Prócz żalu, współczucia i poczucia straty odczuwam zabobonną trwogę, ze Polsce się nie wiedzie. Widziałem smutne tłumy na Krakowskim Przedmieściu, w których jednostki skupiają się razem, by czuć się pewniej - my jest silniejsze niż ja. Mocno zrozumiałem, że jeżeli śmierć kilkudziesięciu wybitnych działaczy tak nas osamatnia, to jaką przerażającą rzeczą , jakim końcem świata, były straty z okresu II wojny i z okresu stalinizmu. Wtedy ginęły miliony. Co musieli czuć ludzie z tamtych czasów, którzy przeżyli, gdy wracali do domu, a wokół nie tylko nie było elit, ale również znajomych lekarzy, nauczycieli, szewca, fryzjera.Narodowe "My" było osłabione w sposób tragiczny.
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura