Kilka dni temu pisałem o rozprawie dotyczącej pomyłek lub fałszerstw wyborczych na Ochocie w Warszawie. Dla przypomnienia: na pierwszej rozprawie sąd ustalił, że na kandydatkę, która według ostatecznego orzeczenia komisji wyborczej otrzymała w jednym punkcie wyborczym (komisja wyborcza nr 208) 0 głosów, oddano tam w rzeczywistości 19 głosów. Wczoraj w sądzie okręgowym odbyła się druga rozprawa. Kandydatka złożyła wniosek, aby ustalić czy jej 19 głosów przyznano komuś innemu, a jeśli tak, to komu. Oraz złożyła wniosek, żeby sprawdzić w komisji, o której mowa czy wyniki wyborów podane dla wszystkich kandydatów przez komisję wyborczą są czy nie są zgodne z rzeczywistym przebiegiem wyborów. Sąd wnioski przyjął. Zwraca uwagę, że na rozprawie była tylko kandydatka oraz jeden widz. Nie było mediów ani nikogo z partii, z ramienia której kandydatka startowała. A przecież sprawa jest najważniejsza z ważnych. Bo jeśli jakiekolwiek władze zostały władzami w wyniku pomyłek wyborczych, to nie są to nasze legalne władze i trudno być wobec nich lojalnym i akceptować ich decyzje. Następna rozprawa w styczniu, 14-go stycznia o godz. 14:30 w sali 230 w gmachu sądów w Warszawie przy Al. Solidarności - w tym gmachu, na którym jest napis "Sprawiedliwość jest ostoją Rzeczpospolitej".
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
