Uprzedzam - filmu nie widziałem. A historia nie jest moją mocną stroną - co nie znaczy, że nie wiem, kto okupował ziemie polskie w czasie II wojny światowej.
TOKFM.PL:
- "Ida" nie jest filmem antypolskim. Myślę, że to jest błędna perspektywa tej dyskusji. Na ile film, który jest osadzony w pewnych realiach historycznych, musi opowiadać całą historię? Ostatecznie to zawsze jest jakaś kreacja - mówił na antenie TOK FM Robert Kostro, dyrektor Muzeum Historii Polski. (...)
- Gdybym się zastanawiał, dlaczego "Ida" ma być traktowana jako film pomijający pewne fakty w obrębie tego kontekstu historycznego, to jest jedna kwestia, która jest drażliwa. To znaczy ktoś, kto nie zna całej historii, nie zobaczy w tym filmie Niemców - tłumaczył dyrektor MHP.
Warto nadmienić, że jest to również główny zarzut Reduty Dobrego Imienia, organizacji "broniącej godność i Polski i Polaków". (...)
- Natomiast środowiska żydowskie są podzielone, choć najczęściej słyszany zarzut to to, że ostatecznie żydówka wraca do klasztoru, czyli wybiera tożsamość katolicką. Drugim problemem jest "krwawa Wanda" i fakt, że jej postać nie przedstawia żydów-komunistów w najlepszym świetle, ale ostatecznie trzeba się jakoś odwoływać do historii - mówił Kostro. - Ludzie są różni. I zdaje mi się, że właśnie o tym jest ten film, o relacjach międzyludzkich, o trudnych wyborach i o tym, jak historia ich zmienia i gubi - dodał. (...)
- Za granicą Polska jest dziwnym tworem kojarzonym z katolicyzmem, komunizmem, obozami zagłady, z opozycją antykomunistyczną. Komuś, kto ogląda ten film z zewnątrz, może on dużo wyjaśnić - tłumaczył.
Mimo to wydaje mi się, że "Ida" jest okazją do tego, żeby lepiej poznać historię Polski i dowiedzieć się czegoś więcej (...) - dodał Kostro./tokfm.pl/
Mam pytanie bardzo poważne: CZEGO WIĘCEJ się dowiadujemy o historii Polski? Czego WIĘCEJ dowiedział się młody Amerykanin, który nie wie, gdzie leży Polska? I, czy to jest prawda?
Co wyjaśnia ten film temu, kto kojarzy Polskęz katolicyzmem, komunizmem, obozami zagłady, z opozycją antykomunistyczną? A jest tego ponoć dużo!
Czego więcej dowiem się ja? Na to pytanie może sobie kiedyś odpowiem sam. Czego więcej dowiedział się Pan Kostro? Nie sądzę, by dowiedział się więcej niż wiedział - choć, jak powiedział, okazja była ...
Jestem przeciwnikiem traktowania filmów fabularnych - nawet jeśli nazywane są historycznymi - jak lekcji historii. Film fabularny historii nie uczy. Nie wyjaśnia. Nie dziwi mnie i nie gorszy, że film fabularny zawiera kłamstwa i manipulacje. To efekt przetworzenia danych - zasłyszanych i przeżytych - przez umysły twórców. Nawet sama historia - jako nauka humanistyczna i społeczna - nie daje w pełni obiektywnego opisu dziejów, ale historyczny - sporządzony przez historyków. Opis obciążony ich pracą twórczą, osobistym wkładem. Niekiedy - z założenia już - nie służący prawdzie, ale idei, podporządkowany celowi.
Prowadzący Neil Patrick Harris podczas gali Oscarów 2015
Petycja w sprawie filmu "Ida"