda pozycja znajdzie swoje miejsce, każda będzie mogła doczekać się recenzji. Przedsięwzięcia na taką skalę nie doczekały się biblioteki „tradycyjne”, ani wirtualne.Żeby móc podjąć współpracę z nami należy przesłać na nasz adres, wybrane przez siebie pozycje w jednym z dwóch formatów – pdf lub doc - o objętości nie większej niż 11 MB.Do przesyłki prosimy dołączyć albo imię i nazwisko autora, albo pseudonim artystyczny, pod jakim chce występować, a także kilka słów na temat proponowanej przez siebie pozycji, nie więcej jednak jak 5 zdań. Jeśli autor chce się jakoś przedstawić Czytelnikom prosimy również o kilka słów o sobie. Jeśli autor posiada bloga lub stronę internetową i chce je udostępnić prosimy o podanie adresu powyższych. Adres do kontaktu z nami: tosterpandory@gmail.com pod który należy również przesyłać teksty i publikacje.Naszym celem jest udostępnienie jak najszerszej publiczności Państwa dzieł bezpłatnie, nie będziemy żądali ani od Autorów ani od Czytelników żadnych opłat, czy to za umieszczanie czy pobieranie pozycji z naszej biblioteki. Jedyną rzeczą, jaka nas interesuje jest upowszechnianie na jak największa skalę nie odkrytych jeszcze słów – Waszych prac. REDAKCJA TOSTERA PANDORY - ADRES BIBLIOTEKI http://sites.google.com/site/tosterpandory/home Link znajduje się poniżej w dziale polecane strony
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka