Dzisiejszy tekst Igora Janke i teksty komentatorów tego tekstu budzą refleksje. Wiele powstań mieli Polacy i wiele inne narody. Niektóre z nich budzą najwyższy szacunek dla wrodzonego szlachectwa człowieka, który walczył, często w sytuacji beznadziejnej, aby być wolnym, albo umrzeć wolnym, nie - niewolnikiem. Ci wszyscy walczący w chwili walki nie myślą o orderach. Czy o orderach myśleli powstańcy barscy, listopadowi, styczniowi, śląscy, wielkopolscy, warszawscy, z Treblinki, z Sobiboru, z Sonderkommando Auschwitz, z ghetta w Warszawie, berlińscy, z Poznania, budapesztańscy, irlandzcy, czeczeńscy, kurdyjscy? Z pewnością nie myśleli. To jak to się dzieje, że potem nieraz te chluby ludzkości, gdy podstarzeją się, a przedtem przeżyli, zaczynają spierać się m. innymi o ordery, komu słusznie dano, komu nie, kogo pominięto. Ci sami ludzie. Czy to różnica między młodością i starością? Czy coś innego?
(Uwag nie odnoszę bezpośrednio do tekstów Igora Janke i komentatorów. One pobudziły mnie tylko do refleksji. Nie czynię zarzutów. zastanawiam się).
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura