twardek twardek
384
BLOG

Wybory korespondencyjne – jeszcze o ochronie głosowania

twardek twardek Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Zapoznałem się z tekstem procedowanej w Senacie ustawy o wyborach korespondencyjnych. Ponieważ pewne sprawy są delegowane do dopracowania przez niektórych ministrów, więc może jeszcze uda się coś korzystnie zmienić: 

Bloger J. E. Baka swoim wpisem z 13-go kwietnia, 22:11, o treści:

'....Dostarczyć pakiety (wyborcze) na klatki schodowe, do piekarni, monopolowego itp. Powtarzam jeszcze raz: nie wypełnione i nie podpisane są bez wartości....', dokonanym w mojej nocie: 

https://www.salon24.pl/u/twardek/1037101,wybory-korespondencyjne-moze-byc-piekna-katastrofa

- zainspirował mnie do rozważenia korekty zaprezentowanych tam (w nocie) sugestii. Otóż na początku obmyślając sprawę głosowania w sekwencji 'dziania się' zabiegów obsługowych wokół pakietu wyborcy (pobranie - wypełnienie kart - zwrot), dość szeroko zaaranżowałem jego kontrolę. Oczywiście, zacząłem rozważania od FAZY POBRANIA (bez trybu skrzynek na listy), wskazując na potrzebę jej kontroli, w domyśle 'reglamentacji' materiałów wyborczych - otrzymujemy pakiet na głowę i nie więcej. Jeżeli pobiera się dla krewnych i/lub podopiecznych - to odpowiednio, 1 PESEL - 1 pakiet. Osoba pobierająca pakiet miałaby być identyfikowana 'na’ jej PESEL - przez zeskanowanie numeru z dowodu osobistego i elektroniczny transfer on-line do centralnej kontroli - czy już aby sobie wcześniej materiałów nie pobrała, dla siebie i ewentualnie dla ‘krewnych i/lub podopiecznych’.  

Skoro pobierający pakiety także dla innych osób nie może – jak mi słusznie wytknął bloger Sławomir Kurek - zabrać ich dowodów osobistych (jako nośników PESELi) do przedłożenia przy pobraniu dla nich pakietów, to w zastępstwie przedstawiłby odręcznie spisany ‘wykaz PESEL’i (a w nim też swój PESEL opatrzony wskazaniem ‘pobierający’) z podpisami każdej z osób. W tym przypadku (poboru pakietów dla siebie i innych), po ich otrzymaniu, pobierający składa na ‘wykazie PESEL’i podpis potwierdzenia operatorowi odbioru pakietów. Wykaz byłby kartotekowany, wg klucza: nr PESEL pobierającego, do ewentualnego wykorzystania w przypadkach reklamacji. Formularz ‘Wykazu PESEL’i powinien zostać określony w którymś z posiłkowych rozporządzeń ministrów. Gdyby pobierający pakiety zaszalał z PESEL’ami ludzi bez ich wiedzy, to zostanie namierzony już w tej fazie - jeżeli tylko osoby takie wezmą udział w wyborach uzyskując pakiet we własnym zakresie lub za pośrednictwem innego pobierającego – patrz niżej na regułę kontroli. Gdyby owi ludzie udziału w wyborach nie brali, to do operatora nie dotrze ‘Oświadczenie’ (które trzeba w zapisie ustawy utrzymać) w pakiecie zwrotnym. I już po wyborach, spokojnie można byłoby delikwenta namierzyć wymierzając bolesnego klapsa.

Reguła kontroli w koniecznym do opracowania, centralnym ‘Systemie Kontroli Pakietów’ - jest bowiem dość prosta: na jeden Pesel może przypadać tylko 1 pakiet pobrany i 1 pakiet zwrotny. W rekordach osób, dla/za których pakiety pobrano/zdano powinno być znaczące pole PESEL pobierającego/zdającego – żeby w razie niezgodności było wiadomo komu i tutaj przyrżnąć bolesnego klapsa.

Idąc tropem Brzytwy Ockahama przywołanej przez J. E. Bakę, tej kontroli można by (w wymiarze merytorycznym) w ostateczności zrezygnować, jednak z zastrzeżeniem jak dalej, bo materiały, jak słusznie wskazał, są w tej fazie bezwartościowe i można je wyłożyć do pobrania w 'piekarniach i sklepach monopolowych' – jednak z obawą, nie najmniejszego wcale sortu - że ktoś je potraktuje wyjątkowo mściwie.... Można by wreszcie z niej (kontroli) zrezygnować mając w szczególności na względzie, że sugerowałem wskazaną dalej kontrolę także dla fazy zwrotu.  

Można by zrezygnować, ale nie obecnie, w Polsce. Bez reglamentacji i kontroli w fazie pobrań pakietów , jak optował J. E. Baka, byłoby fajnie, ale w wyborach wezmą udział, albo i nie wezmą - barbarzyńcy. Mając w pamięci różnego typu chuligańskie awantury organizowane przez część opozycji – z łatwością mogę sobie wyobrazić, że pakiety do przekazania wyborcom - poza nadzorem i reglamentacją - padłyby łupem politycznych szabrowników pocztowych skrzynek ( bloki mieszkalne!). Wprawdzie w Ustawie przewiduje się za takie operacje do 3 lat więzienia, ale myślę, że regulacja jest przejawem politycznej poetyki. Najpierw bowiem trzeba delikwenta złapać a później osądzić. Przez sędziego Łączkowskiego? A gdyby doszło do konieczności osądzenia tysięcy takich przestępców? Pamiętajmy, że mamy do czynienia z ludźmi wręcz oszalałymi z głodu władzy i... bezradności. Wracając do sprawy, gdyby szabrownicy nawet nie byli w stanie podrzucić kart do urn w charakterze fałszywek, to samo podkradzenie dla wywołania niedoboru kart do głosowania już byłoby powodem do Bóg raczy wiedzieć jakich reklamacji, włącznie z poziomem tych idiotek z UE. Przecież opozycja wyraźnie prze do wywołania kryzysu konstytucyjnego!

Odnośnie do FAZY ZWROTU pakietu ( z wypełnioną kartą głosowania) sądzę, że w żadnym przypadku kontroli odpuścić nie można. W polemice z J. E. Baką zarówno ja oraz bloger Dry Imact argumentowaliśmy, iż kontrola 'na podpis' jest siłą rzeczy i jedynie następcza i nie do skutecznego przeprowadzenia ('..skąd jako członek komisji mam - sprawdzając oświadczenie - wiedzieć, że podpis Baki jest podpisem Baki?..'). 

 Możliwy przebieg tej fazy: w tym samym boksie operatora wykorzystywanym tym razem do odbioru pakietów zwrotnych od wyborców, zdający pakiet tylko za siebie okazuje do zeskanowania tylko swój dowód osobisty. Oczywiście, w tym momencie także elektroniczny transfer numeru PESEL on-line i kontrola, czy już sobie czegoś tam wcześniej nie zdał. Jeżeli zdaje pakiety zwrotne także innych osób (krewnych i/lub podopiecznych), to też 'na ich PESELe'. I tutaj też trzeba się posłużyć takim samym właściwie ‘wykazem PESEL’i jak w fazie pobrań. Z tą jednak różnicą, że tym razem to operator z boksu potwierdza zdającemu odbiór pakietów zwrotnych (do ewentualnej, późniejszej kontroli). Utrzymanie w pakiecie zwrotnym dokumentu ‘Oświadczenie’ także służyłoby tej dodatkowej kontroli, czy zdający nie wyrzucił powierzonych mu pakietów – bo 'Oświadczenia' do komisji nie dotrą. Czyli wyborca nie wziął udziału w wyborach! Ale czy na pewno? Sprawdźmy. Jest właśnie całkowicie możliwa wyrywkowa kontrola: ‘nie wziął pan/pani udziału w wyborach! Jak to, przecież przekazałem sąsiadowi kompletny pakiet zwrotny. Wobec tego poprośmy sąsiada o potwierdzony wykaz PESEL’i ( dla fazy zwrotu) i zobaczymy, czy pański tam też jest – no już po kontroli.

Już w sprawie nie powiem ani słowa, chyba że tu Koleżeństwu. W trybie odpowiedzi na komentarz. Będę natomiast z ciekawością oczekiwał, czy sprawdzi się, czy też nie - prawo Murphy’ego . Jak dotąd mam złe przeczucia.


twardek
O mnie twardek

inżynier 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka