Wałęsa przyjął wyróżnienie Człowiek 25-lecia "Gazety Wyborczej".
JAROSŁAW KURSKI: (...) Częściej się spieraliśmy, niż byliśmy w zgodzie*.
LECH WAŁĘSA: Bo po pierwsze, myśmy się spierali o coś, o sprawy, o zasady, ale nigdy nie zwalczaliśmy się osobiście. Graliście ostro, nie można powiedzieć, ale nigdy poniżej pasa. Nie tak, jak grają teraz inni, próbując odebrać mi godność. Za to was szanuję i dziękuję za to wyróżnienie.
W wywiadzie dla GAZETY Człowiek25LGW zapowiada:
Na najbliższą rocznicę Sierpnia '80 zwołuję posiedzenie Komisji Krajowej "Solidarności" w kształcie z 1981 r. Jak będzie nas ponad 50 proc., to odwieszamy działalność przerwaną stanem wojennym i spróbujemy się zastanowić i rozliczyć wszystkich rządzących. Co zostało zrealizowane, a co nie z postulatów tamtej rewolucji? Gdzie zrobiliśmy błędy?
Na czym będą polegały sankcje w przypadku negatywnego rozliczenia? Czy będzie to pałowanie? Kogo Wałęsa chciałby tym razem osobiście ... ???
Przypomnijmy sobie:
16 maja 2012 w wywiadzie dla Radia ZET Lech Wałęsa wyraził opinię, że premier Donald Tusk powinien zastosować siłowe rozwiązania wobec związkowców z NSZZ „Solidarność” protestujących przeciwko reformie systemu emerytalnego, powiedział m.in.: Gdybym był Tuskiem kazałbym pałować Solidarność. Sam bym spałował Dudę. /wiki/
W kwietniu br. Wałęsa ogłosil, że wraca do "Solidarności", chociaż formalnie nigdy ze związku nie odszedł.
Lech Wałęsa ogłosił publicznie, że odchodzi z "Solidarności", kiedy przewodniczącym był obecny poseł PiS Janusz Śniadek. Były prezydent sprzeciwił się wtedy zbliżeniu związku do partii Jarosława Kaczyńskiego. Formalnie jednak Lech Wałęsa nigdy nie wystąpił z Solidarności i nadal ma legitymację związku.
Wyjaśnił też wtedy, o czym nie myślał, kiedy dwa lata wcześniej mówil o pałowaniu:
Nie to było co innego, ja robiłem rzeczy typu wstrząsowego. Tak jak z pałowaniem związkowców. Przecież nie myślałem o pałowaniu.
Przyjęcie wyróżnienia od GW i oświadczenie o ostrej, ale zawsze nie poniżej pasa współpracy może być dla niektórych rzeczą typu wstrząsowego ...
Kto zgadnie, o czym teraz nie myśli Wałęsa?
*Jarosław Kurski nie miał oporów, by jako rzecznik prasowy Lecha Wałęsy, dopuszczany do największych tajemnic przywódcy „Solidarności”, po odejściu z pracyopublikować książkę pt. „Wódz”, będącą swoistym donosem na swego byłego mocodawcę. /ak/
Inne tematy w dziale Kultura