MarcinOsial MarcinOsial
751
BLOG

Solidarność międzypokoleniowa

MarcinOsial MarcinOsial Seniorzy Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Osoby starsze żyją w cieniu. Długim cieniu, który pada bezlitośnie. Eutanazja przycichła, nie kwestionujemy radykalnych rozwiązań i dobrze. I nie dobrze, jeśli trzeba cały czas nie patrzeć, cały czas ignorować, być obojętnym. Bardzo ciekawie pisze na ten temat M. Houllebecq, dlatego będę po części przytaczał tu też jego myśl.


Młodość jest czasem szczęścia, takim jedynym sezonem, kiedy młodzi ludzie, prowadząc próżniacze i pozbawione zmartwień życie, częściowo zajęci mało pochłaniającymi studiami, do woli mogą się poświęcić radosnym uciechom ciała. Mogą bawić się, tańczyć, kochać, oddawać wszelkim przyjemnościom. Mogą wychodzić z imprezy bladym świtem w towarzystwie partnerów seksualnych, jakich sobie wybrali, i kontemplować posępne szeregi urzędników jadących do pracy. Stanowią sól ziemi, wszystko jest im dane, wszystko dozwolone i wszystko możliwe.O zapomnieniu tego, że są samotni, nieszczęśliwi i skazani na śmierć pozwala im zabawa. Prymitywne plemiona mają taki zmysł zabawy dość silnie rozwinięty. Trochę liści, dymu , bębenki i sprawa załatwiona. Dzisiejszy człowiek Zachodu musi się trochę bardziej postarać. Taki stan nirwany osiąga po niekończących się imprezach, po których zanika zmysł zabawy.


Później założywszy rodzinę i tym samym wchodząc w świat dorosłych, poznają kłopoty, mozół, obowiązki, trud istnienia; muszą płacić podatki, podporządkować się wymogom administracyjnym, a jednocześnie być bezradnym i zawstydzonym świadkiem, z początku powolnej a potem coraz szybciej postępującej degradacji swojego ciała. Przede wszystkim muszą opiekować się dziećmi, niczym śmiertelnymi wrogami mieszkającymi wewnątrz ich domu, muszą je dopieszczać, karmić, martwić się ich chorobami, zapewnić środki na ich edukacje oraz przyjemności; a w przeciwieństwie do tego, co dzieje się u zwierząt, nie dzieje się to przez jeden sezon; na zawsze pozostają niewolnikami własnego potomstwa, dla nich czas radości kończy się na dobre. Potem będą mogli zmagać się już tylko z bólem i wzrastającymi kłopotami zdrowotnymi, aż do czasu, kiedy nie będą się już nadawać do niczego, i ostatecznie zostaną potraktowani jak odpadki, niepotrzebni i zawadzający starcy. Dzieci w odpowiedzi za nic nie będę wdzięczne, wręcz przeciwnie ich wysiłki, jakkolwiek usilne, nigdy nie będą uznawane za wystarczające; z tej prostej przyczyny że są rodzicami, zawsze będą uznawani za winnych.


Z tego cierpiętniczego, wypełnionego wstydem życia, zostanie bezwzględnie wygnana wszelka radość. Jeśli tylko zapragną zbliżyć się do młodych ciał, będą prześladowani, odrzuceni, okryci śmiesznością i hańbą, a w naszych czasach coraz częściej skazani na wiezienie w domach opieki. Cielesność młodych, z pewnością najbardziej godna pożądania ze wszystkiego co świat mógł zaoferować, jest zarezerwowana wyłącznie dla młodych, przeznaczeniem starych jest pracować i cierpieć. Taki jest prawdziwy sens międzypokoleniowej solidarności; zasadza się po prostu na holokauście każdej generacji na rzecz tej, która miała ją zastąpić, holokauście okrutnym, rozciągniętym w czasie, nieprzynoszącym żadnego pocieszenia, żadnej otuchy, żadnego wynagrodzenia, zarówno materialnego jak i uczuciowego. Holokaust to za mocne słowo? Dramatyzuję? Pewnie tak, ale będąc światopoglądowo jednolity czy politycznie poprawny to co na tym zyskam? Nikt mi nawet mi nie obiecuje siedemdziesięciu dwóch dziewic. Egzystencjalna nuda ozdobiona konsumpcjonizmem. Nie mówię nawet że to źle, ale patrząc na projekt rozbitej Europy, Polski, generacji pokoleń odczuwam chęć zniknięcia. Przynajmniej na starość.


Co roku ludzie straszy umierają masowo, z braku odpowiedniej troski w szpitalach i domach opieki; ale już nikt się nie oburza; w pewnym sensie stało się to obyczajem, naturalnym środkiem, by obniżyć wysoką statystykę ludzi starszych, niezwykle szkodliwą dla ekonomii kraju. Nasz rząd sypie nie jeden grosz. Jeszcze wcześniejsza emerytura, ale na ile czyni to bez przekonania, że na tym sam zyska? Atmosfera szacunku do osób starszych rozwiewa się mocnym podmuchem arogancji. Brak poczucia więzi rodzinnych. Nie będzie żadnego strajku, a już na pewno młodzi ludzie nie będą bronić interesów tych starszych, jeśli nawet nie mają cierpliwości do nauczenia ich efektywnego korzystania ich z internetu. Tyle w temacie.



MarcinOsial
O mnie MarcinOsial

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo