Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU
563
BLOG

Cukier w służbie propagandy

Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU Polityka Obserwuj notkę 8

 Od dawna nie mieliśmy tak zajmującego uwagę naszych kochanych mediów lejtomtivu. Gdyby przedstawić w formie obrazkowego komiksu drogę partii  Jarosława Kaczyńskiego na szczyt sondaży - do czego jednak jej jeszcze trochę brakuje -  torebka z cukrem byłaby jednym z przystanków na trasie. Salon24 się cieszy, bo Prezes po fachowej nagonce i celnym strzale z sagalasówki upolował tłustego zwierza – galopujące ceny za kadencji Rządu Donalda Tuska.

Wiadomo, że w cenach żywności są ukryte podatki i obciążenia fiskalne, a także nieudolna polityka resortów gospodarczych, która spowodowała, że Polska wydaje połowę więcej niż zarabia. Trudno się dziwić, że w tej sytuacji mamy do czynienia z drożyzną – ktoś ten deficyt musi pokryć, ktoś musi zapracować na wysoką stopę zwrotu obligacji. Więc płacimy za nią – raz cukrem, raz paliwem, raz czymś innym. Może Polacy wreszcie zrozumieją do czego prowadzi socjalizm, gdzie jest bardzo wielu chętnych do wydawania, a dużo mniej do zarabiania. Nieprzekonanych zapraszam na bloga Andrzeja Celińskiego. Tam poseł lewicy w pokrętny sposób tłumaczy swoim potencjalnym wyborcom, dlaczego znikają pieniądze z państwowej kasy. Naprawdę zacny wpis – Państwo musi żreć!

Wracając do sprawy PRu. Pamiętamy wszyscy rok 2007 i wyborczą debatę Tusk – Kaczyński. Nie wszyscy pamiętamy? A więc było tak:

„Tusk pytał premiera m.in. czy wie ile podrożały w ciągu dwóch lat chleb, ziemniaki, jabłka, kurczaki, gaz, benzyna oraz ile zarabiają pielęgniarki. Jarosław Kaczyński zaczął odpowiedź od pielęgniarek i przypomniał, że ich pensje wzrosły o 30 proc. Odnosząc się do wzrostu cen powiedział, że jest on kilkunastoprocentowy, przy czym płace wzrosły o 18 procent. W ripoście lider Platformy wytknął premierowi, że mówiąc o wzroście cen mocno go zaniżył, a pielęgniarki też zarabiają mniej niż twierdzi szef rządu.” (TVN24)

Dodajmy, że Jarosław Kaczyński mimo, że przegrał wówczas debatę i na pewno nie może uznać tamtego wieczoru za udany, jakoś powstrzymał się od rozkułaczania chłopów małorolnych i wszelkiego autoramentu spekulantów podnoszących ceny produktów, akurat tych produktów, o które Tusk pytał Kaczyńskiego podczas debaty. Nie pamiętam także, aby Kaczyński następnego dnia pobiegł do Przetwórców Drobiu oraz Producentów Płodów Rolnych z awanturą, żeby szybko ceny zbili, póki jeszcze nie wyszła nowa ramówka „Wyborczej”.

Kaczyński wyciągnął wnioski z porażki. Uderzył w Tuska dokładnie takim samym argumentem, jakiego używał Tusk. I zyskał bardzo wiele. Sprawa cukru pojawiła się we wszystkich wiodących tytułach prasowych. Tusk po raz kolejny stracił nerwy. Tylko dlatego, że ma zaprzyjaźnione media nie wyszedł bardziej poobijany z potyczki z Prezesem PiS. Dlaczego? Ano dlatego, że premier postanowił wpływać na politykę cenową podmiotów gospodarczych. Jest to interwencjonizm państwowy wprowadzany bezpośrednio ręką Szefa Rządu.

Politycy PiS idą za ciosem. Adam Hofman przypomniał, jak wściekły Putin wpadł do jednego z rosyjskich sklepów (choć z kapitałem zagranicznym) i zarządzał obniżki cen. Wyobraźmy sobie teraz, że Onetem i Gazetą Wyborczą rządzą ci sami spece od propagandy tyle, że wspierają Kaczyńskiego. Wyobraźmy sobie graficzne banery i pogrubione na czerwono nagłówki, które bronią gospodarki rynkowej i wolnej konkurencji. Tusk byłby bez szans.

I właśnie dlatego Tusk nie oddał jeszcze pola swojemu sprytnemu i inteligentnemu przeciwnikowi. Ma za sobą media. Ma specjalistów, którzy „będą niby to liczyć”, jak kształtowały się ceny za rządów Kaczyńskiego. Ma Monikę Olejnik, której przyboczni zakupili szybko magnesiki na lodówkę, żeby wyciszyć spór o dyskonty (wiadomo, taki magnesik jest milusi). Co by Tusk bez nich zrobił? Nie widzę zbyt wielu możliwości manewru. A co zrobią w jego imieniu propagandziści – przekonamy się niebawem.

  "Uwaga: Czytanie tego bloga, samodzielne przemyśliwanie zawartych w nim treści, nieskrępowana krytyka, dzielenie się zamieszczonymi na blogu opiniami ze znajomymi, rodziną, kol. z pracy oraz powoływanie się na te opinie w jakikolwiek inny sposób - bez zgody autora surowo wzbronione. Wszelkie odstępstwa od ww. postanowień mogą zostać zniesione po uprzednim złożeniu podania w 3 egzemplarzach oraz merytorycznym uzasadnieniu wniosku"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka