Instytucja małżeństwa traci swoją moc. Z roku na rok zmniejsza się ilość zawieranych małżeństw. 2013 rok, był już piątym rokiem z rzędu, w którym odnotowano spadek liczby zawieranych małżeństw. W całym roku zawarto ich prawdopodobnie tylko 185 tys. – najmniej od czasu zakończenia II wojny światowej - zauważa Gazeta Prawna.

Zwykle, na przeszkodzie do zawarcia małżeństwa stoi brak odpowiedniej kandydatki na żonę (nie zapominjamy, że stereotypowo to mężczyzna prosi kobietę o rękę). Jednak jak się wydaje, nie to jest powodem spadku zawieranych w Polsce małżeństw. Kryzys instytucji małżeństwa w Polsce wskazuje na to, że źle funkcjonuje społeczństwo i państwo. Mężczyźni w Polsce mają z czego wybierać! Pod tym względem najlepiej stoi Warszawa i Olsztyn. Tu według danych GUS przypada najwięcej kobiet w przeliczeniu na 100 mężczyzn. W Warszawie statystycznie przypada ich aż 109. Czytając te dane na usta cisną się słowa znanej piosenki - "Jak przygoda, to tylko w Warszawie", a jak żona to... najlepiej w Warszawie.
Zastanówmy się jednak dlaczego, te dwa miasta są w czołówce? Okazuje się, że tam gdzie warunki życia i rozwoju są lepsze, tam też jest więcej kobiet. Warszawa to największy ośrodek akademicki w kraju, nauka przyciąga młodych ludzi z całego kraju. Jak widać kobiety lgną do nauki - najwyraźniej pojęły, że atrakcyjność umysłu to siła, która przyciąga mężczyzn. To seksapil i broń kobieca, która w świecie zdominowanym przez mężczyzn pozwala też nam kobietom na samodzielne bytowanie. Efekt tego widać po danych z Olsztyna, gdzie stopa bezrobocia wynosiła w październiku tylko 8 proc. I to właśnie Olsztyn, jak podaje Gazeta Prawna, pod względem ilości kobiet przypadających na 100 mężczyzn plasuje się tuż za Warszawą. Miasto to daje bowiem największą szansę na zrobienie kariery, przyciąga więc wykształcone kobiety.
Najmniej kobiet na 100 mężczyzn, przypada w Katowicach i Kielcach (przynajmniej spośród miast wojewódzkich). Ale tam również nie jest aż tak źle, by panowie mieli powody do narzekań. W Katowicach na 100 mężczyzn przypada 97,5 kobiet.
Jednym z rezultatów zachwiania proporcji w liczbie kobiet i mężczyzn jest spadek liczby zawieranych małżeństw – komentuje prof. Krystyna Iglicka, demograf, rektor Uczelni Łazarskiego. W całym roku zawarto ich prawdopodobnie tylko 185 tys. – najmniej od czasu zakończenia II wojny światowej. I był to już piąty rok z rzędu spadku liczby zawieranych małżeństw. W efekcie rodzi się także coraz mniej dzieci (najwięcej pojawia się ich nadal w rodzinach formalnych). W pierwszych trzech kwartałach 2013 r. urodziło się tylko 283 tys. dzieci – o 3,5 proc. mniej niż w tym samym okresie poprzedniego roku - podaje DGP.
To jednak zachwianie proporcji w liczbie kobiet i mężczyzn w Polsce nie jest aż tak wielkie, by mogło tak drastycznie wpłynąć na ilość zawieranych małżeństw i urodzeń dzieci. Wystarczy porównać ilość urodzeń w Polsce i w Anglii. Polki więcej dzieci rodzą w Anglii niż w swoim kraju! W 2011 r. w Anglii urodziło się 688120 dzieci i był to najwyższy poziom od 40 lat. Wstępne dane z 2012 r. mówią o jeszcze większej liczbie noworodków, a prognozy ONS sugerują, że w 2014 r. w Anglii urodzi się nawet 743 tys. dzieci. Więcej Obywateli Polskich rodzi się w Anglii! To paradoks czasów i obnażenie programu rządowego. Na usta ciśnie się pytanie. Gdzie jest Polska? Gdzie my Polacy? Szampański nastrój tuż przed Sylwestrem prysł niczym bańka mydlana, bo jak widać nie tylko opery są mydlane, państwo - też.
I tym mało optymistycznym akcentem, żegnam się z czytelnikami w starym 2013 roku, życząc udanego Sylwestra, póki jeszcze muzyka życia gra, bo życie jest muzyką...
autor Sława Kornacka