trust and control trust and control
1270
BLOG

Czy Grzegorz Bierecki i World Council of Credit Unions Inc. pójdą do sądu w USA?

trust and control trust and control Polityka Obserwuj notkę 27

Grzegorz Bierecki to człowiek sukcesu. Nie tylko skuteczny finansista, twórca potęgi SKOKów, ale obecnie także wpływowy polityk PiS. Na jego nieszczęście osiągnął sukces w systemie finansowym III RP,  w którym ciągle znaczące role odgrywają ludzie powiązani ze służbami PRL-u, którzy skrzętnie dbają o to, aby spoza zaklętego kręgu „swoich” nie pojawiła się poważna konkurencja  (oj nie lubią oni prawdziwej konkurencji, nie lubią), co gorsze mająca odmienne sympatie polityczne.

Jako były doradca finansowy Romana Kluski i OPTIMUS S.A. (w trakcie IPO w 1994 r.), który zaufał ówcześnie nieznanemu szerzej biznesmenowi i przeforsował zagwarantowanie dojścia do skutku publicznej emisji akcji tej spółki (w trakcie pierwszej bessy giełdowej!), swoim biznesowym znajomym zwykłem mawiać, że świadectwem ich prawdziwego sukcesu biznesowego w III RP będzie niechciane zainteresowanie ze strony „smutnych panów”. Ta konstatacja odnosi się także do przypadku R.Kluski i legła u podstaw mojego stwierdzenia, iż OPTIMUS S.A.: „(…) wiosną 2000 r. został przejęty przez BRE Bank S.A. pod wodzą Wojciech Kostrzewy, obecnego Prezesa ITI Holdings i Przewodniczącego Rady Nadzorczej TVN S.A. w niezwykle tajemniczych, do dziś niewyjaśnionych okolicznościach. Porównanie losów R.Kluski i J.Kulczyka może i powinno być frustrujące oraz skutkować wnioskami na przyszłość.”; vide: http://karioka.salon24.pl/599078,jak-kluska-budowal-iti-a-kulczyk-pozycje-oligarchy-nr-1

Nic zatem dziwnego, że spektakularny sukces rynkowy SKOKów spowodował zainteresowanie także osobą senatora G.Biereckiego. Jednak takie zainteresowanie zaczyna się niebezpiecznie „uwspółcześniać” po przeczytaniu wczorajszego artykułu pt.: „Jaka jest rola rządowych służb specjalnych w ataku na SKOK i kto teraz przygotowuje paszkwilanckie „artykuły”?”  vide: http://wpolityce.pl/gospodarka/236921-jaka-jest-rola-rzadowych-sluzb-specjalnych-w-ataku-na-skok-i-kto-teraz-przygotowuje-paszkwilanckie-artykuly

Kuriozalne pismo Andrzeja Jakubiaka, Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego skierowane do premier Ewy Kopacz oraz szefów CBA i ABW potwierdza trafność mojej diagnozy sformułowanej we wcześniejszej notce, iż:„Mimo publicznych zaklęć Andrzeja Jakubiaka, Przewodniczącego KNF, głównym problemem dla systemu bankowego w III RP nie są bynajmniej SKOK-i, w tym upadły SKOK Wołomin (o nieprawidłowościach w działalności tego SKOK–u KNF był informowany przez Kasę Krajową SKOK już kilka lat temu), w którym hasały „Wojskowe Służby Inwestycyjne”, lecz sytuacja samych banków.”;vide: http://karioka.salon24.pl/632882,dymisja-przewodniczacego-knf-konsekwencja-buntu-bankow-wojownik-potrzebnyWczorajsze niepoważne propozycje Związków Banków Polskich, co do tego, jak banki działające w Polsce, chciałyby rozwiązać systemowy problem kredytów hipotecznych denominowanych w CHF, potwierdza trafność powyższej oceny.

Nie wdając się w dokonywanie szczegółowej analizy prawnej zarzutów formułowanych w piśmie Przewodniczącego KNF, biorąc pod uwagę  treść oświadczenia senatora G,Biereckiego, iż wszystkie zarzuty podnoszone w artykułach prasowych są kłamstwami oraz, iż będzie on dochodził swoich praw, kierując pozwy przeciwko osobom i instytucjom powielającym oszczerstwa (vide: http://wpolityce.pl/polityka/236841-zarzuty-pod-moim-adresem-to-klamstwa-to-brudna-kampania-wyborcza-klamcow-spotkaja-konsekwencje), jak również wyjaśnienia zawarte w liście skierowanym do premier E.Kopacz, iż: „W świetle artykułu we „Wprost” przedmiotem analizy Przewodniczącego KNF miała być Fundacja na rzecz Polskich Związków Kredytowych zlikwidowana w 2010 r., a więc w okresie, gdy spółdzielcze kasy oszczędnościowe nie podlegały nadzorowi Komisji, a nadzorowane były przez Kasę Krajową. Fundacja nie była jednak kasą i nie podlegała także nadzorowi Kasy Krajowej, ani nie prowadziła działalności podlegającej nadzorowi Komisji.”, vide: http://wpolityce.pl/polityka/236910-list-do-premier-ewy-kopacz ,  wziąwszy pod uwagę, że zakres działań KNF określa art. 1 i art 4 ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, zaś działania KNF opisane w artykułach prasowych  nie mieszczą się w tych zadaniach, powstają poważne wątpliwości co do tego, co było faktyczną przyczyną nieuprawnionych działań KNF, jak również co do tego czy Przewodniczący KNF swym działaniem wyczerpał nie tylko znamiona czynu zabronionego określonego w art. 231 par. 1 k.k., tj. przekroczenia uprawnień, jednocześnie naruszając dobra osobiste Grzegorza Biereckiego, jako Presidenta Board of Directors  World Council of Credit Unions Inc. z siedzibą w Madison w stanie Wisconsin, jak i samego World Council of Credit Unions Inc.  

Biorąc pod uwagę katastrofalny stan polskiego sądownictwa (czego przykład poniżej), jak również niezrozumiałe zaangażowanie instytucji państwa w działania wykraczające poza ich obszar kompetencji (natychmiast wykorzystane politycznie), senator Grzegorz Bierecki, jako  President Board of Directors  World Council of Credit Unions Inc. może i powinien rozważyć możliwość podjęcia adekwatnych kroków na gruncie prawa amerykańskiego – co nie tylko wyeliminuje realne ryzyko polityczne w rozstrzyganiu zgłoszonych, ewentualnych roszczeń, ale także umożliwi otrzymanie tychże roszczeń w wielkości realnie odzwierciedlającej skalę poniesionego przez niego uszczerbku na wizerunku.

Niezależnie od problemów wewnątrz CBA, w tym kompromitującej postawy funkcjonariusza CBA (w stosunku do którego Prokuratura Generalna poleciła podjecie stosownych działań), która spowodowała poważny konflikt w CBA w trakcie zgłoszonego do Biura uzasadnionego podejrzenia korupcji w trakcie procesu sądowego z powództwa Ryszarda Jacha, b. Wiceprezesa poprzednika prawnego AEGON PTE S.A. o odszkodowanie deliktowe  przeciwko temu PTE, który już w jego trakcie był określany przez pełnomocnika powoda, r.pr. Marcina Woronieckiego mianem fikcyjnego i ustawionego korupcyjnie „wała sądowego”; vide: http://karioka.salon24.pl/636084,cba-ma-wyjasnic-sytuacje-dotyczaca-skok-ow-a-kto-wyjasni-sytuacje-w-cba, zupełnie odrębną kwestią jest to, z jakich względów A.Jakubiak, Przewodniczący KNF skierował swoje pismo akurat szefów CBA i ABW… Wszak, trudno w ujawnionych działaniach G.Biereckiego dostrzec choćby znamiona korupcji lub działania wbrew interesom ekonomicznym państwa (co byłoby podstawą do zaangażowania ABW). Tajemnicą pozostaje także dlaczego powyższych okoliczności nie dostrzegała premier E.Kopacz, która dystansując się od sprawy, publicznie przyznała, że liczy na wyjaśnienie sprawy właśnie przez … CBA i ABW…

Pamiętać należy, iż senator Grzegorz Bierecki podjął szereg inicjatyw, takich jak: propozycja rozwiązania problemu systemowego, jaki dla rynku bankowego stanowią kredyty hipoteczne denominowanego w CHF, sprawa tzw. polisolokat czy sprawa nietransparentnych zasad ustalania stawek WIBOR przez 16 banków, których podniesienie z pewnością nie przysporzyły mu zwolenników na rynku finansowym.

W polskich realiach, przykład R.Jacha, b. Wiceprezesa PTE Skarbiec – Emerytura S.A. opisany w artykule red. Jana Pińskiego:

„W 1999 r., aby skłonić Polaków do wyboru OFE, pompowały one swoje wyniki przez nielegalne transakcje. Chodziło o stworzenie wrażenia, że kapitał kierowany do OFE będzie wzrastał 30–40 proc. rocznie. Takie OFE, jak Orzeł, Ego, Bankowy, Norwich Union, potrafiły na starcie osiągać lepsze wyniki od indeksu warszawskiej giełdy, chociaż lokowały w akcjach maksymalnie 20 proc. Pierwszym członkiem zarządu PTE, który odważył się publicznie ujawnić skandaliczne kulisy działalności niektórych towarzystw emerytalnych, był Ryszard Jach, wiceprezes PTE Skarbiec Emerytura, który już we wrześniu 1999 r. stwierdził, że „nikt nie mówi głośno, że uczestnicy funduszy są wprowadzani w błąd", i zaproponował, aby od zera liczyć stopy zwrotu dla inwestycji w OFE od 1 stycznia 2000 r. Wniosek ów oczywiście przepadł w głosowaniu w Izbie Gospodarczej PTE. „Wartość jednostki rozrachunkowej przestaje być poważnym kryterium oceny OFE" – komentował w maju 2000 r. Paweł Pelc, ówczesny wiceszef Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Znamienne, że to właśnie Jach stracił stanowisko wiceprezesa PTE tuż po otrzymaniu podwyżki wynagrodzenia. Jak twierdzi, stało się to, gdy zdecydowanie odmówił stosowania krytykowanych przez siebie praktyk. BRE Bank, ówczesny właściciel PTE Skarbiec, wygrał sprawę przed sądem, dowodząc, że szef rady nadzorczej funduszu (jednocześnie ówczesny prezes BRE Banku) Wojciech Kostrzewa dla wynegocjowanej umowy z Jachem nie uzyskał pisemnej zgody rady nadzorczej. Chociaż w tym trybie zawierano umowy ze wszystkimi menedżerami, to Jach był jedynym, któremu nie wypłacono wynagrodzenia.Trudno się oprzeć wrażeniu, że była to kara za złamanie zmowy milczenia.”;vide: http://www.uwazamrze.pl/artykul/1029135/przekret-20-lecia/2

, obiektywnie dowodzi, iż działanie w interesie społecznym może spowodować bezprawne szykany  ze strony rzekomych instytucji zaufania publicznego. Na obecnym etapie nie można wykluczyć, iż z podobnym zjawiskiem nie mamy do czynienia w sprawie senatora G.Biereckiego. Gdyby tak było, to mając w pamięci ogrom podejrzanych naruszeń prawa przez sędziów, w tym SSN Małgorzatę Gersdorf, obecnego Pierwszego Prezesa SN, w procesach cywilnych wytoczonych przez R.Jacha o wynagrodzenie, a następnie odszkodowanie deliktowe przeciwko AEGON PTE S.A., których beneficjentem, zapewne zupełnie przypadkowo, jest pozwane towarzystwo emerytalne (oraz BRE Bank S.A.), to G.Bierecki i World Council of Credit Unions Inc. z siedzibą w Madison w stanie Wisconsin powinni poważnie rozważyć możliwość dochodzenia swoich roszczeń na przed sądami w USA.

Takie działanie wyeliminuje ryzyko, jakie było udziałem R.Jacha, który w relatywnie prostych sprawach musiał prowadzić spory sądowe aż przez 12 lat (!), które w procesie o wynagrodzenie skończyły się zmianą korzystnego dla niego wyroku sądu I instancji tylko i wyłącznie wskutek sformułowania przez SSA Grażynę Kornas, SSA Małgorzatę Micorek Wagner, SSA Aleksandrę Tobiasz - Skrzypek, całkowicie gołosłownego (wbrew art. 328 par. 2 k.p.c.) twierdzenia kluczowego dla rozstrzygnięcia sporu, sprzecznego z jednolitym i jednoznacznym orzecznictwem SN (!), mimo czego, SSN M.Gersdorf ośmieliła się stwierdzić, poświadczając  nieprawdę, iż  r z e k o m o  skarżony wyrok nie narusza prawa w najmniejszym stopniu – co po latach skutkuje stwierdzeniem przez prokuraturę, iż R.Jach miał „z r o z u m i a ł e  niezadowolenie i poczucie  p o k r z y w d z e n i a”;vide: http://karioka.salon24.pl/632615,kto-ustawil-wala-sadowego-z-udzialem-pierwszego-prezesa-sn

Nie trzeba być tytanem intelektu, aby uznać, że senator G.Bierecki chciałby także uniknąć kuriozalnego „uzasadnienia” podobnego do tego, jakie w postanowieniu o odmowie przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania przez SN w „wale sądowym”, tj. późniejszym procesie o odszkodowanie deliktowe przeciwko AEGON PTE S.A. sformułowała niezawodna SSN M.Gersdorf, zaniechując jednoznacznego rozstrzygnięcia czy skarżone orzeczenie faktycznie cechowało się znaczną wadliwością (!): „Gdyby rzeczywiście uzasadnienie cechowało się tak znaczną wadliwością, że nie sposób byłoby ustalić powodów rozstrzygnięcia, to i polemika w takim stopniu nie byłaby możliwa. Rozmiar tej polemiki ujawnia jednak rzeczywistą intencję skarżącego, którą nie jest uzyskanie przyjęcia skargi do rozpoznania ze względu na oczywistą jej zasadność”,poprzez – w świetle powyższego - możliwe w polskich sądach stwierdzenie, iż  r z e k o m o  „rzeczywistą intencją powoda, Grzegorza Biereckiego, nie było otrzymanie dochodzonych roszczeń”… Niestety, to nie jest głupi żart…

Zapewne też senator G.Bierecki chciałby uniknąć sytuacji stawiania się w roli pokrzywdzonego petenta i zapraszania do publicznej debaty sędziów, którzy mieliby ochotę wydać wyroki wbrew ujawnionemu stanowi faktycznemu i prawnemu sprawy, z jednoczesnym niedopełnieniem obowiązków służbowych (art. 231 par. 1 k.k. ze względu na notoryczne lekceważenie obowiązku określonego w art. 328 par. 2 k.p.c.) oraz poświadczaniem w ich „uzasadnieniach” nieprawdy (art. 271 par. 1 k.k.), tak jak to miało miejsce w przywołanej sprawie; vide: http://karioka.salon24.pl/635161,zaproszenie-do-publicznej-debaty-dla-ssn-m-gersdorf-pierwszego-prezesa-sn   

Pamiętając, że Piotr Andrzejewski, Członek Trybunału Stanu, w grudniu 2014 r. oświadczył: „Ja uważam, że nie ma państwa prawa dopóki się rozgrzesza przestępców w togach, którzy obecnie pełnią funkcje w państwie.” (vide: http://wpolityce.pl/polityka/226145-sedzia-trybunalu-stanu-o-oswiadczeniu-prezesow-sadow-zaglaskuja-rzeczywistosc-prowadza-do-znieprawienia-systemu-nasz-wywiad), w sytuacji senatora Grzegorza Biereckiego i World Council of Credit Unions Inc., w pełni zasadna jest wątpliwość wyrażona przeze mnie w jednej w uprzednich notek: Tylko po cóż - w takim razie – Polacy mają tracić czas i pieniądze na bezsensowne prowadzenie wieloletnich sporów w polskich sądach, zamiast poszukiwać ich sprawiedliwego rozwiązania poza sądem? Przecież nie po to, by po latach, prokuratura z rozbrajającą szczerością przyznała rację pokrzywdzonemu bezprawnymi orzeczeniami sądów (w tym SN!), iż  "(...) z r o z u m i a ł y m było niezadowolenie i poczucie  p o k r z y w d z e n i a” przez pokrzywdzonego przez sędziów! Wszak senator Grzegorz Bierecki oraz kierowana przez niegoWorld Council of Credit Unions Inc. może skorzystać z możliwości jakie daje system sądownictwa USA, gdzie – w przeciwieństwie do III RP - grube ryby nie mają w sądach statusu świętych krów, a polityczne uwarunkowania przedmiotowej sprawy będą zupełnie bez znaczenia…

 

Polska potrzebuje fighterów, a nie frajerów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (27)

Inne tematy w dziale Polityka