Prezes powiedział: "Jestem głęboko przekonany, że przyjdzie dzień, kiedy nam się uda. Że będziemy mieli w Warszawie Budapeszt. Prędzej czy później zwyciężymy, bo po prostu mamy rację"
To kojarzy się z wierzeniem hebrajczyków, że Mesjasz kiedyś przyjdzie. Oni w to wierzą już od paru tysięcy lat, a Mesjasza jak nie było tak nie ma.
Przyjemnego czekania na zwycięstwo wyborcze życzę wszystkim członkom i sympatykom PiS.
Inne tematy w dziale Polityka