ZibiKendo Antykwariusz ZibiKendo Antykwariusz
53
BLOG

Alogika rozmyta, czyli o kobietach

ZibiKendo Antykwariusz ZibiKendo Antykwariusz Polityka Obserwuj notkę 3

 

Co do sposobu myślenia kobiet, w sensie analizy procesu, to jak na razie próby jego opisania przez mężczyzn spełzły na niczym. Dekoherencja stanu splątania, w powiązaniu z kotem Schrodingera zupełnie nie oddaje, pełni zawiłość i głębi tego aktu. Tutaj przydatne są jedynie emocje.

 
Kobiety bardziej podlegają instynktom, a niestety nasz system społeczny tego faktu nie uwzględnia. Nie ma w tym zbyt wiele zła, czy wymuszanej przez różne kościoły winy, jest to zwykłe stwierdzenie faktu. Każda istota, która jest bliższa naturze, musi bardziej naturze podlegać – to przecież takie oczywiste.

 
Niestety skutki takiego stanu rzeczy, rzutują na naszą społeczną, bo podpartą prawem rzeczywistość, która ustala zależności pomiędzy jednostkami, skrajnie zakłamując stan faktycznych takich wpływów.

 
Przykładem niech będzie, drażniąca uczucia obu płci kwestia – problem rozwodu. W momencie wzajemnego zrażenia się stron, kłótni i walki o pomałżeńskie dziedzictwo, kobiety bardzo często nie przebierają w środkach. Nie staram się tutaj udowodnić, że mężczyźni nie są bardziej od kobiet bezwzględni, cyniczni, czy zacietrzewieni. Jednak w przeciwieństwie do kobiet bardzo rzadko wykorzystują do tej walki własne dzieci. To szczególnie podłe zachowanie, które wielu mężczyznom po prostu nie przychodzi do głowy.

 
Mniejsza jednak o uwarunkowania biologiczne, tych w końcu nikt z nas w żaden sposób nie zmieni. To co natomiast możemy w naszym społeczeństwie zmienić, to podejście do problemu płci w kwestii systemu stanowienia prawa.

 
Kiedy słyszę, że za namową teściowej matka w rozwodowym szale, wciąga swoje dziecko do walki o pozycję, oskarżając byłego męża o seksualne wykorzystywanie córki – to nóż mi się w kieszeni otwiera. Głośna sprawa dotyczyła namawiania córki do świadectwa, o seksualnym podłożu jej kontaktów z ojcem. Na szczęście prawda okazała się łatwa do udowodnienia, ponieważ mąż nagrał swoją żonę, jak ze swoją matką umawiały się, by skłonić 11-latkę do takich właśnie kłamliwych zeznań.

 
Finał sprawy był znamienny. Po raz pierwszy w historii naszego systemu prawnego – matkę Polkę oskarżono o fałszywe pomówienie oraz skazano na karę miesiąca więzienia.

 
Wnioski z takiego stanu rzeczy nie przyprawiają niestety o dumę, z powodu poziomu stanowienia i egzekwowania prawa u naszej legislatury. Wnioski z takiego obrotu sprawy są skrajnie bulwersujące.

 
Po pierwsze, za składanie fałszywych zeznań jest kara do 5 lat więzienia, a Pani dostała zaledwie miesiąc. Mężczyzna za podobne przestępstwo dostałby na pewno dużo wyższą karę. Zasada równości wobec prawa wymuszać powinna wobec kobiet podobny skutek, jednak rzeczywistość społeczna narzuca na sędziego branie po uwagę takich uwarunkowań jak płeć podsądnego – co jest skandalem – albo prawo rzymskie nie ma już dzisiaj jakiegokolwiek sensu.

 
Po drugie gdyby nagranie dyktafonem tego spisku nie zostało (wbrew prawu bo bez zgody podsłuchiwanej) uskutecznione, to męża czekałaby kara minimum dwóch lat więzienia. Tutaj – za pedofilię, nikt by się nad nim na pewno nie litował. Dlatego zasądzony wyrok dla niebezpiecznego zwyrodnialca, musiałby uwzględniać jego izolowanie od społeczeństwa. Dlatego sam zapewne dwucyfrowy wyrok, byłby zaledwie preludium, do nałożonej na całe jego dalsze życie infamii oraz konieczności znoszenia szykan po odbyciu wyroku – od prewencyjnych przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości.

 
Po trzecie w trakcie odsiadywania takiego wyroku, mógłby on zostać zabity, a prawie na pewno byłby wielokrotnie zgwałcony i pobity, ponieważ w taki właśnie sposób współwięźniowie recydywiści – traktują ludzi, którzy trafili do więzienia za pokrzywdzenie dzieci.

 
Takie są fakty. Coś w naszym systemie sprawiedliwości skrzeczy. Skandalem jest również, że za współudział nie dostała choćby symbolicznego wyroku, pomysłodawczyni całego przestępstwa – teściowa.

 
Pełna emocji rozwódka tłumaczyła się przed ogłoszeniem wyroku znamiennymi słowami:
Jestem niewinna, każda matka chroni swoje dziecko przed najgorszym.”

 
w jej mniemaniu najgorszym co może spotkać kobietę był właśnie jej ojciec – mężczyzna.

 
Nie wiem do końca, co z powyższym fantem zrobić. Jestem w końcu mężczyzną, więc można powiedzieć, że z definicji nie rozumiem kobiet. Jednak z doświadczenia i przykładów powyższych widać klarownie, że system kontroli społecznej zwany potocznie – prawem, na płeć piękną zdaje się do końca nie skutkować.

 
Prawo rzymskie, chociaż najdoskonalsze z do tej pory wynalezionych, było tworzone w warunkach męskiej dominacji, w czasach absolutnych rządów męskiej siły. Wystarczyło więc, że skutecznie trzymało w ryzach i równowadze maskulinistyczną część populacji.

 
W XXI wieku, po erze feminizmu i emancypacji, mamy do czynienia z nowymi warunkami, w których kobiety zdobyły, przynajmniej na zachodzie, nieznaną wcześniej w historii – bardzo wysoką pozycję.

 
Wykorzystują ją na różne sposoby, czasami niektóre z nich, są jak w powyższym przypadku, niezgodne z prawem. Problem polega jednak na tym, że nasze prawo – te wszystkie legalne działania, w niesprawiedliwy i wadliwy sposób funkcjonują w nowej, nienotowanej uprzednio w dziejach – sytuacji.

 
Prawo powinno się dlatego zmienić, rzymskie reguły jego stanowienia i egzekwowania w nowej sytuacji powinny odejść w zapomnienie. Kobiety muszą mocniej zaangażować się w działanie i układanie zasad, na których opierać się będzie system prawdziwej sprawiedliwości.

 
Tylko wtedy powyższe bardzo bulwersujące sytuacje będą należały do rzadkości. Natomiast nierozumiejącym sposobu myślenia kobiet mężczyznom, pomoże wreszcie aktywnie nowo wyemancypowana płeć – inaczej czeka nas wszystkich więcej takich niesprawiedliwości, a złość wynikająca z niezrozumienia będzie ogarniać serca większości z nas.

 
Nie chciałbym widzieć takiego świata, w którym walka płci dalej będzie prowadzona. Od walki, dużo lepsza jest współpraca przeciwieństw, a bez niej życie naszych dzieci, nie będzie bowiem takie, jakiego im przecież wszyscy życzymy.
 
ZibiKendo
 

ZAPROSZENIE: Jakże wiele osób pisze do szuflady, ile wspaniałych tekstów jest ukrytych przed Czytelnikami, ile wśród Was jest prawdziwych talentów, które do tej pory nie doczekały się odkrycia.Chcemy dać Państwu szansę, chcemy pokazać światu owoce Państwa talentu i pracy. Zapraszamy do tworzenia największej i jedynej w Polsce Biblioteki Literatury Niezależnej. W naszej wspólnej Bibliotece każdy z Państwa będzie mógł umieścić swoją książkę,tomik poezji czy zbiór opowiadań. Nikt z Państwa nie zostanie pominięty, każda pozycja znajdzie swoje miejsce, każda będzie mogła doczekać się recenzji. Przedsięwzięcia na taką skalę nie doczekały się biblioteki „tradycyjne”, ani wirtualne.Żeby móc podjąć współpracę z nami należy przesłać na nasz adres, wybrane przez siebie pozycje w jednym z dwóch formatów – pdf lub doc - o objętości nie większej niż 11 MB.Do przesyłki prosimy dołączyć albo imię i nazwisko autora, albo pseudonim artystyczny, pod jakim chce występować, a także kilka słów na temat proponowanej przez siebie pozycji, nie więcej jednak jak 5 zdań. Jeśli autor chce się jakoś przedstawić Czytelnikom prosimy również o kilka słów o sobie. Jeśli autor posiada bloga lub stronę internetową i chce je udostępnić prosimy o podanie adresu powyższych. Adres do kontaktu z nami: tosterpandory@gmail.com pod który należy również przesyłać teksty i publikacje.Naszym celem jest udostępnienie jak najszerszej publiczności Państwa dzieł bezpłatnie, nie będziemy żądali ani od Autorów ani od Czytelników żadnych opłat, czy to za umieszczanie czy pobieranie pozycji z naszej biblioteki. Jedyną rzeczą, jaka nas interesuje jest upowszechnianie na jak największa skalę nie odkrytych jeszcze słów – Waszych prac. REDAKCJA TOSTERA PANDORY - ADRES BIBLIOTEKI http://sites.google.com/site/tosterpandory/home Link znajduje się poniżej w dziale polecane strony

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka