Trammer - blogerska tłuszcza Trammer - blogerska tłuszcza
7406
BLOG

O hipisach,też w związku z Panem Terleckim

Trammer - blogerska tłuszcza Trammer - blogerska tłuszcza Subkultury Obserwuj temat Obserwuj notkę 90

W młodości byłem hipisem.Dziś, jako człowiek stary, widzę w tym ruchu także elementy dziecinady, to nie zarzut - dzieci uprawiają dziecinadę, a nie od razu dojrzałość, ale wtedy to nie była dziecinada. Hipisów nie lubiła władza, zakładano nam kartoteki ze zdjęciami takimi, jak robiono przestępcom, czasem, tylko czasem, zdarzały się ostre pałowania - np na zjeździe hipisów w Chęcinach. Ale hipisów nie lubili i bijali także chuligani, zwani wówczas gitludźmi. Nie lubili i może trochę brzydzili się hipisami także niektórzy zwykli, stateczni ludzie, tzw zacni obywatele,  czasem ktoś na ulicy, w tym starsze panie, wyzywał hipisa od małp albo spluwał na jego widok itd. Tak było, ale to nie znaczy, że życie hipisa było martylologią, najgorsi byli gitludzie, czasem już od rana czatujący przed domem hipisa, by go pobić. Bycie hipisem było też bardzo szkolące socjologiczne i psychologicznie. Np niekiedy dochodziło do powstania pewnych związków między hipisami i gitludźmi, i gdy kiedyś zdarzyły się wśród niektórych hipisów i gitludzi choroby weneryczne, to hipisi mówili,że dziewczyny przyniosły je od gitludzi, a gitludzie - że one przeniosły je od hipisów. Druga tak głęboka wiedza o nas ludziach, jak ta uzyskana dzięki byciu hipisem , nadeszła dopiero z  internetem, gdzie ludzie pisali anonimowo.  Bycie hipisem niosło wiedzę nie tylko o stosunku społeczeństwa do grupy "odmieńców", ale też o stosunkach wewnątrz takiej "sekty", o tym, co dzieje się z dobrą ideą, jak jest realizowana, jak przebiega degeneracja grupy i idei itd Były też rzeczy tragiczne, niektórzy hipisi bywali lekomanami i narkomanami i niektórzy umarli. Tak czy inaczej,kto był hipisem, ten nie był za władzą i musiał wykazać się odrobiną twardości, by hipisem wytrwać. Dlatego nie czuję się jako były hipis z tym dobrze, że Pan Terlecki - też były hipis, jest całym sobą władzą i za władzą, hipisowi nawet już staremu, już niehipisowi bardziej według mnie pasuje ostrożność wobec władzy, a nie zachwyt nią - przy całym rozumieniu, iż władza jest potrzebna. Potrzebna - tak, ale pogardliwy stosunek do każdego,kto w jakiejś sprawie władzę krytykuje lub jej nie ufa? Hipis - niepogodzony wczoraj, ma doświadczenia umożliwiające wczucie się w racje niepogodzonych dziś.

Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo