Trammer - blogerska tłuszcza Trammer - blogerska tłuszcza
4222
BLOG

O obciążaniu dzieci winami rodziców

Trammer - blogerska tłuszcza Trammer - blogerska tłuszcza Polityka Obserwuj notkę 189

W  zasadzie uważa się, że każdy człowiek ma odpowiadać za swoje czyny, a nie za czyny rodziców. Nie zawsze i nie wszędzie tak uważano. Komunizm męczył i nieraz zamęczał ludzi w gułagu, zabraniał im kształcenia się itd za to, że ich ojcie był np hrabią, skrzętnym rolnikiem, właścicielem młyna itd. Nazizm odbierał prawo do życia i do godności za to, że czyjś ojciec był np Żydem. Dzieci odpowiadały tu już nie za winy czy grzechy ojców, lecz tylko za to, że ojciec czy matka zwyczajnie żyli i działali. Niszczyło to wszelką moralność. Zniszczyło wiarę w cywilizowany ludzki świat psując go.  Za zajęcie ojców odpowiadały też dzieci przywódców mafii, gdy mordowano je wraz z ojcami w czasie wojen gangów, by się w przyszłości nie zemściły. My mamy teraz w Polsce nieco inny problem. Przypomina się niektórym dorosłym dzieciom, szczególnie, choć nie tylko, tym, które np dość aktywnie wybielają komunizm i komunistów, że ich rodzice działali dla komunizmu, kolaborowali z  rządzącą nami Rosją itd. Pierwsza różnica z wymienionym wyżej komunistycznym i nazistowskim prześladowaniem dzieci za rodziców jest taka, że tam te dzieci prześladowano za niewinnośc rodziców, a tu tym dzieciom wypomina się rodziców, którzy rzeczywiście robili złe rzeczy. A drugą różnicą jest to, iż tam te dzieci za rodziców mordowano, a tu tym dzieciom się tylko działalność ich rodziców przypomina. Dlatego nie jest słuszne nazywania tego wypominania, jak czyni Piotr Piętak wobec Cezarego Gmyza w S24 - neostalinizmem. Czy to wypominanie jest jednak przyzwoite, skoro każdy ma za swoje tylko czyny odpowiadać? Często stanowi odpowiedź na atak i na nietakt., co może częściowo wypominającego usprawiedliwiać. Bo jeśli ktoś zarzuca dziś gestapowskie metody śledztwa w obecnych czasach tym, którzy tych metod nie stosowali, to mu się w rozgoryczeniu przypomina, że bliższy takich metod był jego rodzic. To trochę podobne do sytuacji, kiedy w niemieckiej telewizji słyszymy wesołka, który się naigrywa z Polaków jako narodu złodziei samochodów. Mamy to za nietaktowne w sytuacji, gdy przodkowie tego wesołka robili gorsze rzeczy np palili ludzi milionami w piecach. Ponadto ludzie widząc często osoby dobrze urządzone i brylujące z wielką pewnością siebie na salonach medialnych, osoby będące dziećmi znanych komunistów czy mniej znanych pracowników SB, więc wtedy ludzie odczuwają wielką niesprawiedliwiość, że za czynienie zła byli nagradzani komuniści, a teraz ich dzieci , być może częściowo dzięki temu, że rodzice mogli zapewnić im lepszy start, też są nagradzane. No i w końcu, jeśli jestem np dzieckiem komunisty czy nazisty, to mogę, i to jest częstsze, mieć odruch szukania nadmiernych usprawiedliwień dla komunistów czy nazistów, bo, co jest naturalne i ludzkie, kocham rodziców i nie chcę uwierzyć, że byli szatanami. Albo mogę, co o wiele, wiele rzadsze, nienawidzieć rodziców aż do szaleństwa za to, co robili. W obu przypadkach nie nadaję się na bezstronnego historyka, sędziego, polityka, publicystę itd itd w sprawach dotyczących komunistów czy nazistów. Te dzieci winami obciążyli w gruncie rzeczy ich rodzice! -  przekazując im niełatwe dziedzictwo, dziedzictwo, które i odrzucić, i przyjąć trudno.

Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka