Andrzej Jakubiak, Przewodniczący KNF chciał sprywatyzować mieszkanie należące do gminy Warszawa – Śródmieście. Ponieważ mieszkanie wyceniono na 3.800 PLN/mkw , mimo, że w okolicy mieszkania wyceniane są w cenie 11.000 – 12.000 PLN/mkw; vide: http://niezalezna.pl/65156-mieszkanie-dla-szefa-knf-po-okazyjnej-cenie-radni-zablokowali-sprzedaz-lokalu-jakubiakowi, skierowano sprawę do komisji rewizyjnej i dlatego Jakubiak miał czelność nie kryć oburzenia, stwierdzając: „Czuję się człowiekiem czwartej kategorii tylko dlatego, że nazywam się Andrzej Jakubiak, byłem tu wiceprezydentem, a dziś jestem tym, kim jestem.”
Czy zatem z powyższych względów możemy spodziewać, iż ten „człowiek czwartej kategorii” niebawem wystosuje kolejne pismo do CBA?
Nie ma afery Grzegorza Biereckiego ze SKOKów, jest afera Andrzeja Jakubiaka z KNF.
I nie zafałszuje tego dzisiejsza "ofensywa medialna" Balcerowicza; http://karioka.salon24.pl/637137,balcerowicz-bredzi-manipulujac-lub-manipuluje-bredzac
Wniosek: jeśli funkcjonariusz namaszczony przez PO za jednym razem nie "przytuli" kilkuset tysięcy PLN, to od razu uważa, że jest "człowiekiem czwartej kategorii". Niezła zgnilizna.
PS Myślę, że miliony Polaków, którym też nie udało się sprywatyzować mieszkania w centrum Warszawy za 3.800 PLN/mkw mają lepszą samoocenę niż Przewodniczący KNF... Czyżby to A.Jakubiak był tym smerfem marudą, o którym bez przerwy majaczy B.Komorowski ;-)
Inne tematy w dziale Polityka