
Świat jako ponura gra w donosy, świat jako koszmar pełen korupcji przestępstw i podstępów, świat Orwellowski – to świat braci Kaczyńskich i dlatego przegrają wybory. Tego świata już nikt nie chce, nikt go nie oczekuje, to świat brudny, pełny pogardy dla człowieka. W takim świecie żyją bracia, takim go postrzegają i takim go tak naprawdę chcą widzieć.
Pis jest partią potrzebną na arenie politycznej Polski, ale musi się uwolnić od przekleństwa Kaczyńskich, gdyż w tej konfiguracji może zaistnieć tylko jako partia opozycyjna, i tylko w takiej roli się sprawdza.
Kiedy Polacy powierzyli w wyborach Pisowi zadanie rozliczenie Sld-owskich przestępców, zawiódł na całej linii, nie tylko nie sprostał temu zadaniu ale jeszcze zniszczył własny etos. Okazało się, że bracia są również nieskuteczni.
Im dłużej bracia Kaczyńscy będą powstrzymywali Pis przed rozwojem tym dłużej ta partia będzie przychodziła do siebie po ich – Kaczyńskich, klęsce. Tym czasem coraz widoczniejszym jest jak bardzo obydwaj panowie niszczą własną partię wpadając w rondo powtarzającej się frazy – wszyscy są grzeszni, wszystko jest grzechem. Odnosi się wrażenie, iż tylko taki przekaz jest w wyobrażeniu pana prezesa możliwy do przekazania. Nawet, jeśli pojawiają się ciekawe idee wewnątrz tej partii, histerycznie są przykrywane natychmiast kampania negatywną.
Chciano nas zniszczyć – krzyczał pan prezes do swoich poddanych na kongresie partii, to treść przekazu do wewnątrz – widocznie panowie Kaczyńscy czują się dobrze tylko w atmosferze pełnego zagrożenia. Ta stosunkowo prosta manipulacja może działa jeszcze do wewnątrz, na jakiś czas mobilizując partię, jednak na zewnątrz obraz ten już dawno został odrzucony i nie ma żadnych szans na odtworzenie ulubionej dla braci atmosfery wielkiej światowej zmowy przeciw im obydwu. Coraz bardziej przypomina to spiskową teorię dziejów, – który to czas jest czasem żniw dla wszelkiej maści mini dyktatorów. Przerażającym jest to, iż gdyby się obydwu panom udało przekonać naród, iż znajduje się w stanie zagrożenia, wprowadziliby rozwiązania charakterystyczne dla czasów totalitarnych. Jak nie zabawna byłaby wizja pana Kaczyńskiego jako dyktatora, to proszę jednak żeby przyjrzeć się innym postaciom w historii świata które były nie mniej groteskowe a jednak im się udało.
Szczerze mówiąc trudno dociekać, dlaczego, panowie tak bardzo są uzależnieni od swojej wizji świata jako koszmaru, czy to wynik fanatyzmu religijnego, czy jednostronnego wychowania czy kompleksów, w każdym razie format tych myśli staje się coraz bardziej chorobliwy. W przypadku pana prezydenta jest on jeszcze w granicach rozsądku utrzymywany przez jego żonę, nie mniej w drugim wydaje się już tę granicę przekraczać.
Pis organizuje wokół siebie tę część polskiego społeczeństwa, która jest zachowawcza i hołduje tradycyjnemu sposobowi myślenia o Polsce, jest to z natury rzeczy najstarsza część społeczeństwa i będzie się coraz bardziej kurczyć, a ta, której poglądy są konserwatywne, lecz poszukuje współczesnego wymiaru tej konserwatywności coraz częściej będzie odmawiać poparcia dla takiej wizji państwa. Konserwatyzm nie musi, bowiem być koncepcją wynikająca li tylko z postrzegania człowieka jako rodzaju przekleństwa. W absurdalny sposób taka wizja społeczeństwa nawiązuje w oczywisty sposób do post – sowieckiej wizji, w której wszyscy są winni, a jak bardzo to już tylko kwestia dowodów. Ponieważ klient Pisu jest taki, jaki jest, partia ta z konieczności tworzy koncepcją państwa opiekuńczego, aby go do siebie przeciągnąć. Gospodarka jednak sama w sobie nie jest najważniejszym elementem strategii Pisu, jest zaledwie tylko pochodną wynikająca z preferencji wyborców, to zbliża tę partię coraz bardziej do rozwiązań socjalistycznych, pozostawiając całą ideologie po stronie prawicowej – czy to czegoś państwu nie przypomina.
Groteskowość tego świata wydaje się coraz bardziej operetkowa, a wojskowa terminologia i dziarskie zachowania nie przypominają raczej husarii, lecz poetycką wizję scenicznych huzarów z „księżniczki Czardasza” paradoksalnie wzmacniając pozycję jednoczącej się jak by to nie brzmiało liberalnej –lewicy Sld-owskiej. Jednocześnie szeregi Pisu opuszczają coraz to nowe kluczowe dla tej partii postacie udając się albo na rodzaj emigracji politycznej albo emigracji wewnętrznej, zastępują ich ludzie pokroju pana Gosiewskiego, uzupełniający groteskowość obrazu partii. Ruch w kierunku elektoratu kobiecego polegający na ekspozycji kobiecych zasobów partii jest ruchem fasadowym, niezmieniającym faktycznych podstaw ideologii partii. Kobiety te zresztą w naturalny dla siebie sposób nie podjęły reformatorskich działań w partii petryfikując jej charakter i umacniając lidera. Ze względu na wartość intelektualną przesłanek, jakimi się panie posługują nie są również przyszłością tej partii.
W niedługim czasie komunikaty wysyłane przez liderów tej partii staną się raczej rodzajem folkloru politycznego w rodzaju „Kabaretu skeczów męczących” a jak już mówiłem dzieje się to kosztem polskiej sceny politycznej, gdzie powinna znajdować się licząca poważna partia konserwatywna, wymieniająca od czasu do czasu zapominająca się partię liberalnych lotów. Partia ta ma wiele do zrobienia dla istoty naszej społecznej integralności, dla samoświadomości naszego społeczeństwa. Z bólem serca oglądam degrengoladę tych wszystkich idei, które mogłyby się stać powodem do dumy dla nas wszystkich na europejskiej arenie wydarzeń politycznych.
Partia ta jednak nie powstanie z kolan, jeśli Pis nie zajmie się poważnie problemami gospodarczymi, traktując je jako zadania pierwszoplanowe, przypominam, iż kluczowym politykiem w rządzie Pis-owskim do spraw ekonomii była scheda po PO, natomiast reszta politycznych deklaracji Pisu dotyczących ekonomicznej przyszłości naszego państwa brzmi jak streszczenie z osiemnastowiecznego poradnika dla młodego ekonomisty, do czego zresztą w swej naiwności ducha politycy ci się przyznają.
Nieporadność w posługiwaniu się współczesnymi narzędziami ekonomicznymi i komunikacji społecznej, nie świadczy już o prostolinijności i braku zepsucia, świadczy po prostu o nieporadności i nie domaganiach w elastyczności myślenia. Wiek dwudziesty minął, już nie ma miejsca na intelektualne kalectwo i rodzaj dezynwoltury kulturowej.
Antykwariusz
ZAPROSZENIE: Jakże wiele osób pisze do szuflady, ile wspaniałych tekstów jest ukrytych przed Czytelnikami, ile wśród Was jest prawdziwych talentów, które do tej pory nie doczekały się odkrycia.Chcemy dać Państwu szansę, chcemy pokazać światu owoce Państwa talentu i pracy. Zapraszamy do tworzenia największej i jedynej w Polsce Biblioteki Literatury Niezależnej. W naszej wspólnej Bibliotece każdy z Państwa będzie mógł umieścić swoją książkę,tomik poezji czy zbiór opowiadań. Nikt z Państwa nie zostanie pominięty, każda pozycja znajdzie swoje miejsce, każda będzie mogła doczekać się recenzji. Przedsięwzięcia na taką skalę nie doczekały się biblioteki „tradycyjne”, ani wirtualne.Żeby móc podjąć współpracę z nami należy przesłać na nasz adres, wybrane przez siebie pozycje w jednym z dwóch formatów – pdf lub doc - o objętości nie większej niż 11 MB.Do przesyłki prosimy dołączyć albo imię i nazwisko autora, albo pseudonim artystyczny, pod jakim chce występować, a także kilka słów na temat proponowanej przez siebie pozycji, nie więcej jednak jak 5 zdań. Jeśli autor chce się jakoś przedstawić Czytelnikom prosimy również o kilka słów o sobie. Jeśli autor posiada bloga lub stronę internetową i chce je udostępnić prosimy o podanie adresu powyższych. Adres do kontaktu z nami: tosterpandory@gmail.com pod który należy również przesyłać teksty i publikacje.Naszym celem jest udostępnienie jak najszerszej publiczności Państwa dzieł bezpłatnie, nie będziemy żądali ani od Autorów ani od Czytelników żadnych opłat, czy to za umieszczanie czy pobieranie pozycji z naszej biblioteki. Jedyną rzeczą, jaka nas interesuje jest upowszechnianie na jak największa skalę nie odkrytych jeszcze słów – Waszych prac. REDAKCJA TOSTERA PANDORY - ADRES BIBLIOTEKI http://sites.google.com/site/tosterpandory/home Link znajduje się poniżej w dziale polecane strony
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka