trajkotek trajkotek
158
BLOG

POlakom POtrzebna wiara

trajkotek trajkotek Społeczeństwo Obserwuj notkę 3
A kiedy wiara słabnie, należy ją podtrzymać - za wszelką cenę. Przede wszystkim powinni wierzyć, że nie było żadnego skandalu z liczeniem głosów. Po prostu, zawiódł program komputerowy. Kto ma komputer, ten wie, jak często programy zawodzą. I co? I nic, żyjemy dalej. Nie rwiemy z tak błahego powodu szat ...

Przyczyną konfliktu, zamierzania i duchowego upadku wyborców jest, jak to zwykle bywało wcześniej, Kaczyński i PiS.

GW donosi:

- Wyniki wyborów, ogłoszone przez PKW, uważamy za nieprawdziwe, nierzetelne, żeby nie użyć słowa sfałszowane - powiedział Jarosław Kaczyński na dzisiejszej konferencji prasowej w Katowicach. Prezes PiS zapowiedział też, że jego partia będzie domagała się zmiany ordynacji wyborczej.

- To jest wielkie zagadnienie dla polskiej demokracji, bo zgoda na taką sytuację oznacza zmianę ustroju, oznacza pchnięcie Polski na Wschód, oznacza, że w Polsce procedury wyborcze nie będą miały żadnego znaczenia, będą służyć tylko do sztucznego legitymizowania istniejącej władzy - powiedział prezes PiS. Jak zaznaczył, problem jest znacznie szerszy i tkwi w samym sposobie przeprowadzania wyborów.

        Dlatego Prawo i Sprawiedliwość domaga się nie tylko "weryfikacji tego, co się stało". - Nie zgadzamy się na taki sposób liczenia głosów w wyborach. Domagamy się takiej zmiany ordynacji wyborczej, która w radykalny sposób ograniczy możliwość fałszowania wyborów - podsumował Kaczyński. /gw/

Premier Kopacz zareagowała stanowczo:

"Kontestowanie wyników wyborów przez liderów opozycji służy wyłącznie partyjnym interesom i daje jeden efekt. To próba niszczenia fundamentów demokracji" - zauważyła szefowa rządu.

        Dlatego - jak napisała - "nikt nie zamieni państwa otwartego na dyskusję w państwo sparaliżowane, Platformy szukającej kompromisów - w Platformę pod białą flagą".

        "Ja i PO nie pozwolimy na okupowanie instytucji państwowych" - zapewniła Kopacz. Jednak - podkreśliła - winni kompromitacji ważnej instytucji wyborczej muszą ponieść konsekwencje, ale "musi się to dokonać zgodnie z prawem". Jak zapewniła, że PO "będzie zawsze stała na straży konstytucji, demokracji i dorobku ostatnich 25 lat - niezależnie od wyniku wyborów". /gw/

To nieco uspokoiło sytuację. Niezależnie od wyniku wyborów PO będzie zawsze stała ...

Na odsiecz ruszyli sprawdzeni w wielu potyczkach, niezawodni propagandziści GW.

Agnieszka Kublik: Jarosław Kaczyński. W tym szaleństwie jest metoda

(...) Machlojki, przekręty, "żeby nie powiedzieć fałszerstwo" - tak Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, widzi wybory samorządowe. I dlatego 13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, chce manifestować przeciwko swojemu państwu. /gw/

Kaczyński nie zapowiadał żadnej manifestacji przeciw PAŃSTWU POLSKIEMU, ale, dla red. Kublik, PO objawiająca nieudolność to zapewne kwintesencja państwa w jakim powinni żyć czytelnicy GW.

Pani Kublik nawiązuje do niedawnej historii:

Kłamstwo smoleńskie, czyli tezy o sztucznej mgle czy trzech wybuchach (skądinąd Antoni Macierewicz nadal nie wie, gdzie wybuchło), albo głoszenie, że wybory zostały najpewniej sfałszowane - to strategia Kaczyńskiego. /gw/

Katastrofa i wybory łączą się zatem zgrabnie w jedną całość. Skoro  raport Anodiny obalił tezę o zamachu, rozwiał hel, ustawił na właściwym miejscu brzozę, to może warto zwrócić się do sąsiadów o audyt w sprawie rzetelności wyborów? A może karty do głosowania, które tu i ówdzie rozpłynęły się w niebycie są przyklejone do jakiejś przydrożnej brzozy? 

 
PiS nie umie przegrywać. Kaczyński musi być sfrustrowany.
PiS i SLD, od kilku dni lansując taką tezę, kompromitują się. Bo zamiast dowodów na masowe fałszerstwa mają jedynie zapowiedzi, że takie dowody zbiorą. Trochę to za mało. Dowodzi tylko tego, że Kaczyński z Millerem bardzo nisko oceniają Polaków, myśląc, że zakrzykiwanie rzeczywistości wystarczy. 
        Na dowody wszyscy czekamy - teraz to PiS i SLD powolnie ich dostarczając (a na razie nie dostarczając), zachowują się jak leśne dziadki. Panowie do roboty, przydałoby się zdecydowane przyspieszenie. /gw/
 
A leśne dziadki liczą opieszale ...Na razie doliczyły do 69.
 
Wybory 2014. PiS przyjrzało się wynikom głosowania do sejmiku województwa i doliczył się, że brakuje 69 kart z Lublina. - Wyparowały? W sytuacji, kiedy w mieście Platforma wygrała z nami tylko 36 głosami? Nie zostawimy tego - mówi Sylwester Tułajew.

Po kilku dniach walki z systemem komputerowym Wojewódzka Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów do sejmiku. Wygrał PiS (31,88 proc. głosów) i ma 13 mandatów. To za mało do samodzielnego rządzenia, bo PSL i PO w sumie dysponują 19 głosów, a stawkę uzupełnia jeden radny z SLD. Zresztą przedłużenie koalicji PSL - PO w sobotę zostało już ogłoszone przez Krzysztofa Hetman (PSL) i Włodzimierza Karpińskiego (PO).

 Tymczasem nad oficjalnymi wynikami wyborów pochylił się radny PiS, Sylwester Tułajew. Doliczył się różnic w kartach do głosowania.

 Według protokołu WKW z urn w całym Lublinie (okręg wyborczy numer 1) wyjęto dokładnie 111 468 kart. W tym tylko jedna była nieważna - czyli m.in. nie miała odpowiedniej pieczęci.

 I tu jest rozbieżność, bo komisja podała, że kart ważnych w Lublinie było 111 398. Z prostych obliczeń matematycznych wynika, że powinno być ich o 69 więcej. - Gdzie się podziały? Wyparowały, gdzieś się skleiły? Może zostały na parapecie? - kpi Sylwester Tułajew, radny miejski i rzecznik lubelskiego PiS. - Tak tego nie możemy zostawić. Jak tylko dokładnie policzyłem głosy z oficjalnego protokołu, zawiadomiłem o sprawie powołany przez nas specjalny zespół ds. tych wyborów - mówi.

Tułajew zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz, która ma duże znaczenie, jeśli chodzi o wynik w Lublinie. W głosowaniu do sejmiku mieszkańcy miasta zdecydowanie poparli Platformę. Dzięki temu radnymi PO zostaną: Adam Wasilewski, Bożena Lisowska i Krzysztof Żuk (jako że został prezydentem Lublina, zastąpi go w sejmiku Celina Stasiak).

        PiS będzie miał tylko dwa mandaty z Lublina - dla Grzegorza Muszyńskiego i Andrzeja Pruszkowskiego.

- Platforma w tym okręgu wygrała jedynie 36 głosami. Jak się to ma do tego, że nie można doliczyć się 69 kart do głosowania? - mówi Tułajew.

Wątpliwości co do wyników głosowania do sejmiku są nie tylko w Lublinie. TVN24 podało, że według katowickiej Wojewódzkiej Komisji Wyborczej PSL zdobyło 5 mandatów w tamtejszym sejmiku, a PiS 14. Tymczasem PKW poinformowała, że wygląda to następująco: Ludowcy 7 mandatów, a PiS 16.

Zajrzeliśmy też do oficjalnego obwieszczenie Komisarza Wyborczego w Lublinie i natknęliśmy się na jeszcze jeden błąd. W dokumencie w głosowaniu do Rady Miasta Wspólny Lublin nie ma wcale trzeciego miejsca, ale czwarte - za Lubelską Lewicą Razem. Głosy jednego komitetu zostały przypisane drugiemu.  Co więcej według oficjalnego dokumentu wcale nie wygrało PiS tylko PO. Wyniki tych komitetów też zostały pomylone. /gw/

/foto: gw/

 
 
 
Liczą powoli, ale skutecznie. Zatem, Pani Premier, jak wierzyć, w co wierzyć i komu?
 
 
Świadectwa nierzetelności - nie da się o nich nie pisać nawet w GW. Ale można o nich nie czytać, albo udawać, że się nie czytało, jeśli pisze się o szaleństwie Kaczyńskiego, który mówi, że zabrakło rzetelności i wątpi w prawdziwość wyników.
GW:
Nocna zamiana protokołów z wynikami wyborów do sejmiku. Tysiące głosów różnicy
(...)
 
 
 
 
 
 

 


Terroror po polsku

Domki w Słupsku

trajkotek
O mnie trajkotek

glosmichnika.blox.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo