tsole tsole
223
BLOG

Błogosławieni natrętni

tsole tsole Kultura Obserwuj notkę 0

 
Jednak ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę. (Łk 18,5)
 
Dzisiejsza perykopa należy chyba do najzabawniejszych. Uśmiechamy się - bo przecież doskonale rozumiemy postawę cynicznego sędziego. Ileż razy czynimy coś dobrze nie z dobroci serca, nie z wewnętrznego przekonania, że tak należy - ale wyłącznie dlatego, aby mieć kogoś z głowy... Może jest to natrętny, niczym tamta wdowa, klient? A może jest to żebrak? Dajemy mu parę groszy na odczepne - niech idzie z naszych oczu, niech nie rozbudza sumienia, które potem tak nieprzyjemnie gryzie...

Pan Jezus zdaje się mówić nam dziś, że i takie uczynki są dobre, mimo niezbyt czystych intencji. Lecz mówi także, że Bóg - jakże nieporównywalny z cynicznym sędzią - tym bardziej weźmie nas w obronę, jeśli będziemy wołać doń dniem i nocą.
Tak, tak: dniem i nocą! Często spotyka się ludzi rozżalonych na Boga: pomodliłem się, poprosiłem i nic! Nierzadko jest to powodem zwątpienia: gdyby Bóg był, z pewnością by mnie wysłuchał!
Jezus zapewnia, że prędko[Bóg] weźmie ich w obronę, lecz jednocześnie troska się: czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? (Łk 18, 8).
 
A Ty co? Raz się pomodlisz, nie zobaczysz efektu i już wątpisz? A byłeś, przepraszam, natrętny?

Bóg pozwala ci na natręctwo większe niż to u wdowy z przypowieści.
 
tsole
O mnie tsole

Moje zainteresowania koncentrują się wokół nauk ścisłych, filozofii, religii, muzyki, literatury, fotografii, grafiki komputerowej, polityki i życia społecznego - niekoniecznie w tej kolejności.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura