Nie wierzę w dogmat o nieomylności Najwyższej Izby Kontroli,powiedziała minister sportu Joanna Mucha. Pierwszy i chyba jedyny doktor nauk ekonomicznych w Polsce nie znający przepisów o dyscyplinie finansów publicznych. W przekonaniu szefowej resortu instytucja ta zamknęła oczy na zdrowy rozsądek. Od teraz wiemy, że zaćmienie umysłu przytrafiło się nie tylko NIK-owi. Również Prokuratura Okręgowa w Warszawie zatraciła zdolność rozsądnego myślenia i wszczęła śledztwo dotyczące podejrzenia przekroczenia uprawnień przez urzędników ministerstwa sportu w związku z finansowaniem koncertu Madonny na Stadionie Narodowym.
Prokurator Dariusz Ślepokura wyjaśnił, że postępowanie dotyczy przekroczenia uprawnień od marca do sierpnia zeszłego roku poprzez przekazanie środków publicznych na rzecz spółki Narodowe Centrum Sportu, z których to środków sfinansowano odbywający się 1 sierpnia zeszłego roku koncert gwiazdy pop Madonny. Sprawa nie jest byle jaka, bo czyn takowy zagrożony jest karą do trzech lat więzienia. A wszystko rozpoczęło się od zawiadomienia do prokuratury złożonego przez posła PiS Marcina Mastalerka. Podczas postępowania sprawdzającego śledczy wystąpili do resortu Muchy o przekazanie wszelkiej dokumentacji odnośnie konkretnej sprawy, plus zażądali od NIK przekazania pełnego raportu z przeprowadzonej kontroli. Tej sprzecznej ze zdrowym rozsądkiem, zdaniem pani minister. W oparciu o przekazane dokumenty prokuratura podjęła decyzję o wszczęciu śledztwa.
Ministerstwo Sportu podtrzymuje swoją opinię; mieli zgodę resortu Jacka Rostowskiego na wydatkowanie środków z rezerwy celowej na zarządzanie Stadionem Narodowym w całym roku 2012. Nie tylko do dnia zakończenia Mistrzostw Europy (1 lipca ubiegłego roku). Zdaniem MS spór dotyczy tego, czy koncert Madonny mieścił się w formule zarządzania Stadionem Narodowym. Zresztą nie tylko jej koncert; w grę wchodzą jeszcze grupa Coldplay i mecz (właściwie dwa wieczory meczowe) Polska – Anglia. NIK z kolei twierdzi, że rzecz nie w kwotach czy rodzajach wydarzeń odbywających się na Stadionie – rozchodzi się wyłącznie o to, że zmieniono przeznaczenie rezerwy celowej.
Joanna Mucha zareagowała na to przesadnie, windując całą rzecz do granic absurdu: zasugerowała, że gdybyśmy przyjęli inne założenie, to oznaczałoby że po Euro 2012 powinniśmy zgasić światło i zamknąć Stadion na cztery spusty – absurdem byłoby domniemywać, iż cały raport NIK-u sprowadzał się do takiej konkluzji a Izba przejawiała takie „złowieszcze” intencje. O skali niekompetencji, braku pomysłu i braku elementarnej logiki szefowej resortu sportu świadczy kolejne jej zdanie: doświadczenie z organizacją występu Madonny i poniesione z tego tytułu straty sprawiły, że nowym operatorem Stadionu Narodowego została spółka PL.2012+. O ile dobrze pamiętam, poprzedni operator stołecznej areny w swoim czasie przez tą samą minister Muchę wychwalany był pod niebiosa za fachowość i rzetelność. Wystarczyło jednak trochę „nowych doświadczeń i strat” by zmieniać operatora, bo tamten zawalił – nie znaleziono sponsora tak wielkiego koncertu, również frekwencja (środek wakacji) niespecjalnie dopisała.
Minister Mucha notorycznie wygrywa w przeróżnych rankingach najsłabszych ministrów tego rządu. Jej panowanie w resorcie sportu to ciąg kompromitacji i wpadek – od lapsusów słownych (kto wybrał drużyny do tego superpucharu?) po zatrudnianie za grube pieniądze swoich znajomych, wreszcie finał w postaci kilkumilionowej straty na koncercie, z brakiem poszanowania elementarnych zasad prawnych. Skądinąd obserwując konferencje prasowe pani minister gołym okiem widać, jak wiele nerwów ją kosztują; zapewne pod stołem zaciska kciuki by nie padło pytanie, na które (ze swoim skromnym poziomem wiedzy sportowo – urzędniczej) nie potrafiłaby odpowiedzieć. W ministerstwie czuje się źle, jest też chyba największą PR-owską kulą u nogi rządu Donalda Tuska. Mimo wszystko z niezrozumiałym uporem premier broni się przed wymianą na kogoś bardziej rzutkiego i energicznego.
Może najwyższy czas ustąpić samej? Za dwa lata wybory. Im szybciej doktor Joanna Mucha usunie się w cień, tym większa szansa że ludzie zapomną i zaufają po raz kolejny. Skoro zaufali Piterze…
Inne tematy w dziale Polityka